Rada to nie strażak do gaszenia emocji

Podkreśla sędzia Antoni Górski, nowy przewodniczący KRS, w rozmowie z Agatą Łukaszewicz

Aktualizacja: 31.05.2010 04:45 Publikacja: 31.05.2010 03:37

Rada to nie strażak do gaszenia emocji

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

[b]Został pan przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa w bardzo trudnym dla sędziów momencie. Akcje protestacyjne, niezadowolenie z projektu ustawy sędziowskiej i wynagrodzeń. Poradzi pan sobie z opanowaniem sędziowskich emocji? [/b]

[b]Antoni Górski:[/b] Rada musi działać w granicach prawa, a przede wszystkim stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W tym względzie jest i będzie wyrazicielem interesów jednych i drugich oraz reprezentantem stanu sędziowskiego. Jednocześnie jednak Rada uchwala zbiór etyki zawodowej i czuwa nad jego przestrzeganiem. Tak więc jej obowiązkiem jest wyrażanie i popieranie słusznych postulatów środowiska. Formy zgłaszania postulatów mogą być różne, byleby mieściły się w granicach prawa i obowiązującej sędziów etyki oraz przystawały do godności pełnionego urzędu, a mówiąc lepiej, do charakteru pełnionej służby.

[b]Jak zamierza pan przekonywać młodych ludzi do akceptacji ministerialnych planów zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych?[/b]

Nie sposób jest przekonywać sędziów do projektowanych zmian w usp, skoro Rada sama ocenia je krytycznie.

[b]Każda propozycja jest zła?[/b]

Właściwie tylko jedna w tym projekcie zasługuje na akceptację, tj. propozycja ustalenia wyraźnych i szczegółowych kryteriów ocen kandydatów na urząd sędziego. To ważne i potrzebne, bo spowoduje ujednolicenie tych kryteriów i uczyni cały proces powoływania oraz awansowania sędziów bardziej przejrzystym. Część propozycji wzbudza obawy, niektóre są kontrowersyjne, a co najmniej jedna jest zdecydowanie chybiona i nie do zaakceptowania. Niepokój budzi np. dążenie do rozszerzenia kompetencji dyrektora sądu na sprawy kadrowe urzędników i obsługi, z praktycznym wyłączeniem w tej dziedzinie uprawnień prezesa sądu. Kontrowersyjna jest propozycja dokonywania stałych, okresowych ocen każdego sędziego – z wystawianiem stopni jak w szkole. Być może system taki jest odpowiedni w służbach zorganizowanych na zasadzie podległości, ale nie w sądzie. Wreszcie zbędna jest propozycja powołania 25-osobowej komisji konkursowej, która miałaby uchwalać listę kandydatów na sędziów, a więc poniekąd dublować pracę KRS, przejmując część jej kompetencji, co jest niedopuszczalne.

[b]Co chwila słychać, że najlepsi sędziowie odchodzą do bardziej opłacalnych zawodów prawniczych...[/b]

Przeciążenie pracą i zbyt niskie wynagrodzenie to główne przyczyny, dla których z sądów – głównie rejonowych – odchodzą sędziowie. Każde takie odejście to niewątpliwa strata dla wymiaru sprawiedliwości. Już tylko dlatego trzeba podwyższyć sędziowskie pensje, nie mówiąc o tym, że wciąż niezrealizowany do końca pozostaje konstytucyjny nakaz zapewnienia sędziom warunków pracy i wynagrodzenia odpowiadających godności urzędu oraz zakresowi obowiązków.

[b]Nie boi się pan, że wkrótce pojawi się problem braku sędziów, a wobec stale rosnącej liczby spraw może powstać poważny problem...[/b]

Nie chodzi tu o obawę co do braków ilościowych, gdyż nowych kandydatów do zawodu, zwłaszcza spośród referendarzy i asystentów, jest na razie sporo. Problem w tym, że ci nowi muszą się sporo nauczyć, zanim osiągną poziom tych, którzy odeszli, a kiedy już go osiągną, część znowu zechce odejść z powodu niekorzystnych warunków pracy i płacy. Utrzymując i tolerując taki stan rzeczy, trudno oczekiwać wyraźnej poprawy pracy sądownictwa, na czym nam wszystkim powinno zależeć.

