Przypomnijmy, że sędziów Trybunału wybiera Sejm na dziewięcioletnią, indywidualną, jednorazową kadencję. Sędzią zostać może osoba „wyróżniająca się wiedzą prawniczą”. Tyle [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2AA6260C62F7593DC5D403B562B6D06E?id=77990]konstytucja[/link]. Resztę uregulowań dotyczących tej sprawy znajdujemy w dwóch ustawach.
Pierwsza odnosi się bezpośrednio do Trybunału Konstytucyjnego. Precyzuje, że sędzia Trybunału wybierany jest bezwzględną większością głosów poselskich oddanych w obecności co najmniej połowy ogólnego składu izby. Kandydata zaś na to stanowisko może wysunąć co najmniej 50 posłów lub Prezydium Sejmu spośród osób posiadających kwalifikacje do objęcia stanowiska sędziego Sądu Najwyższego lub Naczelnego Sądu Administracyjnego. Szukając odpowiedzi na pytanie, jakie w szczegółach powinny to być kwalifikacje, trzeba sięgnąć do kolejnej ustawy – o SN lub o NSA. Ich postanowienia są w interesującym nas zakresie zbieżne.
Gdy chodzi o sędziów SN, ustawa stawia im następujące, traktowane łącznie, wymagania: posiadanie obywatelstwa polskiego wraz z pełnią praw cywilnych i publicznych, nieskazitelny charakter, ukończenie studiów prawniczych w Polsce lub uznanych w Polsce studiów zagranicznych oraz posiadanie tytułu magistra, wyróżniający, wysoki poziom wiedzy prawniczej, stan zdrowia umożliwiający sprawowanie urzędu sędziego, legitymowanie się co najmniej dziesięcioletnim stażem pracy jako sędzia, prokurator, adwokat, radca prawny lub notariusz.
[wyimek]Chodzi o to, by zminimalizować wpływ okoliczności politycznych, a zwiększyć fachowych[/wyimek]
Określone w ustawie wymagania zawodowe spełniają osoby, które, będąc pracownikami naukowymi albo naukowo-dydaktycznymi w polskich szkołach wyższych, w placówkach naukowych PAN i innych placówkach naukowo-badawczych, posiadają tytuł profesora albo stopień doktora habilitowanego nauk prawnych. I rzeczywiście, większość sędziów Trybunału to właśnie pracownicy nauki, niekiedy też przed objęciem tej funkcji czynni na polu działalności pozanaukowej – sędziowskiej, adwokackiej, eksperckiej itp. Zdarzało się jednak, że o stanowisko członka Trybunału Konstytucyjnego zabiegały osoby, które nie mogły się wykazać dorobkiem zawodowym dostatecznie bogatym, aby o nich mówić, iż należą do grona prawników wyróżniających się wiedzą właściwą dla swej profesji. Zdarzały się też, choć rzadko, osoby podejrzewane o to, że nieskazitelność nie należy do immanentnych cech ich charakteru.