Marek Isański: Obywatele płacą za zaniechania Prezesa NSA

Uprawnienie Prezesa NSA wynikające z art. 191 ust. 1 Konstytucji do kierowania wniosków do TK o stwierdzenie niezgodności przepisu z Konstytucją nie dotyczy jedynie ochrony majątku sędziów, a taki wniosek wpłynął - K 3/23. Ma to być przede wszystkim niezwykle ważne zabezpieczenie majątku obywateli poszkodowanych błędną linią orzeczniczą tego sądu, która przyzwalała na stosowanie niezgodnego z Konstytucją przepisu. Jednak takie wnioski nie są kierowane.

Publikacja: 06.02.2023 12:37

Marek Isański: Obywatele płacą za zaniechania Prezesa NSA

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Z art. 8 i art. 10 Konstytucji wynika wprost, że NSA może i powinien ją stosować bezpośrednio. Gdy ma wątpliwości co do zgodności z Konstytucją zastosowanego w kontrolowanej decyzji przepisu, może, ale nie musi zwracać się do TK z pytaniem. Jeśli uzna, że dany przepis narusza konkretne konstytucyjne zasady to nie musi zawieszać postępowania sądowego i nie musi na podstawie art. 193 Konstytucji kierować pytania do TK. Może wówczas wydać wyrok nie stosując tego przepisu. W ten sposób umożliwia skarżącemu odzyskanie niesłusznie zapłaconego podatku, bez potrzeby oczekiwania za orzeczenie TK.

Czytaj więcej

Marek Isański: W NSA zapadł kolejny koszmarny wyrok

W takiej sytuacji skład orzekający ma zawiadomić prezesa NSA o dostrzeżonej niekonstytucyjności przepisu. Prezes NSA ma wówczas obowiązek skierowania, na podstawie art. 191 ust. 1 Konstytucji, wniosku do TK o stwierdzenie niezgodności przepisu z ustawą zasadniczą. Bowiem tylko w ten sposób doprowadzić można do stanu zgodnego z prawem. Czyli do wycofania z obrotu prawnego niekonstytucyjnego przepisu. Zaprzestanie być stosowany, a obywatele pokrzywdzeni jego wcześniejszym stosowaniem uzyskają prawo do wznowienia postępowania i odzyskania zagrabionego przez państwo majątku.

Z art. 193 Konstytucji wynika, że sąd ma pytać TK, gdy ma wątpliwości co do zgodności z nią danego przepisu. Racjonalnie zakładano, że sędziowie takie ewentualne wątpliwości dostrzegą już przy pierwszych rozpoznawanych sprawach. Może się jednak też zdarzyć, że sąd nie dostrzeże wątpliwości co do zgodności z Konstytucją danego przepisu, a następnie po latach, po jednolitym masowym oddalaniu skarg, samodzielnie uzna oczywistą jego niekonstytucyjność. Na taką sytuację też w ustawie zasadniczej jest gotowe rozwiązanie.

Służy do tego również w/w art. 191 ust. 1 Konstytucji. Każdy skład sędziowski orzekając w sprawie, w której dopiero po latach dostrzegł, że zastosowany przepis jest niezgodny z Konstytucją ma uchylić decyzję i ma obowiązek zawiadomienia o tym fakcie (niezgodności z Konstytucją przepisu) Prezesa NSA, aby skierował wniosek do TK o stwierdzenie niezgodności tego przepisu z ustawą zasadniczą.

Nie są to rozważania teoretyczne, ponieważ takie niewiarygodne sytuacje niestety dość często się przydarzają. Najbardziej porażającym przykładem jest tzw. ulga meldunkowa.

NSA oddalił prawie 1000 słusznych skarg obywateli w takich samych sprawach. Słusznych, bo sam – dopiero po 7 latach – zauważył, że zastosowany w decyzjach przepis, na podstawie którego masowo nakładano podatek, jest w sposób oczywisty niezgodny z Konstytucją i zmienił linię orzeczniczą. Tysiące oszukanych obywateli, bo większość znając linię orzeczniczą nie składała w ogóle skarg do sądu, nie mogą jednak odzyskać ani zaufania do państwa, ani utraconego majątku. Prezes NSA do dziś nie skierował bowiem wniosku o stwierdzenie niekonstytucyjności tych przepisów przez uprawniony do tego organ jakim jest TK.

O niezgodności z Konstytucją przepisów dotyczących ulgi meldunkowej Prezes NSA ma wiedzę co najmniej od 4 lat. W tej sprawie wielokrotnie, bezskutecznie zwracała się do niego Fundacja Praw Podatnika. Dlaczego więc NSA poprzestał na stwierdzeniu niezgodności z Konstytucją przepisu, a Prezes NSA nie skierował wniosku do TK?

Gdyby bowiem, po tak długim czasie przyzwalania przez sąd na stosowanie tego przepisu, jakiś skład sędziowski skierował pytanie do TK lub gdyby Prezes NSA wystąpił z wnioskiem o stwierdzenie jego niekonstytucyjności, to sąd musiałby się zmierzyć z oczywistymi wówczas bardzo trudnymi pytaniami. Przede wszystkim dlaczego przez tak długi czas żaden sędzia, a sprawy ulgowiczów rozpoznawali wszyscy sędziowie, nie dostrzegł - kłującej wprost w oczy - niezgodności z Konstytucją tych przepisów. Polega ona na łamaniu podstawowych praw obywateli?

Nie ma na nie dobrej dla sądu odpowiedzi. Okazuje się, że dla wszystkich, poza sędziami, od początku była ona oczywista. Powodem mogło być tylko pomijanie praw podatników przy rozpoznawaniu ich skarg (….). Bo tylko wtedy można było przyzwalać na nakładanie tego absurdalnego podatku.

Jedno się sądowi udało. Media i doktryna pochwaliły NSA za zmianę linii orzeczniczej na korzystną dla obywateli. W przestrzeni publicznej padały nawet stwierdzenia, że sąd pomógł tysiącom podatników. Media były wręcz wdzięczne, że sąd nie wystąpił z pytaniem do TK, a sam stwierdził niekonstytucyjność przepisu. Skierowanie pytania łączy się z obligatoryjnym zawieszeniem postępowania sądowego. Czyli sąd nie kierując pytania do TK, a uchylając decyzję stwierdzając jego niezgodność z Konstytucją, działał na korzyść tego konkretnego obywatela, by szybciej odzyskał on majątek.

Nie chciano jednak zauważyć, że brak wniosku Prezesa NSA do TK, to ewidentne zaniechanie ze szkodą dla tysięcy innych wcześniej skrzywdzonych obywateli, których pozbawiono konstytucyjnego prawa ochrony ich majątku. Oczywiście ich sprawy są zakończone prawomocnie, ale po to jest właśnie tryb stwierdzenia niezgodności z Konstytucją przepisu przez TK, aby chronić majątek, który obywatele utracili na podstawie prawomocnego rozstrzygnięcia - administracyjnego lub sądowego - opartego o niezgodny z Konstytucją przepis. W takiej sytuacji zmiana linii orzeczniczej, bez skierowania wniosku przez Prezesa NSA do TK, to ewidentne zaniechanie.

Nie wolno pozwolić zamieść sprawy ulgowiczów pod dywan, bo na dostrzeżenie niezgodności przepisów z Konstytucją czeka wiele innych przepisów, którymi skrzywdzonych zostały dużo większe grupy obywateli.

Z art. 8 i art. 10 Konstytucji wynika wprost, że NSA może i powinien ją stosować bezpośrednio. Gdy ma wątpliwości co do zgodności z Konstytucją zastosowanego w kontrolowanej decyzji przepisu, może, ale nie musi zwracać się do TK z pytaniem. Jeśli uzna, że dany przepis narusza konkretne konstytucyjne zasady to nie musi zawieszać postępowania sądowego i nie musi na podstawie art. 193 Konstytucji kierować pytania do TK. Może wówczas wydać wyrok nie stosując tego przepisu. W ten sposób umożliwia skarżącemu odzyskanie niesłusznie zapłaconego podatku, bez potrzeby oczekiwania za orzeczenie TK.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?