Co dalej z prawem autorskim i wynagrodzeniami autorów

O polubownej metodzie rozstrzygania sporów jako alternatywie dla aktualnego systemu zatwierdzania stawek wynagrodzeń w prawie autorskim - pisze radca prawny Gładysz & Żerański Kancelaria Prawnicza sp.j.

Publikacja: 07.09.2011 04:40

Co dalej z prawem autorskim i wynagrodzeniami autorów

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Niespełna rok temu zakończono mozolne prace nad nowelizacją prawa autorskiego (DzU z 2010 r. nr 152, poz. 1016; dalej – nowela), do których asumpt dało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 24 stycznia 2006 r. (SK 40/04, DzU nr 21, poz. 164). Nowela objęła fundamentalny element prawnych ram zbiorowego zarządzania w postaci tzw. tabel wynagrodzeń. Już w toku prac nad projektem ujawniły się kontrowersje.

Organizacje podkreślały m. in., że ich rola w ustaleniu stawek będzie mniejsza niż użytkowników w sferze korzystania w Internecie. Ten sam zarzut zgłaszali użytkownicy i to dokładnie w tej samej sferze. Ci ostatni zarzucili (pod firmą Konsorcjum Przyjazne Prawo Autorskie), że nowela jest sprzeczna z konstytucją, w liście do pełniącego obowiązki prezydenta marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, a następnie we wniosku z 25 października 2010 r. do rzecznika praw obywatelskich o wszczęcie kontroli konstytucyjnej noweli.

Niewielkie szanse na konsensus

Historia prac nad nowelą i wyrażane wówczas stanowiska stron konfliktu pokazują, że nie ma dużych szans na to, by Komisja Prawa Autorskiego (KPA) spełniła pokładane w niej od 1994 r. nadzieje. Ten organ zaistniał w polskim porządku prawnym wraz z wejściem w życie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 r.

Podstawowy konflikt interesów, który miał być złagodzony przez KPA, ujawniał się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w różnych orzeczeniach sądowych i wreszcie we wspomnianym wyroku Trybunału. Ten wyrok podminował cały system oparty na KPA.

Aktualnie odnowiona KPA ukonstytuowała się. Wszystkie organizacje zbiorowego zarządzania ustawowo do tego zobowiązane wniosły o zatwierdzenie ich tabel. Tabele zostały także przedstawione przez kilka organizacji, które nie były do tego zobowiązane. Stanowiska stron skazanych na porozumienie, i dlatego połączonych swoistą Haßliebe, świadczą w istocie o braku minimalnego poziomu zaufania zarówno do siebie nawzajem, jak i do KPA. W tych warunkach KPA będzie niezwykle trudno pomóc im osiągnąć konsensus.

Komisja Prawa Autorskiego nie ułatwi rozwiazywania sporów o wynagrodzenia

Szkoda, że właśnie pytanie o różne metody jego osiągnięcia nie stało się podstawowym problemem noweli. W toku prac i sporów zaniedbano m.in. płaszczyznę mediacyjno-arbitrażową. Przed nowelą w postępowaniu quasi-arbitrażowym prowadzonym w oparciu o KPA miały być rozstrzygane spory związane ze stosowaniem tabel oraz spory związane z zawarciem umowy o reemisję. Aktualnie ma to być postępowanie quasi-mediacyjne.

Problem polega jednak na tym, że inaczej niż w typowych postępowaniach arbitrażowych i mediacyjnych strony nie miały i nie mają bezpośredniego wpływu ani na osoby arbitrów rozstrzygające spór, ani na stosowaną procedurę. M. in. nie mają wpływu na sposób i poziom zachowania poufności, co zapewne utrudnia obieg istotnych dla tych graczy rynkowych informacji. Zupełnie nie wiadomo też, dlaczego quasi-mediacja lub quasi-arbitraż nie są dopuszczalne w odniesieniu do newralgicznego zatwierdzania tabel. Tak samo jak spory związane z ich stosowaniem oraz z zawarciem umowy o reemisję są to spory o prawo, mimo że ich rozstrzyganie nie jest wymiarem sprawiedliwości, bo KPA nie jest sądem państwowym. W szczególności to rozstrzygnięcie oznacza stosowanie m.in. art. 110, art. 110 13 ust. 5 pr. aut., a więc norm prawnych określających czynniki ustalenia wysokości stawki. Na tę wysokość wpływa zresztą cały szereg innych argumentów czysto prawnych. Wysokość stawki w żadnym razie nie jest więc – inaczej niż przy ustaleniu np. ceny samochodu – kwestią czysto faktyczną, „rzeczową". Przesądza to o zdolności arbitrażowej i zdolności mediacyjnej nie tylko sporów związanych ze stosowaniem tabel i sporów związanych z zawarciem umowy o reemisję, ale i sporów o ustalenie wysokości stawki.

Dopuszczalna droga sądowa

Zresztą ustawodawca wprost potwierdził, że w stosunku do zatwierdzania tabel istnieje droga sądowa. Nawet stosowanie przepisów o postępowaniu nieprocesowym nie przesądza, że nie są to spory prawne. Z kolei same tabele nie pozostają w stosunku do umów zawieranych przez organizacje i użytkowników w innej relacji niż układy zbiorowe pracy do umów o pracę. Nie są bynajmniej normami prawnymi, a postępowanie o ich ustalenie nie jest postępowaniem legislacyjnym.

Warto wiedzieć, że w prawie niemieckim, którego konstrukcje do pewnego stopnia naśladuje polski ustawodawca, zwykła mediacja i zwykły arbitraż są dopuszczalne obok postępowania przed niemieckim organem pojednawczym, tj. niemiecką Schiedstelle. Schiedstelle jest przy tym organem pojednawczym (odpowiadającym sądowi prowadzącemu postępowanie na podstawie art. 184 i następnych k.p.c.), a nie arbitrażowym, jej członkowie zaś mają status zbliżony do sędziego, a nie – arbitra.

Nadmierny paternalizm

Zatem funkcja KPA jako płaszczyzny arbitrażowo-mediacyjnej niewątpliwie nie została dopracowana. Gdyby było inaczej, to w zakresie postępowań quasi-arbitrażowych lub quasi-mediacyjnych ograniczenie liczby potencjalnych arbitrów lub mediatorów nie byłoby potrzebne, a strony mogłyby same określić normy rządzące postępowaniem. Zresztą tylko wyjątkowym paternalizmem polskiego ustawodawcy można tłumaczyć to, że wyklucza ustalenie tabel wynagrodzeń w zwykłym postępowaniu arbitrażowym przed sądem arbitrażowym stałym lub ad hoc albo w zwykłym postępowaniu mediacyjnym. Niektórzy członkowie KPA figurują przecież także na listach arbitrów największych polskich sądów arbitrażowych. Nie ma powodu przypuszczać, że jako członkowie organów o charakterze prywatnoprawnym stosowaliby do rozstrzygania sporów inny zasób wiedzy niż jako członkowie KPA.

Brak zaufania ustawodawcy do uczestników obrotu oraz polubownych metod osiągania konsensusu i obdarzenie tym zaufaniem organów państwa oraz odgórnie sformalizowanych procedur oznacza nadmierny paternalizm. W demokratycznym państwie prawa i w gospodarce wolnorynkowej brakuje uzasadnienia dla takiego ograniczenia woli stron.

Zobacz serwisy:

» Prawo dla Ciebie » Twoje prawo » Prawo autorskie i prawa pokrewne

» Prawnicy, doradcy i biegli » Opinie i analizy

Niespełna rok temu zakończono mozolne prace nad nowelizacją prawa autorskiego (DzU z 2010 r. nr 152, poz. 1016; dalej – nowela), do których asumpt dało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 24 stycznia 2006 r. (SK 40/04, DzU nr 21, poz. 164). Nowela objęła fundamentalny element prawnych ram zbiorowego zarządzania w postaci tzw. tabel wynagrodzeń. Już w toku prac nad projektem ujawniły się kontrowersje.

Organizacje podkreślały m. in., że ich rola w ustaleniu stawek będzie mniejsza niż użytkowników w sferze korzystania w Internecie. Ten sam zarzut zgłaszali użytkownicy i to dokładnie w tej samej sferze. Ci ostatni zarzucili (pod firmą Konsorcjum Przyjazne Prawo Autorskie), że nowela jest sprzeczna z konstytucją, w liście do pełniącego obowiązki prezydenta marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, a następnie we wniosku z 25 października 2010 r. do rzecznika praw obywatelskich o wszczęcie kontroli konstytucyjnej noweli.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy niczym luddyści
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Szef Służby Więziennej w roli kozła ofiarnego
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Ryzyka planu na neosędziów
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Lewicowy sen o krótszej pracy - czy rynek to wytrzyma
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Przepisy Apteka dla Aptekarza – estońskie nauki dla Polski
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne