[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w swoim wyroku (sygnatura akt: V CSK 211/10).[/b]
Możliwość uczestniczenia w walnym zgromadzeniu i wykonywania na nim prawa głosu nie tylko osobiście, ale i przez pełnomocnika, gwarantuje akcjonariuszom art. 412 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2000/DU2000Nr%2094poz1037a.asp]kodeksu spółek handlowych[/link]. Pełnomocnictwo może się jednak okazać nieważne, jeśli ma na celu obejście prawa lub narusza zasady współżycia społecznego (art. 58 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1900_89/DU1964Nr%2016poz%20%2093.asp]kodeksu cywilnego[/link]).
[srodtytul]Cel był jasny [/srodtytul]
W sprawie chodzi o nieodwołalne pełnomocnictwa akcjonariuszy Wrocławskich Zakładów Zielarskich Herbapol SA do wykonywania prawa głosu na walnym zgromadzeniu, których udzielono spółce RE-Invest. Powodem ich udzielenia były przedwstępne umowy sprzedaży akcji. Choć cenę za jedną akcję ustalono w nich na 5 – 6 tys. zł, to po zawarciu takiej umowy RE-Invest wypłacała akcjonariuszowi 500 zł. W umowach zapisano, że w razie pojawienia się na walnym zgromadzeniu mocodawca zapłaci karę umowną w wysokości równiej 100 proc. ustalonej ceny akcji.
RE-Invest nie kryła swych celów. W umowach przedwstępnych zastrzegła, że odkupi akcje, jeśli zgromadzi pełnomocnictwa na 51 proc. akcji i kondycja Herbapolu będzie w jej ocenie zadowalająca. Chodziło więc o uzyskanie tą drogą kontroli nad spółką.