Tomasz Pietryga: Wyrok TSUE ws. sędziego Igora Tulei ma też polityczne znaczenie

Trybunał w Luksemburgu wydał śmiałe orzeczenie w sprawie sędziego Igora Tulei. „Neutralizuje” ono wyroki zlikwidowanej już Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 14.07.2023 11:24 Publikacja: 14.07.2023 02:00

Igor Tuleya

Igor Tuleya

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że nie tylko wyroki Izby Dyscyplinarnej SN nie mają mocy wiążącej, a polskie sądy nie muszą ich honorować, ale też sprawy, które zostały odebrane Tulei wskutek dwuletniego zawieszenia decyzją Izby z 2020 r., teraz muszą być mu oddane. Tym orzeczeniem TSUE bierze się do porządkowania tego, co zostało na zgliszczach zlikwidowanej już Izby Dyscyplinarnej, narzucając w Polsce swoje rozumienie rzeczywistości prawnej.

Igor Tuleya, obok sędziego Waldemara Żurka, był jednym z aktywniejszych uczestników protestu przeciw zmianom w sądach forsowanym przez PiS. Orzeczenia w jego sprawie mają więc nie tylko moc prawną, ale też oddziałują politycznie. Są kolejnym głosem w debacie w instytucjach unijnych o praworządności w Polsce.

Czytaj więcej

TSUE wydał wyrok ws. odsunięcia sędziego Igora Tulei od orzekania

Nakazanie przez TSUE zwrócenia sędziemu Tulei spraw, których nie mógł prowadzić podczas zawieszenia, jest jednak dość ryzykowne. Część z nich została już bowiem zamknięta, inne są w toku na różnych etapach postępowania. Ich oddawanie może wywołać spore perturbacje w warszawskim sądzie, co odczują przede wszystkim podsądni. I tu znajduje się największy znak zapytania: jak nakaz TSUE zostanie wykonany w Polsce?

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wielokrotnie piętnował polskie sądy za przewlekłość. TSUE, który teoretycznie bierze wskazania ETPC pod uwagę w swoim orzecznictwie, powinien zatem negatywne dla obywatela konsekwencje ograniczyć do minimum. Zwłaszcza że czwartkowe orzeczenie w sprawie sędziego Tulei może nie być ostatnie – Izba Dyscyplinarna SN wydała kilkaset wyroków i postanowień w sprawach dyscyplinarnych, nie tylko tych związanych z sędziowskim protestem. W zdecydowanej większości chodziło o pospolite sędziowskie występki. Pytanie, co z nimi teraz, jeżeli TSUE będzie konsekwentnie zmierzał tą ścieżką.

Teraz z wyrokiem TSUE będą musiały się zmierzyć organy sądowe w Polsce. Będzie to jednak proces rozłożony na lata, ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami, przede wszystkim dla obywateli.

Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że nie tylko wyroki Izby Dyscyplinarnej SN nie mają mocy wiążącej, a polskie sądy nie muszą ich honorować, ale też sprawy, które zostały odebrane Tulei wskutek dwuletniego zawieszenia decyzją Izby z 2020 r., teraz muszą być mu oddane. Tym orzeczeniem TSUE bierze się do porządkowania tego, co zostało na zgliszczach zlikwidowanej już Izby Dyscyplinarnej, narzucając w Polsce swoje rozumienie rzeczywistości prawnej.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Maciej Sobczyk: Nowe prawo autorskie. Pierwszy milion trzeba ukraść…?
Opinie Prawne
Jackowski, Araszkiewicz: AI w praktyce prawa. Polska daleko za światowymi trendami
Opinie Prawne
Witold Daniłowicz: Kto jest stroną społeczną w debacie o łowiectwie?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy potrzebna jest zmiana Konstytucji? Sądownictwo potrzebuje redefinicji
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: konstytucja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi