Reklama

Wojciech Tumidalski: Szeryf Ziobro wrócił do miasta

Przyjęte przez Sejm zaostrzenie prawa karnego jest najlepszym dowodem, że idą wybory. Elektorat nie rozumie pożytków z resocjalizacji. Woli twardą rękę, a Zbigniew Ziobro o tym wie.

Publikacja: 08.07.2022 13:20

Minister sprawiedliwości znów wraca do swych starych pomysłów na porządki w mieście bezprawia

Minister sprawiedliwości znów wraca do swych starych pomysłów na porządki w mieście bezprawia

Foto: PAP/Paweł Supernak

Szeroka nowelizacja wprowadzająca karę dożywocia bez możliwości warunkowego zwolnienia, konfiskatę pojazdu kierowcy, który miał powyżej 1,5 promila alkoholu we krwi, zaostrzająca kary za wiele przestępstw, w tym te o charakterze seksualnym – zyskała w Sejmie 229 głosów „za”. Przeciw było 173 posłów. Władza chce też zaostrzenia rygorów wobec osadzonych, bo – jak mówią politycy prawicy – zakład karny to nie sanatorium.

Debatę i sejmowe głosowanie poprzedził ostrzał artyleryjski. „Dwa razy usiłował zabić swoje dziecko, brutalnie się nad nim znęcał, a sąd skazał go na 15 lat. To zbyt niska kara – w kasacji domagam się 25 lat. Dziś niech każdy poseł głosujący nad przepisami zaostrzającymi kary zastanowi się, po której stronie chce stać – ofiar czy katów” – napisał na Twitterze minister Ziobro, który powrócił z areny europejskiej walki o praworządność na krajowe podwórze, znów przypiął gwiazdę szeryfa i wraca do swych starych pomysłów na porządki w mieście bezprawia.

Czytaj więcej

Sejm poparł resort Ziobry: bezwzględne dożywocie i konfiskata aut

Ten sposób znamy już od lat. Dzięki narracji o groźnych, a bezkarnych przestępcach Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy w 2005 r. i znów w 2015. Sprawuje ją jednak już siódmy rok i nie mam pewności, czy dzisiejsze opowieści o chodzących po ulicach przestępcach, których nie da się sprawiedliwie ukarać, robią wrażenie takie, jak przed laty. I – co najważniejsze – czy nie obciąża rządzących dzisiaj, a nie dawniej.

Kontrowersji wokół proponowanych zmian jest więcej. Czemu tylko za alkohol odbierać samochód, a za narkotyki nie? Jak potraktować pijanego kierowcę autobusu miejskiego, który spowoduje groźny wypadek? Obciążyć go równowartością autobusu?

Reklama
Reklama

Próba wprowadzenia dożywocia bez możliwości warunkowego skrócenia kary już miała miejsce przed laty – i została oceniona jako niedopuszczalna i niehumanitarna

Co więcej, argument podany w tweecie ministra Ziobry jest bałamutny, bo zaostrzenie kar nic nie zmieni, i sprawca znęcania oraz usiłowania zabójstwa dziecka (usiłowania, a nie dokonania zabójstwa) nadal będzie mógł zostać skazany na 15 lat – jeśli sąd tak oceni realia konkretnej sprawy. Próba wprowadzenia dożywocia bez możliwości warunkowego skrócenia kary już miała miejsce przed laty – i została oceniona jako niedopuszczalna i niehumanitarna, a w swym duchu wręcz niechrześcijańska.

Nawet brutalni zbrodniarze mogą się zmienić, jeśli jest dla nich jakaś nadzieja. To prawda, że oni sami wcześniej pozbawili nadziei swe ofiary i ich bliskich. Ale przecież dla wszystkich powinna być szansa na odkupienie – jak naucza Kościół, z którym rządzący pozostają wszak w bliskim związku.

Wśród wyborców jednak większość stanowią zwolennicy twardej polityki karnej, którzy najchętniej widzieliby powrót kary śmierci. A skoro to niemożliwe, niech dożywocie będzie dożywociem. A w więzieniach żadnych telewizorów, widzeń czy siłowni. Do czasu aż nie trafi tam ktoś z naszych bliskich.

Szeroka nowelizacja wprowadzająca karę dożywocia bez możliwości warunkowego zwolnienia, konfiskatę pojazdu kierowcy, który miał powyżej 1,5 promila alkoholu we krwi, zaostrzająca kary za wiele przestępstw, w tym te o charakterze seksualnym – zyskała w Sejmie 229 głosów „za”. Przeciw było 173 posłów. Władza chce też zaostrzenia rygorów wobec osadzonych, bo – jak mówią politycy prawicy – zakład karny to nie sanatorium.

Debatę i sejmowe głosowanie poprzedził ostrzał artyleryjski. „Dwa razy usiłował zabić swoje dziecko, brutalnie się nad nim znęcał, a sąd skazał go na 15 lat. To zbyt niska kara – w kasacji domagam się 25 lat. Dziś niech każdy poseł głosujący nad przepisami zaostrzającymi kary zastanowi się, po której stronie chce stać – ofiar czy katów” – napisał na Twitterze minister Ziobro, który powrócił z areny europejskiej walki o praworządność na krajowe podwórze, znów przypiął gwiazdę szeryfa i wraca do swych starych pomysłów na porządki w mieście bezprawia.

Reklama
Opinie Prawne
Michał Urbańczyk: Moja śmierć jest lepsza niż twoja. Zabójstwo Charliego Kirka a wolność słowa
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Potrzebujemy apolitycznego Trybunału Stanu
Opinie Prawne
Jacek Dubois: Pomóżmy ministrowi Żurkowi
Opinie Prawne
Krzysztof Augustyn: Adwokatura nie może być muzeum paragrafów
Opinie Prawne
Paulina Kieszkowska: Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Reklama
Reklama