W pracach legislacyjnych nad nową ustawą o sporcie przegłosowany został wniosek o wykreślenie rozdziału 6 dotyczącego rozstrzygania sporów sportowych. Uzasadniający tę nader dyskusyjną propozycję eksperci prawni przekonali posłów z Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, iż rezygnacja z odrębnej, ustawowej regulacji materii odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz rozstrzygania sporów w sporcie (istniejącej w polskim prawodawstwie od 1996 roku) i oparcie jej wyłącznie na przepisach [link= http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] nie zmieni nic w modelu ich rozwiązywania. Spory sportowe przypominające głośne sprawy Garbarni Szczakowianka Jaworzno, ŁKS czy Widzewa Łódź byłyby wobec tego rozpatrywane przez sądy państwowe.
[srodtytul]Specyfika arbitrażu[/srodtytul]
Proponowane rozwiązanie odchodzi od współczesnych tendencji w sportowym sądownictwie arbitrażowym i może prowadzić do destabilizacji systemu rozstrzygania sporów sportowych w Polsce. Jest to tym bardziej przykre, jeśli się uwzględni obiektywną okoliczność, iż Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl oraz Piłkarski Sąd Polubowny PZPN należą obecnie – obok Trybunału Arbitrażowego MKOl w Lozannie (dalej: CAS), kanadyjskiego Tribunal ADR Sport RED oraz włoskiej Izby Sportowej Koncyliacji i Arbitrażu – do pięciu największych i najlepiej zorganizowanych sportowych sądów arbitrażowych w świecie. Przy tym ze względu na złożoność i liczbę załatwianych sporów sportowych oba polskie sądy polubowne zdają się plasować za lozańskim CAS, którego pierwsze miejsce w świecie sądownictwa sportowego jest niepodważalne.
Tego stwierdzenia nie zmienia fakt, iż taką pozycję Trybunał Arbitrażowy PKOl zawdzięcza formule arbitrażu obligatoryjnego, w którą polski prawodawca wyposażył wskazaną instancję w 2001 r., teraz być może skazując ją na nieistnienie. Takie znaczenie w świecie sportu obie instancje arbitrażowe zawdzięczają nie tylko doświadczeniu i wysokiemu poziomowi merytorycznemu ich arbitrów, ale również istniejącej już blisko 15 lat odrębnej regulacji normatywnej. Uwzględnia ona specyfikę arbitrażu sportowego obejmującego nie tylko klasyczną procedurę sądownictwa polubownego, ale również rozstrzyganie sporów dyscyplinarnych i regulaminowych wiążących się z zaskarżeniem ostatecznych decyzji federacji sportowych wydanych np. w sprawach korupcyjnych czy dopingowych.
Wbrew poglądom ekspertów sejmowych tej odrębności nie mogą zastąpić regulacje części V k.p.c. zorientowane na rozstrzyganie sporów majątkowych. Zawarte w niej rozwiązania ustawowe, zbudowane na prawie modelowym UNCITRAL, mogą być i są oczywiście stosowane subsydiarnie przez sportowe sądy polubowne przy rozpatrywaniu sporów kontraktowych.