Poruszając się w gąszczu ustaw podatkowych i rozporządzeń można dojść do wniosku, że system podatkowy w naszym kraju jest przede wszystkim spełnieniem wizji Ustawodawcy o powszechności i nieuchronności podatków. Jednak, nie jest to takie oczywiste. Ustawodawca zadbał bowiem o to, by studiowanie przepisów podatkowych dostarczało nam również wiele radości, pobudzało ciekawość i zachęcało do refleksji. Przykładów w tej sferze jest wiele. Oto kilka z nich, które w moje opinii pozwolą także dostrzec poczucie humoru ustawodawcy.
Pałac strachu z najwyższą stawką
Każdy z nas choć raz był w wesołym miasteczku. A czy zastanawialiśmy się kiedyś w jaki sposób opodatkowane są dochody właścicieli parków rozrywki. Otóż, ustawodawca przewidział, iż jedną z form opodatkowania tych dochodów jest zryczałtowany podatek dochodowy w formie karty podatkowej. Nie było by w tym nic interesującego gdyby nie szczegółowość z jaką ustawodawca ustalił stawki opodatkowania poszczególnych usług w wesołym miasteczku. I tak: stawka za „kręcenie się" na karuzeli o obrocie prostym (poziomej z wiszącymi lub stojącymi sylwetkami dla dzieci, poziomej gondolowej lub krzesełkowej, pionowej gondolowe) i obrocie złożonym (elektrohydraulicznej gondolowej) dla dzieci – wynosi 8 zł od każdego miejsca (do 16 miejsc). Natomiast stawka za „kręcenie się" na karuzeli o obrocie złożonym (elektrohydraulicznej i elektropneumatycznej gondolowe – wynosi 25,40 zł od każdego miejsca (do 24 miejsc). Nieco wyższe stawki opodatkowania obowiązują dla dochodów uzyskiwanych z oferowania imprez zręcznościowych typu: rzuty różne, tasiemkarze, tarcze obrotowe, siłomierze czy bajazzo. Jednak imprezami, dla których zastosowano stosunkowo najwyższe stawki podatku są: pałac strachów, labirynt, ściana emocji, ściana lalkowa czy też głowa medium.
Większość z nas jest właścicielami psów. Na podstawie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych ustawodawca udziela Radzie Gminy prawa do określenia zasad ustalania i poboru oraz terminu płatności i wysokości stawek opłaty z tytułu posiadania tych czworonogów, wprowadzając jednocześnie zamknięty katalog zwolnień ustawowych m.in. dla osób w wieku powyżej 65 lat prowadzących samodzielnie gospodarstwo domowe2. Już samo to - niby oczywiste – zwolnienie było przedmiotem wielu wyroków sądów administracyjnych w zakresie wyjaśnienia pojęcia „samodzielnego prowadzenia gospodarstwa domowego"3. Zwolnienia udzielane na podstawie uchwały Rady Gminy dotyczące np.: całkowitego zwolnienia posiadaczy psów z opłaty, zwolnienia dla posiadaczy psów będących emerytami lub rencistami, zwolnienia dla właścicieli psów przygarniętych ze schroniska czy wreszcie zwolnienie dla właścicieli psów, które zostały poddane sterylizacji lub kastracji! (wcześniejsze uchwały w Zabrzu i Poznaniu), powodują, że ta kontrowersyjna opłata może wywoływać uśmiech na twarzy i skłaniać do refleksji.
Opłata za klimat w każdym mieście
Kolejnym obciążeniem publicznoprawnym, z którym zazwyczaj spotykamy się podczas wakacyjnych wojaży jest tzw. opłata klimatyczna. Jest ona pobierana od osób fizycznych przebywających dłużej niż dobę w celach turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych w miejscowościach, spełniających warunki określone w rozporządzeniu Rady Ministrów2. Każdy kto był w Zakopanem w pełni sezonu z pewnością wie, jakie „korzystne właściwości klimatyczne" zapewnia ono w tym czasie. Zatem, próbując dalej dociec co stało się podwaliną dla tej opłaty nasuwa się odpowiedź, że było to zbudowanie systemu fiskalnego pozwalającego na stałe finansowanie potrzeb infrastrukturalnych (mam nadzieję) tych miejscowości. Dlaczego zatem, opłaty miejscowej nie wprowadzić we wszystkich miastach w Polsce? Ich mieszkańcy z pewnością pomogą nam odszukać ukryte walory klimatyczne i krajobrazowe tych miejscowości.
W sytuacji, gdy coraz głośniej mówi się o tym, że kolejne fale kryzysu nas nie ominą Ustawodawca przygotowuje nowe pakiety ustaw, które z pewnością wywołają spore emocje. Trwają prace m.in. na projektem ustawy o podatku ekologiczny mającym częściowo zastąpić akcyzę od samochodów, obniżaniu ulg dla rodzin „niewystarczająco dzietnych", a w kuluarach sejmowych dyskutowano także o przywróceniu tzw. „bykowego". Z kolei, same miasta i gminy dołączają swoje propozycje parapodatków, np.: podatek od deszczu fachowo nazywany opłatą za odprowadzenie ścieków wód opadowych i roztopowych.