Deregulacja: Negatywne opinie aplikantów o otwarciu zawodu notariusza

Wkrótce, kupując mieszkanie, będziemy mogli trafić do notariusza, który umowy sprzedaży nigdy wcześniej nie sporządzał. Akty notarialne będą tworzone metodą prób i błędów, kosztem klientów, którzy przy takich transakcjach mogą stracić oszczędności całego życia – uważa aplikant notarialny Daria Stojak-Kowalik

Publikacja: 08.05.2012 08:55

Red

Ten czarny scenariusz może stać się rzeczywistością, jeśli w życie wejdzie ustawa deregulacyjna, której projekt został przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości. W części nowelizującej prawo o notariacie zakłada ona zwolnienie z obowiązku ukończenia aplikacji notarialnej, zdania egzaminu zawodowego i odbycia dwuletniego stażu na stanowisku asesora m.in. dla osób, które przez trzy lata wykonywały zawód komornika. Możliwość przejścia do notariatu uzyskają także osoby, które przed 20 laty zdały egzamin prokuratorski i przez trzy lata zajmowały stanowisko aplikanta prokuratorskiego.

Projekt został opracowany w myśl zasady: prawnik to prawnik, niezależnie, czy zajmuje się prawem cywilnym, finansowym czy karnym. Rynek zweryfikuje jego umiejętności. Założenia te są tak samo błędne jak stwierdzenie, że każdy lekarz to lekarz. Nikt jednak nie odważy się wprowadzić przepisów, które umożliwiałyby dentystom, którzy nie posiadają oddzielnej specjalizacji, wykonywanie zawodu kardiochirurga. Podobnie aktów notarialnych nie powinny sporządzać osoby bez odpowiedniego przygotowania. Weryfikacja ich kompetencji kosztem klientów, w myśl gwarowego powiedzenia „jakoś to będzie", jest nieporozumieniem.

Demotywując deregulacja

Minister sprawiedliwości zapowiada otwarcie dostępu do zawodu notariusza, który już od kilku lat nie jest zamknięty. Już dziś najlepiej przygotowani kandydaci mogą uczciwie dostać się na aplikację i z powodzeniem ją ukończyć. Otwarciem nie jest natomiast systematyczne obniżanie wymagań po to, by zapewnić możliwość otwarcia kancelarii notarialnej każdemu zainteresowanemu, niezależnie od poziomu jego wiedzy. Takie rozumienie otwarcia zawodu demotywuje młodych prawników, a przynajmniej nie zachęca do podnoszenia kwalifikacji.

Zobacz także »

Prawo dla Ciebie

»

Praca, emerytury, renty

»

Deregulacja

Zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany stawiają pod znakiem zapytania sens odbywania aplikacji notarialnej. Po co szkolić się dwa i pół roku (po nowelizacji dwa lata), przystępować do egzaminu państwowego, a następnie pracować dwa lata jako asesor? Ktoś, kto równolegle rozpocznie aplikację adwokacką lub radcowską, będzie mógł przecież zostać rejentem dwa razy szybciej. Egzamin adwokacki lub radcowski zapewni gwarancję założenia kancelarii notarialnej nawet wówczas, gdy taki kandydat na notariusza nigdy wcześniej nie zetknął się z aktem notarialnym. Co więcej, przed powołaniem na notariusza radca prawny nie będzie oceniany tak, jak oceniani są ze swojej pracy asesorzy notarialni. Sam egzamin notarialny nie zapewnia natomiast ani możliwości wykonywania zawodu notariusza, ani przejścia do zawodu radcy prawnego lub adwokata. Do tego konieczne jest jeszcze wykonywanie zawodu notariusza, co możliwe staje się dopiero po odbyciu asesury. W tym miejscu najbardziej widać rażącą niekonsekwencję resortowego projektu.

Po co aplikacja

Przytoczone argumenty nie są jedynymi przeciw odbywaniu aplikacji notarialnej – teoretycznie podstawowej drogi do zawodu rejenta. Aby zostać notariuszem, konieczne jest odbycie dwuletniej asesury. Jest to możliwe po zdaniu egzaminu zawodowego oraz przedstawieniu przez egzaminowanego aplikanta oświadczenia notariusza o gotowości zawarcia z nim umowy o pracę. Podobnego obowiązku nie będą natomiast miały osoby, które zdadzą egzamin adwokacki lub radcowski. Po wejściu w życie ustawy deregulacyjnej będą one mogły założyć kancelarię notarialną, nie posiadając żadnego doświadczenia w dokonywaniu czynności notarialnych. Doświadczenie takie mogliby nabyć, odbywając podobny staż. W przeciwnym razie łatwo przewidzieć, że braki wiedzy będą uzupełniać, zatrudniając asesorów notarialnych spośród kolegów po aplikacji notarialnej. Tak będzie jednak tylko przez pierwsze lata obowiązywania nowych przepisów. Szybko zabraknie bowiem chętnych do odbycia aplikacji notarialnej. Nie będzie więc i specjalistów. Zawód notariusza przestanie być zawodem zaufania publicznego.

Bez konsultacji

Rzecz jasna zmiany w prawie o notariacie są potrzebne. Reforma powinna objąć przede wszystkim egzamin notarialny. Obecnie składa się on z części polegającej m.in. na napisaniu opinii prawnej. Takie rozwiązanie dziwi, gdyż notariusz nie może sporządzać opinii prawnych. Ustawa, która w 2009 roku nadała egzaminowi notarialnemu taki właśnie kształt, analogiczne zasady wprowadziła też dla adwokatów i radców prawnych. Legislatorzy nie wzięli jednak pod uwagę, że zawód rejenta diametralnie różni się od dwóch pozostałych. Skoro jednak ukończenie aplikacji radcowskiej i adwokackiej ma uprawniać do wykonywania zawodu notariusza, to także te aplikacje powinny kończyć się egzaminem obejmującym zadanie polegające na napisaniu projektu aktu notarialnego. Jest to oczywiście absurd, skoro szkolenie nie obejmuje tego typu zajęć. Podobnie jest ze sporządzeniem opinii prawnej na egzaminie notarialnym. Projekt ustawy deregulacyjnej nie odnosi się jednak do tego problemu. Zakłada natomiast rezygnację z części testowej egzaminu. Być może byłoby inaczej, gdyby do konsultacji społecznych zaproszono aplikantów notarialnych. Niestety, zmiany, które najbardziej ich dotyczą, przygotowywane są bez ich udziału.

Ten czarny scenariusz może stać się rzeczywistością, jeśli w życie wejdzie ustawa deregulacyjna, której projekt został przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości. W części nowelizującej prawo o notariacie zakłada ona zwolnienie z obowiązku ukończenia aplikacji notarialnej, zdania egzaminu zawodowego i odbycia dwuletniego stażu na stanowisku asesora m.in. dla osób, które przez trzy lata wykonywały zawód komornika. Możliwość przejścia do notariatu uzyskają także osoby, które przed 20 laty zdały egzamin prokuratorski i przez trzy lata zajmowały stanowisko aplikanta prokuratorskiego.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego