Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając wczoraj skargę kasacyjną fiskusa, który odmówił prawa do zwolnienia darowiźnie w najbliższej rodzinie (sygnatura akt: II FSK 880/10).
Chodziło o naprawdę duże kwoty. Rodzice darowali córce ponad 250 tys. zł każde. Pieniądze nie trafiły jednak na jej konto bankowe. Zostały przelane bezpośrednio na rachunek funduszu inwestycyjnego. I tu zaczął się kłopot, bo zdaniem fiskusa taka sytuacja wyklucza możliwość skorzystania przez obdarowaną ze zwolnienia z podatku od darowizn przewidzianego dla kręgu najbliższej rodziny, czyli tzw. zerowej grupy podatkowej.
Fiskus podkreślał, że w wypadku darowizn pieniężnych jednym z warunków niezbędnych do skorzystania ze zwolnienia jest przekazanie ich przez darczyńcę na rachunek bankowy nabywcy (rachunek SKOK lub przekazem pocztowym). Konto funduszu nie spełnia tego wymogu, bo nie jest on instytucją bankową.
Dlatego ostatecznie od obdarowanej zażądano zapłaty ponad 30 tys. zł podatku. Zainteresowana nie zgodziła się z taką interpretacją.
W skardze do sądu administracyjnego powołała się na druk sejmowy z prac nad wprowadzeniem nielimitowanego zwolnienia dla spadków i darowizn przekazywanych w kręgu najbliższej rodziny.