Od lat arbitraż jest promowany jako atrakcyjna alternatywa dla sądów powszechnych. Dzięki przyjaznej stronom procedurze czy dyskrecji, spełnia wszelkie ku temu warunki – tym bardziej że jakość oraz sprawność postępowań przed sądami powszechnymi nadal nie są zadowalające. Większe zainteresowanie arbitrażem wydaje się naturalne, zwłaszcza że moc prawna wyroku i ugody zawartej przed sądem polubownym jest po ich uznaniu lub stwierdzeniu wykonalności równa mocy orzeczenia sądu państwowego. Niestety, w najbliższym czasie nic nie zapowiada przełomu. Istnieje ryzyko, że arbitraż nadal pozostanie popularny jedynie w części środowisk biznesowych. Wynika to m.in. z pewnych ułomności sądów polubownych, do których należy zaliczyć zabezpieczanie roszczeń. Warto więc się zastanowić, czy przyczyny tego stanu rzeczy mają charakter strukturalny, czy też możliwe jest udoskonalenie narzędzia procesowego.
Kilka niedoskonałości
Na początku warto przypomnieć podstawowe różnice pomiędzy zabezpieczaniem roszczeń w sądownictwie powszechnym i w arbitrażu. Sąd powszechny jest władny zabezpieczyć roszczenia w każdej sprawie cywilnej, także wówczas, gdy strony poddały spór pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Sąd prywatny zabezpiecza roszczenie jedynie w sporach poddanych rozstrzygnięciu tego sądu. Sąd powszechny może zabezpieczyć roszczenie w toku postępowania rozpoznawczego, jak i przed jego wszczęciem, orzekając bez udziału stron. Zabezpieczenia ex parte w arbitrażu de facto nie występują, gdyż sąd polubowny udziela zabezpieczenia po zajęciu stanowiska przez obie strony. Postanowienie zabezpieczające sądu powszechnego jest natychmiast wykonalne, natomiast zabezpieczenie udzielone w arbitrażu podlega wykonaniu dopiero po nadaniu klauzuli wykonalności przez sąd państwowy.
Już to porównanie tłumaczy przyczyny niedoskonałości arbitrażowych zabezpieczeń i źródeł obaw praktyków, że arbitraż nie gwarantuje osiągnięcia celów oczekiwanych od zabezpieczenia. Powstaje pytanie, czy postępowanie zabezpieczające pozbawione elementu zaskoczenia i pewności uzyskania natychmiastowej ochrony ma w ogóle rację bytu, skoro można korzystać z efektywnej i szybkiej ścieżki zabezpieczenia roszczenia przed sądem państwowym. Odpowiedź powinna być pozytywna. Trudno wyobrazić sobie arbitraż jako pełnowartościową alternatywę dla sądownictwa powszechnego bez środków procesowych zapewniających zabezpieczenie roszczenia w obliczu rozważanego sporu sądowego. Uzyskanie zabezpieczenia często warunkuje sens prowadzenia postępowania rozpoznawczego. Nieefektywne w praktyce postępowanie zabezpieczające negatywnie rzutuje na postrzeganie arbitrażu jako forum prowadzenia sporów i trwale ogranicza jego rozwój. Pozostawienie kompetencji skutecznego zabezpieczania roszczeń wyłącznie w gestii sądów państwowych jest sprzeczne z obecnym trendem ograniczania ingerencji państwa w sądownictwo prywatne. Zapotrzebowanie na zabezpieczenie w arbitrażu potwierdza także praktyka stałych sądów arbitrażowych.
Szybkość i skuteczność
Słabości zabezpieczeń w arbitrażu nie są obce środowisku arbitrażowemu. Stałe sądy arbitrażowe w Polsce i za granicą konsekwentnie podejmują próby udoskonalenia tej instytucji. Zmiany zmierzają przede wszystkim do zapewnienia szybszej ochrony dochodzonego roszczenia oraz rozszerzenia jej na fazę poprzedzającą wszczęcie sporu arbitrażowego. Ma temu służyć m.in. instytucja arbitra doraźnego, którego rola polega na rozpoznaniu wniosku o udzielenie zabezpieczenia przed ukonstytuowaniem się trybunału arbitrażowego. Choć wspomniane próby idą w dobrym kierunku, trudno uznać, by niosły ze sobą zasadniczą zmianę. Wprowadzone usprawnienia nie mają charakteru powszechnego, obejmując jedynie arbitraż instytucjonalny, i to też nie w całości. Nadal brak propozycji wprowadzenia zabezpieczeń ex parte do polskiego systemu prawnego. Gdyby za punkt odniesienia dla oceny efektywności zabezpieczeń w arbitrażu przyjąć model funkcjonujący w sądach powszechnych, łatwo można by zidentyfikować obszary wymagające zmian. Do najważniejszych należą z pewnością zabezpieczenia ex parte oraz bariery proceduralne wynikające z dogmatycznie rozumianej zasady równości stron.
Zabezpieczanie roszczeń musi cechować szybkość działania i element zaskoczenia, w przeciwnym razie użyteczność tej instytucji jest znikoma. Zabezpieczenie nie jest rozstrzygnięciem sporu, ma charakter tymczasowy i pomocniczy dla postępowania rozpoznawczego, nie może również wywoływać nieodwracalnych skutków. Powinno to prowadzić do zróżnicowania poziomu gwarancji procesowych pomiędzy postępowaniem zabezpieczającym i rozpoznawczym. Prawa obowiązanego wydaje się dostatecznie zabezpieczać możliwość zaskarżenia postanowienia zabezpieczającego lub jego uchylenie w trybie samokontroli. Ochronę przed nadużyciami powinny zapewnić przepisy regulujące odpowiedzialność za szkodę spowodowaną nieuzasadnionym zastosowaniem zabezpieczenia. Nie jest zatem uzasadniona nadmierna zachowawczość. Nie wydaje się również, aby jakiekolwiek ograniczenia wynikały z norm konstytucyjnych.