Oferta nie zawsze bezwarunkowa

Stanowczość oferty nie oznacza jej bezwarunkowości – uważa radca prawny, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu, dyrektor obsługi prawnej w BZ WBK SA

Publikacja: 17.09.2010 03:10

Oferta nie zawsze bezwarunkowa

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

O podstawowych instytucjach prawnych, w tym o ofercie, powiedziano już bardzo, bardzo wiele, co nie oznacza, że wszystko. Zmieniające się otoczenie społeczne, ręka w rękę z rosnącymi oczekiwaniami wobec systemu prawnego, by coraz pełniej umożliwiał realizację aspiracji indywidualizującego się świata, są głównymi powodami odczytywania na nowo nawet tych od lat obowiązujących konstrukcji. Tak też jest z rzekomą bezwarunkowością oferty.

[srodtytul]Oświadczenie woli[/srodtytul]

Każdy z nas co chwila składa i przyjmuje oferty, doprowadzając w ten sposób do zawierania umów. Cechą germańskiego modelu oferty, który na dobre zagościł w Polsce wraz z kodeksem zobowiązań z 1933 r. (art. 63 i następne) i wciąż determinuje rozwiązania kodeksu cywilnego, jest akcentowanie związania oferenta oświadczeniem woli, które składa. To związanie ma być tak ścisłe, żeby dalsze czynności ze strony oferenta nie były już konieczne od zawarcia umowy. W okresie związania ofertą to oblat (adresat oferty) ma być tym, który posiada kompetencję do decydowania, czy umowa zostanie zawiązana, czy też nie. Jego kompetencje są niczym innym jak prawem podmiotowym, o charakterze kształtującym, a ich wykonywanie jest niezależne od zachowań oferenta po skutecznym złożeniu oferty.

Wszystko to niby prawda, ale czasami bywa i tak, że chcemy złożyć ofertę zawarcia umowy określonej treści, jeżeli przytrafi się coś w przyszłości (coś niepewnego w dacie składania jednostronnego oświadczenia woli, jakim jest oferta). Udziałowiec spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może mieć stanowczą wolę zbycia swoich udziałów, gdy jakiś podmiot wstąpi do spółki (jeżeli nie wyobrażamy sobie z nim współpracy) albo jeżeli ktoś, kto jest istotnym czynnikiem motywującym jego pozostawanie w spółce, z niej ustąpi (sprzeda swoje udziały). W opisanych okolicznościach nasz udziałowiec może złożyć stanowczą ofertę zbycia wszystkich swoich udziałów, jeżeli wystąpi warunek zawieszający (art. 89 k.c.), o którym mowa wyżej, w okresie związania ofertą. Taka sytuacja nie zmienia stanu związania oferenta swoim oświadczeniem woli, a jedynie uzależnia skutki takiego oświadczenia woli od wystąpienia zdarzenia przyszłego i niepewnego.

Podkreślić należy, że oferta może być uzależniona od warunku, jeżeli ów warunek nie zależy (nawet bardzo pośrednio) od woli oferenta, w przeciwnym razie w jego rękach pozostawałaby decyzja, czy ma dojść do zawarcia umowy, czy też nie, także po zakomunikowaniu oferty oblatowi i to dopiero podważałoby stanowczy charakter oferty. Stanowczość oferty powinno się łączyć z zakończeniem procesu wpływania na treść przyszłej umowy przez oferenta, a nie z bezwarunkowością tej treści.

[srodtytul]Także alternatywne[/srodtytul]

Ani “stanowczość”, ani “bezwarunkowość” nie zostały zapisane w art. 66 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8F3E29413604EB7CCE65818318D11F87?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], a stanowcza wola zawarcia umowy pod warunkiem wystąpienia określonego legalnego zdarzenia w okresie związania ofertą nie stanowi naruszenia zasady “pozostawania w gotowości zawarcia umowy przez oferenta”. Także wybitni przedstawiciele doktryny, odrzucając możliwość formułowania warunkowych ofert, dopuszczali “oferty alternatywne”, czyli takie, które mają wkomponowaną w swoją treść opcjonalność (wariantowość jednostopniową lub wielostopniową). Treść oferty alternatywnej nie jest tożsama z treścią umowy, gdyż dopiero oblat ma dokonać wyboru opcji. Skoro wyboru opcji może dokonać oblat, to równie dobrze może to zrobić osoba trzecia zaakceptowana przez oferenta i oblata. Tyle tylko, że wybór dokonany przez osobę trzecią ma już wszelkie cechy warunku.

Szczególnym przypadkiem jest uzależnienie możliwości przyjęcia oferty od wystąpienia jakiegoś zdarzenia zależnego od woli oblata. Należałoby dopuścić możliwość wskazania w treści oferty na przykład, że zapłata za jakieś dobro nastąpi z majątku osobistego oblata pozostającego w ustawowym ustroju majątkowym. Pozostając w kręgu przypadków związanych ze spółkami kapitałowymi odwołajmy się do takiej oto sytuacji, jeżeli wyłączny wspólnik sprzedaje część swoich udziałów osobie trzeciej, to może być żywotnie zainteresowany, aby owe udziały weszły wyłącznie do majątku osobistego oblata. Taki rezultat zapewnić można, zmieniając umowę spółki albo formułując ofertę zbycia udziałów, ale jedynie pod warunkiem, że zapłata nastąpi ze środków z majątku osobistego i do tej masy majątkowej wejdą udziały.

Rekapitulując, nie dostrzegam sensu dogmatyzowania bezwarunkowości oferty w prawie polskim i dlatego opowiadam się za stworzeniem ram, które pozwolą rozszerzać możliwe drogi realizowania aspiracji uczestników obrotu. Takie rozumowanie jest wykładnią praeter legem, a nie contra legem.

[srodtytul]Opisanie adresatów[/srodtytul]

Oświadczenie woli oferenta wywołuje parę bardzo praktycznych skutków. Po pierwsze, mając charakter kierunkowy, czyli adresowany do wskazanego w swej treści podmiotu, z chwilą zakomunikowaniu prowadzi do nawiązania z nim stosunku prawnego podobnego do umowy, który tworzy ramy kontraktowe dochodzenia do umowy o określonej treści. Wołanie na puszczy, że z kimś zawrzemy umowę, z uwagi na brak precyzyjnego określenia adresata naruszałoby art. 66 § 1 k.c.

Z powyższego nie wynika, że adresat oferty musi być opisany nazwą indywidualną mającą jeden desygnat. Ogólne opisanie adresatów poprzez podanie ich cech indywidualizujących mieści się w granicach prawa.

Granica między opisaniem adresatów oferty w sposób ogólny a niedopuszczalnością ogólnikowego ich wskazania nie poddaje się czarno-białemu opisowi. Oferta adresowana do mieszkańców Ziemi jest niedopuszczalna ze względu na ogólnikowość, ale oferta adresowana do absolwentów wydziału prawa UAM z ostatnich 10 lat, mieszkających w Kępnie, nie podważa zasady jednoznacznego określenia grupy adresatów.

Szczególnym przykładem wariantowego opisania adresatów jest uregulowanie w treści oferty zasad wejścia w sytuację prawną oblata przez podmiot trzeci. Problem dotyczy transferowalności sytuacji prawnej oblata, po złożeniu mu oferty. Należy opowiedzieć się za dziedzicznością sytuacji prawnej wywołanej złożeniem oferty. Spadkobiercy oblata, wstępując w jego sytuację prawną nie nabywają zasadniczo żadnych dodatkowych praw, lecz odczytywanie niektórych ich praw (kompetencji) może następować inaczej niż w przypadku samego oblata. Przykładem niech będzie ustalenie właściwego czasu na dopowiedź w zwykłym toku czynności na ofertę. Można przyjąć, że w związku z dziedziczeniem ów czas się wydłuża odpowiednio do realiów procedury dziedziczenia, ale z poszanowaniem słusznych interesów oferenta.

Zasadne jest też uznanie prawa do przeniesienia sytuacji prawnej oblata na inny podmiot, za zgodą oferenta. Ten typ transferowalności inter vivos nie narusza zasad uczciwego obrotu, ze względu na komponentę zgody wszystkich zainteresowanych nie grozi ich pokrzywdzeniem, ale nade wszystko daje szansę pełniejszego urzeczywistniania indywidualnych (legalnych) interesów uczestników obrotu.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego