Kiedy Sofia (imię zmienione) poszła ?do kina ze swoją ośmioletnią córką, przeżyła szok. Stanęła oko w oko z morderczynią swojego brata. Sprawczynię, byłą dziewczynę brata, wypuszczono warunkowo z więzienia po siedmiu latach. Sofia nic o tym nie wiedziała. Opieka penitencjarna nie zawiadomiła jej, kiedy przestępczyni wyjdzie na wolność, choć jako najbliższa rodzina ofiar przestępstwa i powódka Sofia powinna wiedzieć co najmniej 14 dni wcześniej
Siedem lat temu w noc sylwestrową w miejscowości Trolhättan 32-letnia kobieta zadała nożem rany swojemu chłopakowi. Mężczyzna zmarł na skutek ran. 32-latka raniła też młodszego brata mężczyzny, kiedy ten próbował ją uspokoić. Za te czyny kobietę skazano na dziesięć lat i sześć miesięcy więzienia.
Do czasu wymierzenia kary Sofia na bieżąco była informowana, co się dzieje z morderczynią jej brata. Wiedziała, w jakim więzieniu odsiaduje karę, kiedy przyznawane są jej przepustki, nawet ?o tym, kiedy ma wizyty u dentysty. ?W styczniu ubiegłego roku Sofii przysłano zawiadomienie, że kobieta zostanie umieszczona w domu opieki aż do świąt Bożego Narodzenia. Oprócz zajęć i wolnego czasu będzie miała też prawo do kontaktów towarzyskich. Opieka penitencjarna nie wspomniała jednak ani słowem o wypuszczeniu jej na wolność...
W tolerancyjnej Szwecji nikt nie zdaje się być zbulwersowany incydentem, choć donoszą o nim wszystkie media.
W programie telewizyjnym „Zbrodnia tygodnia" profesor kryminologii Leif GW Persson przeoczenie tłumaczy tym, że opieka penitencjarna wydaje kilkaset decyzji rocznie o warunkowym zwalnianiu z odbycia kary. I kiedyś ?w końcu może się zdarzyć, że czegoś zaniedba. Do większości ofiar ?przestępstw i ich rodzin informacja ?o wyjściu na wolność skazańca jednak dociera, podkreśla Leif GW Persson. Przyznaje, że spotkanie z przestępcą może mieć nieprzyjemne konsekwencje dla rodzin ofiar. Czasami bowiem zbrodniarze mogą stanowić dla nich zagrożenie. Guru kryminalistyki wątku nie rozwija.