Spółdzielnia ma być receptą na lepszą ludzką naturę

Własność prywatna i związane z nią instytucje, w tym spółka, odkształcają charakter człowieka. Spółdzielnia ma być receptą na lepszą ludzką naturę. Takie wnioski wypływają z jednego z poselskich projektów prawa spółdzielczego – pisze profesor.

Publikacja: 16.01.2013 08:05

Michał Romanowski

Michał Romanowski

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Red

W świetle projektu celem spółdzielni jest „zaspokajanie wspólnych potrzeb członków i ich rodzin oraz aspiracji gospodarczych, społecznych i kulturalnych poprzez stanowiące wspólną własność i demokratycznie kierowane przedsiębiorstwo". Dalej projektodawca pisze, że „spółdzielnia może prowadzić działalność społeczną, w szczególności kulturalną, oświatową i dobroczynną, dbając o rozwój rodziny, społeczności lokalnej oraz o ochronę środowiska naturalnego".

Lektura pierwszego artykułu definiującego cel spółdzielni przesłoniła mi intelektualnie cały projekt. Sięgnąłem do uzasadnienia i dowiedziałem się, że spółdzielczość „jest najbardziej moralną i etyczną formą działalności społeczno-gospodarczej wolnych ludzi opartą na ich aktywności i pomysłowości, tak bardzo potrzebną dla przywrócenia równowagi i zaufania społecznego" oraz że „spółdzielnie oznaczają poważną szansę na pełniejsze zaspokojenie ludzkich potrzeb i budowę, lepszego, bardziej przyjaznego dla ludzi państwa. To szansa dla rolników pozwalająca im zachować bardziej konkurencyjną pozycję na rynku, dla pracowników poprzez zabezpieczenie stabilnych i sprawiedliwie opłacanych miejsc pracy, konsumentów mogących mieć możliwość dostępu do dobrych jakościowo i we właściwej cenie towarów i usług. To także szanse na tańsze, bo wspólnie wybudowane mieszkania i wzmocnienie pozycji drobnych kupców poprzez dokonywanie zbiorowych zakupów i wspólny marketing".

Osoba, która wykaże związek przyczynowy między sprawiedliwą płacą, stabilnością miejsc pracy, dobrą jakością i „właściwą" ceną towarów i usług a formą prawną zrzeszania się ludzi, powinna otrzymać nagrodę Supernobla. Jako osoba, która znaczącą część swojego życia poświęciła prawu spółek, poczułem zaniepokojenie. Czyżbym tyle lat poświęcił nędzniejszej w sensie prawnym i podejrzanej moralnie konstrukcji spółki?

Oaza moralności

Spółdzielnie ponoć skutecznie przyczyniają się do eliminacji biedy, tworzenia miejsc pracy i integracji społecznej. Spółdzielnia jako forma zrzeszania się ludzi ma być remedium na filozofię rozwoju opartą na indywidualizmie, egoizmie społecznym i przekonaniu, że jedyną motywacją ludzkich zachowań są przesłanki materialne.

Diagnoza polityki prawa przyjętej przez Polskę w ramach transformacji społeczno-gospodarczej po roku 1990, uzasadniająca nowe prawo spółdzielcze, jest jednoznaczna: „Polska od początku transformacji ustrojowej zrezygnowała, po części z przesłanek politycznych, po części z odreagowania przeszłości, ale także ze względu na skutek silnego wpływu teorii liberalnej z rozwoju i wspierania zbiorowych form przedsiębiorczości, jakimi są spółdzielnie, na rzecz indywidualizmu i programów lojalnościowych. Marginalizacja wszystkich innych niż komercyjne form aktywności gospodarczej ludzi przynosi zagrożenia natury społecznej".

Błędy i wypaczenia wyniosły na plan pierwszy spółkę kapitałową kosztem spółdzielni!!!

Sposób na długi

Z uzasadnienia dowiedziałem się, że „za brak odpowiedzialności zarządców wielkich instytucji finansowych płacimy dziś rosnącym zadłużeniem publicznym, pogłębiającymi się nierównościami społecznymi oraz ograniczonym dostępem do usług publicznych". No to profesor Balcerowicz może w końcu zdjąć licznik mierzący zadłużenie publiczne Polski z centrum Warszawy, a Polska ma produkt eksportowy, który sprzeda się jak świeże bułeczki w Grecji, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii i paru innych krajach. Wreszcie mamy argument dla USA, dlaczego trzeba znieść wizy dla Polaków. Polski model spółdzielni pomoże USA zlikwidować dług publiczny.

Do tej pory byłem przekonany, że to nieodpowiedzialna polityka rządów Grecji, Hiszpanii, Włoch, Portugalii etc. spowodowała zadłużenie publiczne, a nie dążenie spółek do osiągania zysku. Trochę nie pasują tu Niemcy, które mają silne prawo handlowe i solidny budżet, ale cóż... może wyjątek potwierdza regułę. Gdyby Niemcy postawili na spółdzielczość, to dopiero byliby potęgą gospodarczą i przykładem równości społecznej oraz wzorcowych stosunków rodzinnych. Nie wszystko co niemieckie najlepsze!!!

Projektodawcy przestrzegają: „Doświadczenia mijających dwudziestu lat nakazują sceptycznie patrzeć na trwający proces wpisywania spółdzielni w system prawa właściwy dla prawa spółek handlowych". Autorzy projektu stwierdzają: „Głównym celem, jaki stoi przed spółdzielczym ustawodawstwem, jest zachowanie odrębności sektora spółdzielczego od podmiotów prawa handlowego...", oraz podkreślają, że owe odrębności zostały potwierdzone przez ONZ, Międzynarodową Organizację Pracy oraz UE.

Potwierdzone naukowo jest z pewnością jedno. W tych krajach, w których względy ideologiczne doprowadziły do ograniczenia własności prywatnej i wolnego rynku,  społeczeństwa zapłaciły bardzo wysoką cenę.  Największe ograniczenie wolności gospodarczej w państwach, które oparły swoje systemy na ideologii marksistowskiej i praktycznego „uśmiercania" spółek na rzecz własności uspołecznionej, doprowadziły do bezprecedensowego obniżenia poziomu życia. Bill Gates podczas Forum Ekonomicznego w Davos 24 stycznia 2008 r. podkreślał, że idea wolnego rynku powoduje, że świat staje się lepszy, niż był kiedykolwiek wcześniej. Gates proponuje, aby spojrzeć na prawa kobiet i mniejszości w społeczeństwie, przeciętną długość życia, która prawie podwoiła się na przestrzeni ostatnich stu lat, prawa wyborcze, wolność głoszenia poglądów, wolność ekonomiczną. To wszystko stało się możliwe dzięki innowacji człowieka, której warunkiem jest wolność wyboru. Bill Gates mówi, że jest optymistą, ale niecierpliwym – dostrzegając problem wykluczenia.  Jednak Bill Gates ani żaden z czołowych ekspertów ekonomicznych biorących udział w dyskusji nie wpadł na pomysł, że lekiem na całe zło jest... spółdzielnia.

A może jednak wolność?

Znalazłem coś jeszcze w uzasadnieniu projektu prawa spółdzielczego: „Spółdzielczość była, jest i pozostanie dobrowolnym wyborem ludzi". Odetchnąłem. Wolność wyboru zakłada omnipotencję osoby, która sama najlepiej wie, jak kształtować własną sytuację prawną. Elementem owej wolnej woli jest prawo do decydowania o zrzeszaniu się wraz z innymi osobami dla realizacji określonego celu oraz o formie organizacyjno-prawnej zrzeszania się. Prawo prywatne broni wolności wyboru. Spółdzielnia jako forma organizacyjno-prawna zrzeszania się osób jest częścią systemu prawa prywatnego, a więc systemu wolnościowego nawiązującego do teorii liberalnych.  Budowanie „chińskich murów" między spółdzielnią a spółką oraz aksjologiczna degradacja spółki w opozycji do „moralnie" lepszej formy zrzeszania się ludzi, jaką ma być spółdzielnia, jest najbardziej wyrazistym i niebezpiecznym przykładem demagogii legislacyjnej.

Spółdzielnie są przykładem niekapitalistycznych form prawnych. Nie oznacza to, że spółdzielnia nie może być elementem systemu kapitalistycznego. Oznacza to wyłącznie otwartość systemu wolnorynkowego na różne preferencje łączenia się ludzi w ramach struktur organizacyjno-prawnych typu spółki lub spółdzielnie. Zasadnicza różnica między spółką jako kapitalistyczną konstrukcją prawną a spółdzielnią jako niekapitalistyczną formą prawną sprowadza się do tego, że spółka została wynaleziona jako sposób korzystania przez zrzeszenie osób z prawa wolnościowego, jakim jest prawo do prowadzenia działalności ukierunkowanej na osiąganie zysku lub innego celu określonego przez wspólników na zasadzie proporcjonalności. Zasada ta określa stosunki między wspólnikami w taki sposób, że wpływ na bieg spraw spółki i korzyści wynikających z udziału w spółce są zależne od wielkości zainwestowanego kapitału i związanego z tym ryzyka inwestycyjnego. Spółdzielnia służy zaspokajaniu osobistych potrzeb jej członków, które nie są związane z celami inwestycyjnymi.

W konsekwencji w relacjach wewnętrznych między członkami spółdzielni funkcjonuje reguła, iż każdy członek spółdzielni ma jeden głos, niezależnie od wielkości wkładu członkowskiego. Zarazem jednak stawianie w opozycji moralnej i etycznej konstrukcji spółki i spółdzielni jest nieuczciwe intelektualnie. Wszak spółka kapitałowa może być założona w każdym celu dozwolonym przez prawo, w tym zarobkowym  i charytatywnym. Sposób ułożenia stosunków między wspólnikami jest pozostawiony ich decyzji. Istnieje wiele pozytywnych przykładów dotyczących spółek rodzinnych, których model zarządzania jest naśladowany przez spółki nierodzinne.

Z tezą, jakoby konstrukcja spółdzielni była lekiem na wszystkie współczesne problemy gospodarcze oraz że spółdzielnia jest najwyższą moralnie i etycznie formą zrzeszania się ludzi, byłbym ostrożny.  Różnica między systemem kapitalistycznym a socjalistycznym polega na tym, że system prawny realizujący ideę gospodarki wolnorynkowej nie tylko nie zakazuje tworzenia niekapitalistycznych form zrzeszeń, ale dostarcza wzorce odpowiednich rozwiązań prawnych, pozostawiając wybór ludziom.

Kapitalizm zakłada pozytywne współistnienie i możliwość wyboru różnych form organizacyjno-prawnych zrzeszania się osób, a socjalizm – lub systemy pośrednie – wartościowanie o charakterze negatywnym zakładającym wyższość określonej formy organizacyjno-prawnej nad inną. Dajmy ludziom zdecydować, czy wolą inwestować własne pieniądze w spółkę czy w spółdzielnię, ale bez mamienia, że spółdzielnia zapewni lepszą jakość produktu, „właściwą" cenę produktu, sprawiedliwą płacę, lepszą pozycję rynkową, ochroni przed wykluczeniem społecznym i biedą, pomoże społecznościom lokalnym i środowisku, pomoże taniej wybudować mieszkania itp.

Twórcy projektu zapomnieli, że ustrój wolnościowy jest zbiorem współegzystujących elementów: państwo, rynek, społeczeństwo obywatelskie, dobroczynność oraz osobista odpowiedzialność, a spółdzielnia jest TYLKO jedną z form organizacyjno-prawnych zrzeszania się ludzi.

Autor jest  członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego

W świetle projektu celem spółdzielni jest „zaspokajanie wspólnych potrzeb członków i ich rodzin oraz aspiracji gospodarczych, społecznych i kulturalnych poprzez stanowiące wspólną własność i demokratycznie kierowane przedsiębiorstwo". Dalej projektodawca pisze, że „spółdzielnia może prowadzić działalność społeczną, w szczególności kulturalną, oświatową i dobroczynną, dbając o rozwój rodziny, społeczności lokalnej oraz o ochronę środowiska naturalnego".

Lektura pierwszego artykułu definiującego cel spółdzielni przesłoniła mi intelektualnie cały projekt. Sięgnąłem do uzasadnienia i dowiedziałem się, że spółdzielczość „jest najbardziej moralną i etyczną formą działalności społeczno-gospodarczej wolnych ludzi opartą na ich aktywności i pomysłowości, tak bardzo potrzebną dla przywrócenia równowagi i zaufania społecznego" oraz że „spółdzielnie oznaczają poważną szansę na pełniejsze zaspokojenie ludzkich potrzeb i budowę, lepszego, bardziej przyjaznego dla ludzi państwa. To szansa dla rolników pozwalająca im zachować bardziej konkurencyjną pozycję na rynku, dla pracowników poprzez zabezpieczenie stabilnych i sprawiedliwie opłacanych miejsc pracy, konsumentów mogących mieć możliwość dostępu do dobrych jakościowo i we właściwej cenie towarów i usług. To także szanse na tańsze, bo wspólnie wybudowane mieszkania i wzmocnienie pozycji drobnych kupców poprzez dokonywanie zbiorowych zakupów i wspólny marketing".

Pozostało 85% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego