Wymiar (nie)sprawiedliwości był słabą stroną Rzeczypospolitej, będącej – zgodnie z naszą ponoć „nowoczesną" i „dobrą" konstytucją – „demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". PiS ten zły stan jeszcze pogłębił. Pod hasłem reform, robiąc zawłaszczenie. Ale pomysł, że wystarczy cofnąć to, co zrobił PiS, i już będzie dobrze, świadczy o kondycji intelektualnej jego propagatorów.
Oczywiście możemy sobie wyobrazić, że następnym razem 232 mandaty w Sejmie zdobędą ci, którzy dziś są w opozycji. I zlikwidują „Trybunał mgr Julii Przyłębskiej". Zmienią pierwszą prezes Sądu Najwyższego, zlikwidują Izbę Dyscyplinarną i Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i powołają na różne stanowiska zasłużonych obrońców konstytucji. Spośród tych oczywiście, którzy w maju 2015 r. nie wspominali, że Platforma zawłaszcza Trybunał.