[b]Tak trudno zastąpić tych, którzy odchodzą? [/b]

Nie jest to łatwe. Oczywiście, w każdym zawodzie posiadanie dobrych pracowników ma duże znaczenie, ale w profesji sędziowskiej szczególnie. Najkrócej rzecz ujmując, praca ta polega na zastosowaniu właściwej normy prawnej do ustalonego w rozpoznawanej sprawie stanu faktycznego. Stanem faktycznym jest zaś wykrojony fragment życia. Sztuka polega na umiejętności odpowiedniego „wykrawania”, gdyż sędzia porusza się w bardzo rozległych granicach: od chęci przedstawiania przez niektórych całego życiorysu przez próby przeinaczania aż po fałszowanie rzeczywistości. O zakresie dociekań i ustaleń sądu decydować powinna znajdująca w sprawie zastosowanie konstrukcja prawna. Trafnie dobrana, pozwala sędziemu prawidłowo zakreślić granice i ramy postępowania dowodowego, a tym samym eliminować zbędne czynności procesowe. Trzeba bowiem zaznaczyć, że chociaż w obowiązującym u nas systemie procesu kontradyktoryjnego spór wiodą strony, to sędzia kieruje procesem i powinien czuwać nad jego sprawnym przebiegiem. Jako były sędzia wizytator wiem, że jedną z przyczyn tzw. przewlekłości postępowania jest brak właściwej koncepcji prawnej, a tym samym i niezdecydowanie co do kierunku jej prowadzenia. Wykorzystują to niejednokrotnie strony i ich pełnomocnicy, zgłaszając często niepotrzebne wnioski. Uwzględniając je, sędzia brnie w gąszcz kolejnych czynności, co oddala wydanie wyroku. Tak więc potrzebna jest tu mądrość, wiedza i doświadczenie oraz wysokie morale, żeby tych meandrów procesowych uniknąć.

[b]Krakowska szkoła nie u wszystkich cieszy się dobrą opinią. Podoba się panu nowy pomysł na kształcenie sędziów? [/b]

Kontrowersyjne były same założenia kształcenia sędziów w tej szkole, zwłaszcza pięcioletni okres aplikacji, który jest stanowczo za długi. Ulokowanie szkoły w Krakowie utrudnia dojazd chętnym z odległych regionów kraju. Skoro zaś przyznawane aplikantowi stypendium nie wystarczy na utrzymanie w Krakowie, powstaje problem dostępu do tej formy aplikacji młodych ludzi z mniej zamożnych rodzin. To może być kwestionowane z punktu widzenia zapewnienia równych szans, a więc także równości wobec prawa. Do tego dochodzą zastrzeżenia co do programu szkolenia, akcentowane m.in. także w opiniach KRS, oraz znane kłopoty kadrowe. Wszystko to sprawia, że na razie nie można chyba uznać tego eksperymentu szkoleniowego za udany.

[b]Myśli pan, że uda się dojść do planowanej reguły: zawód sędziego ukoronowaniem kariery prawniczej? [/b]

Patrząc na to, co się dzieje, jestem sceptyczny. Jako kandydaci na sędziów rejonowych zgłaszają się prawie wyłącznie referendarze i asystenci sędziów. Prawnicy innych profesji tylko sporadycznie.

[b]Jest szansa, aby to zmienić?[/b]

Jeżeli warunki pracy i płacy w sądach się nie poprawią, trudno liczyć na poprawę sytuacji.

[b]Ma pan nie najlepsze zdanie o jakości obecnego prawa. A przecież sędziom przychodzi je stosować na sali. [/b]

Powszechnie mówi się o stanowieniu prawa zamiast o jego tworzeniu, podczas gdy jest to dziedzina twórczości, i to z gatunku najtrudniejszej. Nie wystarczy tu bowiem – jak to bywa w innych jej działach – mieć wizję jakiejś idei. Potrzebna jest przenikliwość wyobraźni, która potrafi zgłębić zachowania ludzkie w przyszłości. Dzieło legislatora podlega przy tym ocenom najbardziej bezwzględnego recenzenta, jakim jest życie. Na co dzień sprawdzają je bowiem adresaci prawa, ich pełnomocnicy, sądy, urzędy. Z takich konfrontacji zwycięsko może wyjść tylko wybitne dzieło legislacyjne. Niezliczone i ustawiczne nowelizacje naszego prawa świadczą o tym, że w tej dziedzinie twórczości nie mamy się czym specjalnie pochwalić. Zbyt częste jest przekonanie, że jak jest jakiś problem, to najlepszym rozwiązaniem będzie uchwalenie przepisu. Jeśli zaś coś się nie uda, to najwyżej się go zmieni. To jedna z przyczyn groźnego procesu inflacji oraz zanikania szacunku do prawa. Jeśli bowiem ci, którzy je uchwalają, nie traktują go poważnie, to jak można wymagać posłuchu wobec niego od jego adresatów? Stąd też bezwzględną przesłanką każdej inicjatywy legislacyjnej powinno być wykazanie jej konieczności i niezbędności, a nie ograniczanie się do jej zgodności z prawem unijnym i określenia skutków finansowych nowelizacji.

[b]Jaką rolę widzi pan dla KRS w uzdrawianiu sytuacji w wymiarze sprawiedliwości?[/b]

Kondycję wymiaru sprawiedliwości określają dwa czynniki: stan prawa oraz stan kadry sędziowskiej. KRS nie ma inicjatywy ustawodawczej, lecz opiniuje projekty aktów prawnych dotyczących szeroko pojętej problematyki sądownictwa i sędziów. Staramy się, żeby opinie były merytoryczne, kompetentne i konstruktywne. O stopniu uwzględnienia naszych uwag decyduje legislator. Nie poprzestajemy jednak na tym, gdyż podejmujemy ważne kwestie także z własnej inicjatywy. Rada zajmuje wtedy stanowisko w sprawach istotnych dla wymiaru sprawiedliwości bądź zwraca uwagę na konkretne problemy czy zagrożenia dla prawidłowego działania sądownictwa i przekazuje uchwały do wykorzystania właściwym organom. Jeśli chodzi o dobór kadry, to dokładamy wszelkich starań, aby spośród zgłaszanych nam do oceny kandydatur wybrać i przedstawić prezydentowi do powołania kandydatów najlepszych. Temu celowi służą m.in. bezpośrednie rozmowy, które pozwalają lepiej ich poznać.

[b]Nie obawia się pan kolejnych akcji protestacyjnych – jeśli nie uda się w tym roku wywalczyć wyższych wskaźników służących do obliczania sędziowskich wynagrodzeń?[/b]

Liczę na zrozumienie i uwzględnienie przez władzę wykonawczą i ustawodawczą usprawiedliwionych żądań i postulatów sędziów oraz stworzenie właściwej atmosfery dla prowadzonych rozmów. Obie strony tych rozmów powinny mieć przy tym na uwadze, że bez dobrego i sprawnego sądownictwa nie da się zbudować solidnego państwa.

[b]Został pan przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa w bardzo trudnym dla sędziów momencie. Akcje protestacyjne, niezadowolenie z projektu ustawy sędziowskiej i wynagrodzeń. Poradzi pan sobie z opanowaniem sędziowskich emocji? [/b]

[b]Antoni Górski:[/b] Rada musi działać w granicach prawa, a przede wszystkim stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W tym względzie jest i będzie wyrazicielem interesów jednych i drugich oraz reprezentantem stanu sędziowskiego. Jednocześnie jednak Rada uchwala zbiór etyki zawodowej i czuwa nad jego przestrzeganiem. Tak więc jej obowiązkiem jest wyrażanie i popieranie słusznych postulatów środowiska. Formy zgłaszania postulatów mogą być różne, byleby mieściły się w granicach prawa i obowiązującej sędziów etyki oraz przystawały do godności pełnionego urzędu, a mówiąc lepiej, do charakteru pełnionej służby.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"