Do tej pory wpłynęły do sądów 42 pozwy zbiorowe, ale ponad połowa utknęła na proceduralnych rafach. Jedną z największych barier jest jednak wyłączenie ze zbiorowej procedury spraw pracowniczych oraz o ochronę dóbr osobistych.
Na skutek tego wyłączenia pozwowi ofiar katastrofy hali MTK w Katowicach w 2006 r., która była impulsem do uchwalenia ustawy o postępowaniu grupowym, grozi (bo kwestia nie jest prawomocnie rozstrzygnięta) odrzucenie, gdyż szkody na zdrowiu i ciele to też dobra osobiste. To konkluzja z dyskusji w Fundacji Helsińskiej w związku z prezentacją dokumentu „Pozwy grupowe – po pierwszym roku funkcjonowania" autorstwa Marka Niedużaka z udziałem prawników zajmujących się tą tematyką.
Mec. Tomasz Jaworski zwrócił uwagę, że ta zasadnicza kwestia nie została w Polsce właściwie przedyskutowana. Ale nawet ta obecnie wąska procedura jest trudna prawniczo i psychologicznie. Ta ostania bariera bierze się stąd, wskazuje mec. Iwo Gabrysiak, że nad „zbiorowymi" powodami wisi groźba wyłożenia kaucji (do 20 proc. żądania) na ewentualne koszty procesu.
– Nie sprawdziły się natomiast obawy, że pozwy grupowe zagrożą firmom – zwrócił uwagę Adam Bodnar z FH.
Więcej w serwisie: