Stała się ona tym samym dobrem publicznym zarządzanym przez państwo, a nie, jak to było wcześniej, „towarem rynkowym".

Premier Miro Crerar przekonywał do przyjęcia poprawki, tłumacząc, że jego dwumilionowy kraj powinien chronić wodę - płynne złoto XXI wieku – w najbardziej efektywny od strony prawnej sposób. Argumentował, że w Słowenii woda jest bardzo wysokiej jakości i ze względu na swoją wartość w przyszłości będzie celem zabiegów innych krajów oraz korporacji międzynarodowych.