Slim VAT 3 to kolejny projekt z sagi pakietów zorientowanych na usprawnienie rozliczeń podatku VAT czy też uszczelnienie dotychczasowego systemu poboru podatku VAT. Jak sama nazwa wydaje się wskazywać, celem sagi „Slim VAT” jest uproszczenie i zlikwidowanie nadmiernych formalizmów czy też „odchudzenie” ustawy o VAT z regulacji, które do tej pory stanowiły nadmierne obciążenia dla podatników VAT.
Dotychczasowe dwa pakiety, pomijając może rewolucję w zasadach rozliczania faktur korygujących VAT, zostały raczej pozytywnie odebrane przez podatników.
Trzeci z trylogii pakietów „Slim” – chociaż tradycyjnie opóźniony względem pierwotnych zapowiedzi – proponuje podatnikom szereg zmian, które należałoby ocenić jak najbardziej pozytywnie. Część z nich ma wyłącznie charakter zmian formalnych, np. progów, które nie były podnoszone od lat i w dobie szalejącej inflacji takie działanie jest uzasadnione.
Przykładowo jest to podwyższenie limitu wartości sprzedaży małego podatnika do 2 mln euro. Zmiana ta spowoduje, że większa liczba mniejszych podmiotów będzie uprawniona do stosowania metody kasowej oraz kwartalnego rozliczania podatku VAT.
Podobnie jest ze zmianą wysokości kwoty pozwalającej na uznanie, że tzw. współczynnik VAT wynosi 100 proc., w sytuacji gdy jego wartość przekroczyła 98 proc. Próg ten ma ulec zmianie z obecnych 500 zł do 10 tys. zł. Nowelizacja ta dotyczyć będzie tych podatników, którzy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej wykonują zarówno czynności opodatkowane VAT, jak i czynności zwolnione z VAT. Umożliwi ona większej ilości podatników stosowanie 100 proc. odliczenia VAT naliczonego od zakupów, przy czym należy podkreślić, że próg ten nadal jest dość niski i wydaje się, że w obecnych warunkach i perspektywach ekonomicznych mógłby spokojnie zostać zwiększony jeszcze co najmniej pięciokrotnie.