Leszek H. zgłosił się do warsztatu mechanicznego Marka H., żeby ten usunął usterkę silnika w samochodzie. Mechanik w uzgodnieniu z nim dokonał kilku napraw, m.in. rozrządu, elementów układu tłokowo-korbowego i chłodzenia.
Po naprawie właściciel samochodu miał pojeździć nim kilka dni, aby się zorientować, czy usunięto awarię, i ewentualnie oddać samochód do dalszej naprawy lub rozliczyć się z dotychczasowych kosztów. Okazało się, że silnik wciąż źle pracuje. Wówczas Leszek H. pojechał do innego serwisu, który zdiagnozował problem (niesprawny był czujnik położenia wału korbowego) i usunął usterkę.
Marek H., właściciel pierwszego warsztatu, wystawił Leszkowi H. fakturę za przeprowadzone naprawy na kwotę 3732 zł. Właściciel auta odmówił zapłaty, powołując się na istotne wady dzieła, czyli nieskuteczną naprawę silnika. Złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy.
Sąd Rejonowy w Biłgoraju przyjął, że choć rzeczywiście awaria nie została usunięta, właściciel musi zapłacić za naprawy, ponieważ zostały wykonane za jego zgodą i przy czynnym udziale (kupował części na Allegro). Ponadto nie zakwestionował, że źle je przeprowadzono, dlatego nie może skutecznie odstąpić od umowy. Sam Leszek H. bronił się, że nie posiada fachowej wiedzy i stosował się jedynie do zaleceń mechanika, wierząc, że są niezbędne do usunięcia awarii.
Sąd Okręgowy w Zamościu zmienił wyrok, oddalając roszczenia mechanika (sygnatura akt I Ca 333/11).