Przekazany do Senatu obszerny projekt zmian w kodeksie postępowania karnego uwzględnia doświadczenia sędziów, na co dzień borykających się z często nielogicznymi przepisami, które nie sprzyjają rozpoznaniu sprawy w rozsądnym terminie. Projekt wywołał żywą dyskusję. Tu odniesiemy się do kilku krytycznych uwag, których nie podzielamy z powodów merytorycznych, nie zaś ze względu na przeświadczenie, że projekt jest idealny.
[srodtytul]Akt oskarżenia[/srodtytul]
Przyspieszeniu rozprawy ma służyć zwolnienie prokuratora z odczytywania uzasadnienia aktu oskarżenia, a nawet samych zarzutów w sprawie obszernej, gdy strony o to nie wnoszą, a otrzymały akt oskarżenia na piśmie.
Marek Domagalski („Rz” z 27 lipca „[link=http://www.rp.pl/artykul/61229,514102-Sedziowie-proponuja-szybsze-procesy-karne.html]Sędziowie proponują szybsze procesy karne[/link]”) ocenia to krytycznie, pisząc „projektodawcy zapomnieli chyba o publiczności i prasie na sali sądowej – wszak rozprawa nie jest tylko dla sądu i stron”. Wspiera go prof. Piotr Kruszyński: „Tu akurat nic bym nie zmieniał, jest wiele ważniejszych barier przedłużających rozprawy”.
Obowiązek odczytania aktu oskarżenia nie jest oczywiście najważniejszym problemem procedury karnej, ale jednym z wielu elementów przedłużających postępowanie, stosunkowo łatwym do wyeliminowania. Niedawno prasa podała, że akt oskarżenia w sprawie tzw. afery piłkarskiej obejmuje blisko 100 osób, 800 zarzutów i kilkaset stron. Samo jego odczytanie zajmie więc około tygodnia po kilka godzin dziennie. Pytanie – po co? Dla publiczności, która po godzinie wyjdzie z sali, jeśli wcześniej nie zaśnie? Dla mediów, które przygotują z całego zdarzenia materiał trwający półtorej minuty, z czego odczytaniu aktu oskarżenia poświęcone będzie dziesięć sekund? Wolne żarty. Ani media, ani publiczność nie będą zainteresowane żmudnym odczytywaniem aktu oskarżenia trwającym siedem dni. Dla nich wystarczająca jest wiedza ogólna, że chodzi o „ustawianie” meczów piłkarskich. Sąd zna sprawę, oskarżeni i ich obrońcy otrzymali odpis aktu oskarżenia, wiedzą więc doskonale, czego dotyczą zarzuty. Ten tydzień odczytywania aktu oskarżenia mógłby zostać przeznaczony na bardziej sensowne działania, np. przesłuchanie oskarżonych.