Procedura cywilna: zmiany na szkodę klienta

Planowane rozwiązania grożą złamaniem tajemnicy adwokackiej i nakładają na sądy obowiązki należące do samorządu – uważa adwokat, przewodniczący Komisji ds. Prac Parlamentarnych Naczelnej Rady Adwokackiej

Publikacja: 20.11.2009 06:41

Procedura cywilna: zmiany na szkodę klienta

Foto: www.sxc.hu

Red

Opracowana przez Sejm kolejna nowelizacja przepisów [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=35F86F92AF810382E14D49B68B7A06B3?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] obejmuje zagadnienia związane z ustanawianiem pełnomocnika z urzędu w sprawach cywilnych. Była potrzebna, bo Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu zakwestionował konstytucyjność przepisów k.p.c., które uzależniały przyznanie pomocy prawnej z urzędu od uprzedniego uzyskania zwolnienia od kosztów sądowych.

Nie ma żadnego rozsądnego powodu, by kwestie te wiązać ze sobą, gdyż ogranicza to w praktyce dostęp do pomocy prawnej z urzędu. Dlatego co do zasady trzeba się zgodzić z kierunkiem projektowanych zmian. Stwierdzić jednak należy, że uchwalona przez Sejm nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego (druk sejmowy 1925), która trafia właśnie pod obrady Senatu, niestety zawiera złe rozwiązania, którym adwokatura zdecydowanie się sprzeciwia.

[srodtytul]Niepotrzebne opinie[/srodtytul]

Przykładem jest propozycja nowej treści art. 118 § 5 i § 6. k.p.c. W myśl projektu adwokat z urzędu nieznajdujący podstaw do sporządzenia skargi kasacyjnej obowiązany jest zawiadomić o tym klienta oraz sąd orzekający w sprawie. Ma także obowiązek sporządzenia opinii prawnej o braku podstaw kasacyjnych. Nie budzi wątpliwości, że opinię prawną powinien otrzymać klient, żeby wiedział, dlaczego jego pełnomocnik odmawia dokonania czynności. Rodzi jednak głęboki sprzeciw adwokatury nałożenie na adwokatów obowiązku przedkładania opinii prawnych sądowi orzekającemu w sprawie.

Laik może zapytać, czemu adwokaturę oburza takie rozwiązanie. Spieszę zatem laikowi wyjaśnić, iż każdy adwokat związany jest bezwzględną tajemnicą adwokacką co do faktów, o których dowiedział się, udzielając pomocy prawnej. Tymczasem rzetelna opinia prawna powinna zawierać wszelkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Informacjami tymi adwokat nie może w żaden sposób dzielić się nie tylko z przeciwnikiem procesowym, ale i z sądem, gdyż stanowiłoby to naruszenie owej – ustawowo gwarantowanej – tajemnicy zawodowej.

Co więcej, adwokat, zgodnie z zasadami etyki, obowiązany jest działać wyłącznie na korzyść klienta. Przedłożenie innym uczestnikom postępowania cywilnego opinii prawnej, w której kwestionuje możliwość wniesienia kasacji od wyroku niekorzystnego dla swojego klienta, a tym samym zasadność jego roszczeń, bez wątpienia będzie działaniem na szkodę tego klienta. Co się bowiem stanie, jeśli po złożeniu sądowi opinii prawnej przez adwokata z urzędu znajdzie się nowy adwokat, który podejmie się sporządzenia skargi kasacyjnej? Czy rzeczywiście będąca w posiadaniu sądu opinia prawna w żaden sposób nie wpłynie na treść orzeczenia w takiej sprawie? A gdyby taką opinią posłużył się przeciwnik procesowy?

Sejm, próbując wybrnąć z sygnalizowanego przez adwokaturę problemu, zaproponował przepis, zgodnie z którym opinia nie jest załączana do akt sprawy ani doręczana stronie przeciwnej. Tylko że taki zapis nie załatwia w najmniejszym stopniu problemu ujawnienia tajemnicy zawodowej wobec sądu oraz działania na szkodę klienta. Dodatkowo każdy praktyk zada pytanie: Gdzie będzie przechowywana opinia, skoro nie zostanie dołączona do akt sprawy? Kto, w jaki sposób i gdzie będzie gromadził, ewidencjonował i przechowywał te opinie? Czy po wniesieniu kasacji przez nowego pełnomocnika opinia prawna będzie przekazywana do Sądu Najwyższego? Czy przeciwnik, któremu co prawda nie doręcza się opinii, będzie mógł – na swoje żądanie – zapoznać się z jej treścią?

[srodtytul]Więcej pracy dla Temidy[/srodtytul]

Tak naprawdę wypada jednak zapytać, po co właściwie sądowi, który wydał wyrok w sprawie i ma już w aktach zawiadomienie adwokata, że nie wniesie kasacji, treść opinii prawnej wyrażającej przekonanie adwokata z urzędu, że sąd ten nie pomylił się w swoim orzeczeniu.

[wyimek]Nakładanie nowych obowiązków na i tak już obciążone sądy krytykują nie tylko adwokaci, ale i sami sędziowie[/wyimek]

Odpowiedź wynika z dalszych proponowanych regulacji. Chodzi zapewne o to, by obciążyć sądy dodatkowymi, pozaprocesowymi, niezwiązanymi z wykonywaniem funkcji sądowniczej obowiązkami merytorycznej kontroli jakości pracy adwokata, wyręczając w tym organy samorządu zawodowego.

Wyjaśnić przy tym należy, że powyższa kwestia została skutecznie rozwiązana przez Naczelną Radę Adwokacką już w 2007 r. Otóż uchwałą nr 61/2007 NRA zobligowała wszystkich adwokatów nieznajdujących podstaw kasacyjnych do niezwłocznego sporządzania o tym opinii prawnych. Treść takiej opinii powinna zostać doręczona klientowi oraz właściwej okręgowej radzie adwokackiej. Wszak to organy samorządu zawodowego – a nie sądy – sprawują kontrolę nad działalnością zawodową adwokata (w tym nad jakością sporządzanych opinii) czy to w postępowaniu skargowym, inicjowanym przez klienta, czy to w postępowaniu dyscyplinarnym. Nakładanie dodatkowych, pozamerytorycznych obowiązków na i tak już obciążone nimi sądy krytykuje nie tylko adwokatura, ale także sami sędziowie.

To niejedyny przykład pozbawiania kompetencji organów samorządu zawodowego. Przyjęte przez Sejm regulacje praktycznie pozbawiają adwokaturę prawa decydowania o zmianie adwokata z urzędu w toku procesu cywilnego. Dotychczas to organy samorządu zawodowego, sprawnie i rzetelnie, rozpoznawały skargi pochodzące zarówno od klientów, jak i od adwokatów z urzędu, rozstrzygając spory dotyczące współpracy między nimi, a gdy było to uzasadnione okolicznościami sprawy, decydowały o zmianie takiego pełnomocnika. Pozbawienie samorządu zawodowego prawa do zmiany adwokata z urzędu w toku sprawy, co zakłada projekt, w praktyce uniemożliwi skuteczne korzystanie przez samorząd zawodowy z jego podstawowych uprawnień. Jeśli przepisy zostaną przyjęte, cały ciężar badania zasadności wniosków o zmianę adwokata z urzędu spadnie na sąd. Tylko po co obciążać sędziów dodatkową pracą, skoro obowiązki te sprawnie i skutecznie dziś wykonują rady adwokackie?

[srodtytul]Problemów jest więcej[/srodtytul]

Są i inne mankamenty. Nie doczekała się regulacji kwestia wyznaczania kolejnego pełnomocnika z urzędu do zbadania zasadności sporządzenia skargi kasacyjnej, jeśli pierwszy adwokat odmawia jej sporządzenia, choć Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska narusza prawa człowieka, nie dając obywatelowi możliwości uzyskania w takich okolicznościach kolejnego pełnomocnika. Niedostatecznie uregulowano problem nadużywania prawa do pełnomocnika z urzędu, ale nie ze względu na brak środków, lecz ze względu na brak racji po stronie klienta. Tymczasem z dotychczasowej praktyki wynika, że kwestia klientów nadużywających, w bezzasadnych sprawach, prawa pomocy z urzędu jest dużym problemem.

Opracowana przez Sejm kolejna nowelizacja przepisów [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=35F86F92AF810382E14D49B68B7A06B3?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] obejmuje zagadnienia związane z ustanawianiem pełnomocnika z urzędu w sprawach cywilnych. Była potrzebna, bo Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu zakwestionował konstytucyjność przepisów k.p.c., które uzależniały przyznanie pomocy prawnej z urzędu od uprzedniego uzyskania zwolnienia od kosztów sądowych.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości