Rz: W sobotę został pan prezesem Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Stowarzyszenie od lat aktywnie bierze udział w dyskusji na temat sądownictwa. Pod pana kierownictwem coś się zmieni?
Krystian Markiewicz: Stowarzyszenie skupia 3,4 tys. członków. Jest to zatem potencjał, z którego trzeba czerpać, choć chciałbym zaangażować w aktywną działalność większą liczbę sędziów. W Iustitii bowiem widzę rolę istotnego reprezentanta środowiska sędziów. Stowarzyszenie nie potrzebuje rewolucyjnych zmian, jednak konieczna jest codzienna współpraca z organami samorządu sędziowskiego, Krajową Radą Sądownictwa i innymi stowarzyszeniami sędziowskimi. Pierwsze moje decyzje będą koncentrowały się wokół tych spraw.
Temidę czekają wkrótce poważne zmiany. Środowisko jest na nie gotowe?
Przez ostatnich kilkanaście lat reformy to był chleb codzienny sędziów, każdy minister miał swoją koncepcję. Niestety, skutek jest taki, że zamiast koncentrować się na orzekaniu, muszą łagodzić negatywne skutki kolejnych reform. Oczywiście istnieje ogromna potrzeba usprawnienia działania sądów i na taką dyskusję jesteśmy otwarci. W żadnym wypadku jednak nie może to oznaczać przyzwolenia na uzyskanie przez jakąkolwiek siłę polityczną wpływu na niezależne sądy. Niezależne sądy są gwarancją przestrzegania praw człowieka.
Czy państwo daje dziś wystarczające gwarancje niezawisłości sędziowskiej?