Dla zobowiązanego do zapłaty koszty powstają w chwili ich poniesienia, oprócz kosztów związanych z samym zawarciem transakcji. Na rozpoznanie tych drugich trzeba poczekać do chwili realizacji praw z umowy.
Takie wnioski płyną z [b]wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego wydanych 1 lutego w dwóch rozpatrywanych łącznie sprawach (II FSK 1724/09 i II FSK 1725/09)[/b].
W obu orzeczeniach przedmiotem sporu było zagadnienie momentu powstania przychodu oraz kosztów podatkowych związanych z rozliczeniem opcji, kontraktów terminowych oraz innych pochodnych instrumentów finansowych.
Instrumenty takie dają prawo do żądania wydania określonego dobra, tzw. instrumentu bazowego, po z góry ustalonej cenie, w określonym momencie w przyszłości lub w dowolnej chwili do tego momentu. W praktyce jednak do fizycznego wydawania towarów nie dochodzi, a strony regulują wzajemne należności w formie pieniężnej na podstawie aktualnej ceny określonej we wcześniejszej umowie. Ten sposób, oprócz tego, że jest wygodniejszy, umożliwia wystawianie instrumentów pochodnych na wartości, którymi w rzeczywistości nie da się handlować, np. na indeksy giełdowe. Właśnie takimi instrumentami pochodnymi, tzw. nierzeczywistymi, zajmował się NSA.
Zawierające długoterminowe umowy firmy wykorzystują te narzędzia jako zabezpieczenie przed okresowymi wahaniami kursów walut lub też cen potrzebnych im produktów.