Marek Kutarba: Dlaczego rząd, podnosząc płacę minimalną, dba przede wszystkim o siebie?

Płaca minimalna działa trochę tak jak dodatkowy podatek nakładany na przedsiębiorców. Największym beneficjentem każdego jej wzrostu w znacznie większym stopniu niż pracownicy są budżety: państwa, ZUS i NFZ. Jak to możliwe?

Publikacja: 21.06.2024 08:00

"Dlaczego rząd, podnosząc płacę minimalną, dba przede wszystkim o siebie?"

"Dlaczego rząd, podnosząc płacę minimalną, dba przede wszystkim o siebie?"

Foto: Adobe Stock

Rząd zamierza podwyższyć wynagrodzenie minimalne w 2025 r. o 326 zł. Według propozycji (nie jest to jeszcze ostateczne ustalenie) wynosząca od lipca 2024 roku 4300 zł płaca minimalna wzrosłaby 1 stycznia 2025 roku do 4626 zł.

Można oczywiście uznać, że nieco ponad 300 zł miesięcznie to stosunkowo niewiele. Tę łatwość w przechodzeniu do porządku dziennego nad kolejnym znaczącym wzrostem płacy minimalnej powinno jednak nam zburzyć uświadomienie sobie faktu, że licząc od końca 2023 roku, zsumowany wzrost płacy minimalnej wyniósłby w 2025 roku ponad 1000 zł. W grudniu 2023 roku płaca ta wynosiła – jak się teraz wydaje – „tylko” 3600 zł. To sporo obciążenie dla przedsiębiorców. I powód, dla którego na poziomie płacy minimalnej zarabia coraz więcej Polaków, o czym postulujące jeszcze większy wzrost związki zawodowe zdają się chyba zapominać.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rząd Tuska zabiera się za zaczernianie białych plam
Opinie Prawne
Piotr Bogdanowicz: Nie wszystko złoto, co się świeci
Opinie Prawne
Jan Bazyli Klakla: Czy obywatelstwo to nagroda?
Opinie Prawne
Bartczak, Trzos-Rastawiecki: WIBOR? Polskie sądy nie czekają na Trybunał
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Zespół Brzoski pokazuje, jak to się robi