Takiej operacji chce tymczasem dokonać Zbigniew Ziobro, zaostrzając kary m.in. za przestępstwa drogowe czy podatkowe. Podejście ministra sprawiedliwości do polityki karnej jest powszechnie znane i ten ruch nie zaskakuje. Pytanie jednak, czy poza medialno-politycznym efektem przyniesie jakąś wymierną korzyść w postaci np. spadku wyłudzeń VAT czy wypadków drogowych.
W ostatniej dekadzie kodeksy karne zaostrzano kilkadziesiąt razy. Zazwyczaj pod wpływem medialnej burzy, głośnego przestępstwa czy wypadku. Schemat był zawsze podobny, a zmiana punktowa, szybka, i reklamowana jako antidotum na bulwersujące opinię publiczną wydarzenie. Potem przepis zaczynał żyć własnym życiem i chyba nikt specjalnie nie analizował, czy miał skutek w postaci spadku liczby przestępstw danej kategorii. A ten był raczej mierny, na statystyki przestępstw przemożny wpływ w Polsce w ostatnich latach miały natomiast trendy cywilizacyjne, demograficzne czy socjologiczne.