Za sprawą sądu w Paryżu oraz opinii adwokata generalnego przy Europejskim Trybunale Sprawiedliwości (ETS) powrócił temat naruszeń znaków towarowych przez wyszukiwarki internetowe oraz przez klientów wyszukiwarek, którzy za określoną cenę rezerwują u nich słowa klucze (Adwords) będące znakami towarowymi należącymi do innych podmiotów.
Wyszukiwarka internetowa oferuje klientom możliwość zarezerwowania słów kluczy. Osoba trzecia – użytkownik – wpisuje nazwę poszukiwanego towaru lub usługi w pole w wyszukiwarce. Jeżeli wpisana przez niego nazwa jest słowem kluczem zarezerwowanym przez klienta wyszukiwarki, to pojawia się ona na liście wyników wyszukiwania w tzw. linkach sponsorowanych (na początku listy na innym tle albo po prawej stronie ekranu) prowadzących do stron klienta. Zysk wyszukiwarki bierze się stąd, że dostaje ona z góry określone wynagrodzenie za każde kliknięcie na link sponsorowany.
[srodtytul]Bezprawne użycie?[/srodtytul]
Słowa klucze nierzadko też rezerwowane są przez platformy prowadzące aukcje internetowe w celu reklamy informującej, że za ich pomocą można nabyć określony towar od sprzedawców działających na tychże platformach. Zdarza się, że sprzedawcy internetowych domów aukcyjnych oferują towary podrobione.
Taki mniej więcej musiał być stan faktyczny w sprawie rozpatrywanej przez sąd w Paryżu 18 września (nie jest jeszcze opublikowane uzasadnienie wyroku tego sądu, dlatego nie wiadomo, czy naruszenie polega na samym fakcie rezerwowania słów kluczy przez eBay, czy na tym, że ich rezerwacja generowała linki prowadzące do towarów podrabianych). W tym procesie Louis Vuitton Moet Hennessy (LVMH) żądał zapłacenia przez eBay prawie 4 milionów euro za naruszenie prawa do znaku towarowego poprzez jego reprodukcję i imitację w reklamie eBay pojawiającej się na ekranie komputera po wpisaniu przez użytkownika określonych słów kluczy będących w rzeczywistości znakami towarowymi należącymi do LVMH.