Reklama

Łukasz Guza: Płaca politycznie popłaca?

Zmiana zasad ustalania minimalnego wynagrodzenia może być kolejnym elementem dzielącym koalicję rządzącą.

Publikacja: 27.08.2024 04:30

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

W Polsce mamy dość długą tradycję traktowania płacy minimalnej jako narzędzia do robienia polityki. Jeśli zbliżają się wybory, to władza chętnie dosypuje najmniej zarabiającym, nie licząc się szczególnie z wpływem na rynek pracy, spłaszczaniem wynagrodzeń i problemami małych firm z prowincji (w takiej Warszawie owe stawki nie robią wrażenia). Czy tak jest z najnowszą reformą zasad ustalania najniższej pensji?

Płaca minimalna atutem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk?

Nie do końca. To raczej kolejny odprysk różnic i sporów wewnątrz koalicji rządzącej, tak jak w przypadku zmian w składce zdrowotnej oraz w kwestiach światopoglądowych. Unijna dyrektywa o adekwatnych płacach minimalnych wymusza zmianę przepisów do 15 listopada 2024 r. i resort pracy od miesięcy zapowiadał, że ma projekt, ale upublicznił go dopiero pod koniec sierpnia, na dwa i pół miesiąca przed upływem terminu. Wszystko wskazuje więc, że wcześniej nie było zgody wewnątrz rządu na przepisy przygotowywane przez resort pracy zarządzany przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica). Albo więc ministra – nauczona przykładem ustawy o sygnalistach (gdy w Sejmie wyrzucono kluczową dla niej zmianę w ustawie) – porozumiała się w tej sprawie z pozostałymi koalicjantami i przedstawiła kompromisowe propozycje, albo nie bacząc na nich, przedłożyła projekt zgodny z planami Lewicy, skupiający się przede wszystkich na poprawie sytuacji pracownika.

Dwie najważniejsze zmiany zawarte w projekcie – podwyżka kar dla firm za łamanie prawa pracy (pierwsza od 17 lat) i zasada, że to pensja zasadnicza ma osiągać poziom minimalnego wynagrodzenia – sugerują, że bardziej realny jest ten drugi scenariusz. Tym bardziej że ministra Dziemianowicz-Bąk wyrasta na kandydatkę Lewicy w wyścigu o fotel prezydenta. Już może chwalić się tym, że doprowadziła do uchwalenia renty wdowiej, która poprawia sytuację seniorów, a teraz jeszcze mogłaby dorzucić walkę o wyższe pensje dla najmniej zarabiających osób w wieku produkcyjnym.

Przepisy płacowe. Będzie spór w koalicji?

To twarde prawo polityki, ale pytanie, czy nie stracimy przez to okazji do głębszej przebudowy przepisów płacowych. Obecne zasady ustalania najniższej pensji, w dużej mierze przepisane do projektu, nie sprawdziły się w szczególności w czasie pandemii. Mogą być też coraz bardziej problematyczne dla lokalnych firm i słabiej wynagradzanych branż. Instynkt polityczny i doświadczenia ze śledzenia prac obecnego rządu podpowiadają jednak, że może to nie być ostatnia wersja projektu.

Reklama
Reklama
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Opinie Prawne
Piotr Podgórski: Projekt wysokiego ryzyka
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: TK, czyli organ pomocny politykom, dla obywateli bezużyteczny
Opinie Prawne
Mariusz Brunka, Arseniusz Finster: Starostowie z bezpośredniego wyboru?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Prawne
Tomasz Zalewski: Włoska lekcja cyberbezpieczeństwa
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama