Reklama

Wojciech Tumidalski: Co widać spod togi i munduru

Zamiast opowiadać o zdegenerowanej kaście, która kradnie kiełbasę, pendrive czy chodzi nago po mieście, trzeba zbudować system pomocy psychologicznej ludziom z kłopotami i sąd dyscyplinarny, który bezstronnie rozliczy podobne czyny.

Publikacja: 10.09.2021 13:08

Wojciech Tumidalski: Co widać spod togi i munduru

Foto: Fotorzepa / Jakub Kamiński

Jakoś nie jest mi do śmiechu po lekturze publikacji mediów – ze szczególnym uwzględnieniem komentarzy – o incydencie ze Świdnicy, gdzie nagi mężczyzna spacerujący po osiedlu i robiący zakupy w sklepiku okazał się prokuratorem, a zanim rozpoczął karierę w organach ścigania kandydował z list PiS do samorządu lokalnego. Szyderstwa, hejt na „kadry Ziobry, które nie mają nic do ukrycia” itd.

Prawdę mówiąc kariera zawodowa tego człowieka akurat w tym wypadku, dopóki nie będzie wiadomo, co nim kierowało, nie ma zasadniczego znaczenia. Nie mam też najmniejszego zamiaru dokładać mu kłopotów, które – jak się zdaje – nie zaczęły się z chwilą ujawnienia tych nagrań. Problem jest bowiem systemowy: człowiekowi z poważnymi problemami nikt nie pomógł, choć – jak można przeczytać – były one znane już wcześniej.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Rząd jedną ręką daje, a drugą zabiera
Opinie Prawne
Robert Wechman: Teoria salda. O sposobach rozliczenia nieważnej umowy kredytu
Opinie Prawne
Roman Namysłowski: Komu przeszkadza doradzanie samorządom?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Emerytura, nietykalne dobro narodowe
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Chleba nie będzie, będą igrzyska
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama