Niespełna rok temu zakończono mozolne prace nad nowelizacją prawa autorskiego (DzU z 2010 r. nr 152, poz. 1016; dalej – nowela), do których asumpt dało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 24 stycznia 2006 r. (SK 40/04, DzU nr 21, poz. 164). Nowela objęła fundamentalny element prawnych ram zbiorowego zarządzania w postaci tzw. tabel wynagrodzeń. Już w toku prac nad projektem ujawniły się kontrowersje.
Organizacje podkreślały m. in., że ich rola w ustaleniu stawek będzie mniejsza niż użytkowników w sferze korzystania w Internecie. Ten sam zarzut zgłaszali użytkownicy i to dokładnie w tej samej sferze. Ci ostatni zarzucili (pod firmą Konsorcjum Przyjazne Prawo Autorskie), że nowela jest sprzeczna z konstytucją, w liście do pełniącego obowiązki prezydenta marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, a następnie we wniosku z 25 października 2010 r. do rzecznika praw obywatelskich o wszczęcie kontroli konstytucyjnej noweli.
Niewielkie szanse na konsensus
Historia prac nad nowelą i wyrażane wówczas stanowiska stron konfliktu pokazują, że nie ma dużych szans na to, by Komisja Prawa Autorskiego (KPA) spełniła pokładane w niej od 1994 r. nadzieje. Ten organ zaistniał w polskim porządku prawnym wraz z wejściem w życie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 r.
Podstawowy konflikt interesów, który miał być złagodzony przez KPA, ujawniał się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w różnych orzeczeniach sądowych i wreszcie we wspomnianym wyroku Trybunału. Ten wyrok podminował cały system oparty na KPA.
Aktualnie odnowiona KPA ukonstytuowała się. Wszystkie organizacje zbiorowego zarządzania ustawowo do tego zobowiązane wniosły o zatwierdzenie ich tabel. Tabele zostały także przedstawione przez kilka organizacji, które nie były do tego zobowiązane. Stanowiska stron skazanych na porozumienie, i dlatego połączonych swoistą Haßliebe, świadczą w istocie o braku minimalnego poziomu zaufania zarówno do siebie nawzajem, jak i do KPA. W tych warunkach KPA będzie niezwykle trudno pomóc im osiągnąć konsensus.