Parlament pracuje nad nowelą kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Wdraża orzeczenie Trybunału o niekonstytucyjności przepisów dających prawo do obrońcy dopiero po skierowaniu do sądu wniosku o ukaranie.
Dzięki zmianie będzie się mógł on zapoznać się z dowodami, np. zdjęciem z fotoradaru czy dokumentującym nielegalne parkowanie. Teraz nie może z takiej pomocy w komendzie straży miejskiej, policji czy podobnej służby skorzystać. A mam w tym najświeższe doświadczenia.
Domyślałem się tylko, o który skrawek prywatnej posesji chodzi, gdy przesłuchiwał mnie w jednej z warszawskich komend straży inspektor. Dowiedziałem się od niego, że zgodnie z najnowszą wykładnią prawników straży miejskiej, każda zieleń (w tym wypadku kilka chwastów), choćby na prywatnej posesji, jeśli nie została ogrodzona płotem, jest roślinnością publiczną będącą pod ochroną art. 144 kodeksu wykroczeń, i oczywiście warszawskiej straży miejskiej.
I tu przydatne zdały się argumenty o obwiązywaniu wykładni istotnie zmieniającej dotychczasową. Później była rozmowa o tym, czy z faktu, że auto znalazło się na działce, można wywieść, że musiało jechać po chodniku – co mogło być awaryjną podstawą ukarania kierowcy.
Wyszedłem z przesłuchania obronną ręką, ale to wyjątek, a jak widać, także na etapie mandatowym pomoc prawa może być przydatna.