Reklama

Tomasz Pietryga: Państwo zdemontuje się samo

Po kryzysie w sądach i prokuraturze przyszedł czas na policję. Lekiem na zapaść kadrową ma być obniżanie standardów przyjmowania do służby. Czy dobrze na tym wyjdziemy?

Publikacja: 14.11.2024 04:18

mniej policjantów na ulicach to większe zagrożenie przestępczością

policja ma problemy kadrowe

mniej policjantów na ulicach to większe zagrożenie przestępczością

Foto: Fotorzepa/ JERZY DUDEK

Policja ma coraz poważniejsze problemy kadrowe. Widać to szczególnie w dużych miastach – tylko w Warszawie brakuje 25 proc. funkcjonariuszy. Państwo rozpaczliwie próbuje wybrnąć z tej sytuacji, ale zamiast systemowej reformy i podnoszenia prestiżu trudnej i niebezpiecznej profesji – obniża wymagania dla kandydatów, m.in. dotyczące sprawności fizycznej. Dość groteskowo brzmi uzasadnienie do opublikowanego właśnie projektu rozporządzenia w tej sprawie, gdzie rezygnację z testu biegowego na 900 metrów tłumaczy się „niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi”. Tak jakby założono, że policjanci pracują tylko latem, a bieganie nie jest im do niczego potrzebne.

Czytaj więcej

Emeryci i uczniowie na policyjne wakaty. Czy to zażegna kryzys?

Badania dowodzą, że poczucie bezkarności przekłada się na wzrost przestępczości

Nawet jeśli obniżenie standardów przyniesie spodziewany efekt kadrowy, to pytanie, czy chodzi o „sztukę”, czy jakość policjanta, który ma pilnować porządku publicznego i ścigać przestępców. Obawiam się, że takie podejście nie wróży nic dobrego. Obniżenie standardów w tym newralgicznym zawodzie będzie rodziło dalsze negatywne konsekwencje.

Z drugiej strony brak policjantów na ulicach szybciej niż później odczujemy na własnej skórze. Przestępcy nie śpią, a kiedy rodzi się poczucie bezkarności u złodzieja czy napastnika, którego nikt nie ściga za popełniony czyn, pokusa popełniania kolejnych przestępstw wzrasta. Jak pokazuje większość badań, to właśnie poczucie bezkarności jest najbardziej żyznym gruntem dla rozrostu przestępczości. A kiedy już się to wydarzy, zapanowanie nad tym jest bardzo trudne i kosztowne.

Czytaj więcej

KGP bada wypadek na ćwiczeniach w tłumieniu zamieszek
Reklama
Reklama

Dla Polaków bezpieczeństwo jest najważniejsze. Czy rządzący o tym zapomnieli?

Czy przyjdzie refleksja, bo przecież problem dotyczy newralgicznej sfery działania państwa? Polacy w badaniach opinii publicznej wskazują, że najważniejsza jest dla nich właśnie kwestia bezpieczeństwa – zarówno w związku z wojną w Ukrainie, jak i wokół własnego domu. Nierozwiązanie tego problemu będzie miało zatem swoje polityczne konsekwencje.

I jeszcze jedno – w sferze organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości państwo zmierza wręcz do pionowego demontażu. Po sparaliżowanych kadrowo, nieuznających swoich orzeczeń sądach, skłóconej wewnętrznie po kontrowersjach z przywództwem prokuraturze, teraz dochodzi policja, która cierpi na chroniczne niedoinwestowanie i niedocenienie. Jeśli tak dalej pójdzie, państwo zdemontuje się samo i nie trzeba do tego będzie rosyjskiej wojny hybrydowej.

Czytaj więcej

Rok po wyborach. Prokuratura – nie ma rozdziału, jest podział
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama