InPost: stać nas na bylejakość

W oknie osiedlowej budki warzywnej pojawiła się wywieszka, że oto stała się placówką pocztową InPostu. Tam, gdzie do tej pory kupowało się kartofle i przetwory warzywno-owocowe, teraz można wysłać list – pomyślałem.

Publikacja: 08.02.2015 07:30

Jacek Kędzierski

Jacek Kędzierski

Foto: materiały prasowe

Tam trzeba będzie również odebrać list, jeżeli w skrzynce znalazło się awizo z adresem owej „placówki". Do tej pory wydawała listy sądowe. Najnowsze informacje są takie, że w niedalekiej przyszłości również listy z ZUS będą czekały razem z burakami i kartoflami. W „placówce" miejsca jest tyle, że z trudem mieszczą się trzy osoby... Nie wiadomo, jak położyć na ladzie formularz lub zwrotkę celem złożenia podpisu.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Zakazać woreczków na złość Nawrockiemu?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Globalne znaczenie rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej”
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rady dla następcy Adama Bodnara
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Czy roszczenia wobec Niemiec za II wojnę to zamknięta sprawa?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Deregulacyjna czkawka