Zakaz stadionowy wymaga dopracowania

Im szybciej ustawodawca dostrzeże braki ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, tym większe szanse na zapewnienie bezpieczeństwa na stadionach – pisze asesor Prokuratury Rejonowej w Żarach

Publikacja: 22.01.2010 02:17

Zakaz stadionowy wymaga dopracowania

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Już w pierwszych tygodniach po wejściu w życie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E2D9E55F82E685581997B9372802FF29?id=174747]ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych z 20 marca 2009 r. (DzU nr 62, poz. 504)[/link] ujawniły się problemy związane z jej stosowaniem.

[srodtytul]Za co odpowiadają[/srodtytul]

Uczestnicy imprezy masowej ponoszą odpowiedzialność karną za: wniesienie lub posiadanie niebezpiecznych przedmiotów (np. broni, wyrobów pirotechnicznych), wdarcie się na teren imprezy lub nieopuszczenie takiego miejsca wbrew żądaniu osoby uprawnionej, rzucenie niebezpiecznym przedmiotem (np. kamieniem, szklaną butelką) oraz naruszenie nietykalności cielesnej członka służby porządkowej lub służby informacyjnej.

Odpowiedzialność karną może ponieść także organizator, jeśli doprowadził do imprezy masowej bez wymaganego zezwolenia czy wbrew wydanemu zakazowi lub niezgodnie z warunkami określonymi w zezwoleniu. To samo dotyczy spikera zawodów sportowych, który swoim zachowaniem prowokuje kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu, np. nawołuje do bójek lub pobić.

[srodtytul]Błąd czy swoiste lex specialis[/srodtytul]

Zgodnie z art. 64 ustawy postępowania o wszystkie przestępstwa w niej uregulowane mają być prowadzone na podstawie przepisów o postępowaniu przyspieszonym opisanym w rozdziale art. 54a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=673543021FCB0BA0477CCC36D9A9C9F7?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link].

To jednoznaczne stwierdzenie wywołuje wątpliwości. Trudno jest uznać, by takie rozwiązanie ustawowe było w każdym wypadku uzasadnione i konieczne. O ile w odniesieniu do odpowiedzialności karnej uczestników imprezy czy spikera ma to – co do zasady – swoje uzasadnienie, o tyle każdorazowa odpowiedzialność karna organizatora w tym trybie może budzić pewne zastrzeżenia. Czym jest to podyktowane? Niejednokrotnie bywa przecież tak, że podejrzenie np. organizowania imprezy bez zezwolenia nie ma bezpośredniego związku z przebiegiem samej imprezy, co więcej, może być ujawnione również nie w czasie jej trwania.

W myśl art. 517b § 1 k.p.k. w postępowaniu przyspieszonym mogą być rozpoznawane sprawy o przestępstwa podlegające rozpoznaniu w trybie uproszczonym, jeżeli sprawca został ujęty na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa lub bezpośrednio potem, zatrzymany oraz w ciągu 48 godzin doprowadzony przez policję i przekazany do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o rozpoznanie sprawy w tym postępowaniu. Z kolei zgodnie z art. 469 k.p.k sąd rozpoznaje w postępowaniu uproszczonym sprawy, w których było prowadzone dochodzenie.

Tymczasem w wypadku odpowiedzialności organizatora (art. 58 ust. 1 ustawy) ze względu na zagrożenie karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat obowiązującą formą postępowania przygotowawczego jest śledztwo. Wynika to a contrario z treści art. 325 b § 1 pkt 1 k.p.k., w myśl którego dochodzenie prowadzi się w sprawach o przestępstwa należące do właściwości sądu rejonowego zagrożone karą nieprzekraczającą pięciu lat pozbawienia wolności (…). Nie jest zatem jasne, czy jest to zwykły błąd ustawodawcy, czy też świadoma konstrukcja nowego swoistego lex specialis.

Nie można też nie zauważyć pewnych problemów natury faktycznej, jakie wynikają z obligatoryjnego rozpoznawania spraw w ramach tzw. sądów 24-godzinnych, gdzie wyroki zapadają szybko i równie szybko stają się prawomocne.

W realiach każdego postępowania przygotowawczego, gdy jego przedmiotem jest np. broń palna, konieczne jest powołanie biegłego w celu ustalenia, czy przedmiot ten odpowiada definicji broni palnej z ustawy o broni i amunicji. W praktyce oczekiwanie na opinię może się przedłużyć nawet do kilku miesięcy. Trudno więc sobie wyobrazić, jak w sprawie dotyczącej imprezy masowej możliwe byłoby uzyskanie takiej opinii w tak krótkim czasie.

[srodtytul]Niezamierzona depenalizacja?[/srodtytul]

Wobec sprawcy czynu z art. 59 – 60 ustawy orzeka się środek karny w postaci tzw. zakazu wstępu na imprezę masową.

Zgodnie z art. 41b § 2 kodeksu karnego zakaz ten jest połączony z obowiązkiem osobistego stawiennictwa w jednostce organizacyjnej policji lub w miejscu określonym przez właściwego, ze względu na miejsce zamieszkania osoby skazanej, komendanta powiatowego (rejonowego, miejskiego) policji, w czasie trwania imprezy masowej.

W poprzedniej ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych znajdował się art. 22a, który przewidywał występek; jego istotą było niestosowanie się do orzeczonego zakazu wstępu na imprezę masową albo do orzeczonego obowiązku osobistego stawiennictwa w jednostce organizacyjnej policji. Zakaz był orzekany wówczas tylko za wykroczenia. Za popełnienie takiego występku groziła kara pozbawienia wolności do trzech lat.

W obowiązującej ustawie nie ma odpowiednika tego przepisu. Pojawia się jednak pytanie: czy można uznać, że skazany, który nie realizuje takiego zakazu, powinien ponieść odpowiedzialność karną na podstawie art. 244 k. k.? Rodzi się również inne pytanie: czy wymieniony w tym ostatnim przepisie obowiązek powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach może być utożsamiany z zakazem wstępu na imprezę masową?

Odpowiedzi twierdzącej na tak zadane pytania przeczy fakt, że ten ostatni obowiązek nakładany jest przez sąd na podstawie art. 72 § 1 pkt 7 k.k. w związku z zawieszeniem wykonania kary albo na podstawie art. 41a k.k. jako środek karny – w związku ze skazaniem np. za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i obyczajności. Ponieważ prawdopodobnie przez nieuwagę doszło w tym zakresie do depenalizacji niestosowania się do orzeczonego zakazu stadionowego, pojawia się poważne niebezpieczeństwo, że naruszanie tych zakazów stanie się bezkarne. Inną konsekwencją depenalizacji jest konieczność umorzenia dotychczasowych postępowań prowadzonych w kierunku art. 22a poprzedniej ustawy, a także zatarcie skazania z mocy prawa za ten czyn, zgodnie z art. 4 § 4 k.k.

Żeby zapewnić rzeczywiste egzekwowanie orzekanych zakazów, a w dalszej perspektywie bezpieczeństwo podczas zbliżającego się Euro 2012, de lege ferenda konieczne są pilne prace legislacyjne w kierunku rozszerzenia katalogu zachowań penalizowanych przez art. 244 k.k. o naruszenie tzw. zakazu stadionowego.

Już w pierwszych tygodniach po wejściu w życie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E2D9E55F82E685581997B9372802FF29?id=174747]ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych z 20 marca 2009 r. (DzU nr 62, poz. 504)[/link] ujawniły się problemy związane z jej stosowaniem.

[srodtytul]Za co odpowiadają[/srodtytul]

Pozostało 95% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi