Początek kolejnej kadencji Sejmu to odpowiednia chwila, by poruszyć kwestię racjonalności ustawodawcy, a właściwie jej braku. Za przykład niech posłuży ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej. Stanowi ona dobry punkt odniesienia z kilku powodów. Sposób oficjalnej prezentacji tego dokonania w mediach sugeruje, że mamy do czynienia z bardzo dobrą ustawą, dzięki której wszyscy potrzebujący zostaną otoczeni opieką prawną. Ustawa dotyczy bezpośrednio kwestii niezwykle istotnych dla środowiska prawniczego, a co istotne – nie nosi barw partyjnych. Zaskakująca „jednobezmyślność" głosujących (za głosowało 427 posłów ), potwierdza to bardzo dobitnie.
W podstawowym ujęciu pojęcie racjonalnego prawodawcy pozwala na dokonanie prawidłowej wykładni tekstu prawnego niezrozumiałego w bezpośrednim znaczeniu i budzącego wątpliwości. Najbardziej rozpowszechnione wydaje się techniczne rozumienie racjonalności, której istotą jest wymóg adekwatnego doboru środków do zamierzonych celów. Racjonalnym jest zatem ten prawodawca, który potrafi wyznaczyć sobie cel działania i obiera do jego osiągnięcia najbardziej stosowne spośród dostępnych mu metod. Jest przy tym konsekwentny w realizacji swoich spójnych celów.
Czy ustawodawca był racjonalny, uchwalając ustawę o nieodpłatnej pomocy prawnej? Zgodnie z uzasadnieniem projektu ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej jej celem miało być zapewnienie lepszego dostępu do usług prawniczych dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, której nie są w stanie pokonać, wykorzystując własne zasoby.
Ustawa nie realizuje w pełni postawionego celu – stwarza tylko złudzenie, że wszyscy potrzebujący uzyskają profesjonalną pomoc prawną. Po pierwsze – nie wszyscy rzeczywiście potrzebujący. Przyjęte kryteria wskazywania uprawnionych powodują, że pomoc może uzyskać osoba zamożna (bo stosujemy kryterium wieku), a nie uzyska jej uboga (gdyż np. minimalnie przekracza limit dochodów).
Po drugie – istnieje poważne ryzyko, iż udzielana pomoc nie zawsze będzie profesjonalna. trakcie prac nad projektem poszerzono pierwotnie założony krąg osób udzielających porad (radcy prawni i adwokaci) o doradców podatkowych, co jest oczywiste w przypadku porad z zakresu prawa podatkowego. Niestety – mimo protestów przedstawicieli samorządów prawniczych – dodano również zapis, że organizacje pozarządowe będą mogły zatrudniać do udzielania pomocy także osoby, które ukończyły wyższe studia prawnicze, jeśli mają co najmniej trzyletnie doświadczenie w wykonywaniu wymagających wiedzy prawniczej czynności bezpośrednio związanych ze świadczeniem pomocy prawnej.