Skoro w trakcie wymówienia pracownik nie wykonywał zadań, to nie będzie przecież miał wpływu na wyniki finansowe podmiotu – stwierdził [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 8 października 2010 r. (II PK 30/10).[/b]
[srodtytul]Sporne pieniądze na rozstanie[/srodtytul]
Przez ponad dwa lata Ewa J. była prezesem zarządu banku. Funkcję sprawowała na podstawie umowy o pracę z 1 grudnia 2004 r., zgodnie z którą – oprócz miesięcznego wynagrodzenia 30 tys. zł – otrzymywała roczne premie w wysokości najwyżej dwóch miesięcznych pensji.
Premia była wypłacana po spełnieniu kryteriów określonych w osobnym dokumencie w dwóch ratach:
- pierwsza, wraz z płacą za lipiec, pod warunkiem realizacji przynajmniej 50 proc. zakładanych na dany rok wymogów,