W związku z deklaracją ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 6 grudnia 2012 r. o planowanej reformie działalności e-sądu, a także kształtem zmian zaproponowanych przez prof. Jacka Gołaczyńskiego, powstała pilna potrzeba ustosunkowania się do tych propozycji.
Historie osób windykowanych za cudze długi, budzą sporo emocji. Jednakże można wskazać w kpc szereg rozwiązań prawnych, pomocnych dłużnikom w takich sytuacjach. Począwszy od wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty (art. 168 § 1 kpc), poprzez zażalenie na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności przedmiotowemu nakazowi zapłaty (art. 795 kpc) wraz z wnioskiem o zawieszenie postępowania egzekucyjnego w myśl art. 820 kpc oraz powództwo opozycyjne z art. 840 § 1 kpc, a skończywszy na powództwie o zapłatę odszkodowania zarówno przeciwko bezpodstawnie wzbogaconemu wierzycielowi (art. 405 i nast. kc), jak i przeciwko komornikowi. Powyższy arsenał środków prawnych dostępnych dłużnikowi stanowi koronny argument przemawiający za tezą, że problem nie leży w procedurze e-sądu.
Nie można obarczać e-sądu winą za niezgodne ze stanem faktycznym adnotacje „nie podjęto w terminie" na zwracanej sądowi korespondencji, wypisane przez pracowników Poczty Polskiej, gdy w rzeczywistości pozwany już dawno nie zamieszkuje pod adresem. Prawidłowe adnotacje pocztowe umożliwiłyby sądom jednoznaczne stwierdzanie w takich przypadkach, że doręczenie nakazu zapłaty nie mogło nastąpić z przyczyn wskazanych w art. 499 pkt 4 kpc, tj. dlatego że miejsce pobytu pozwanego nie jest znane, a wtedy na podstawie art. 505(34) § 1 k.p.c. w zw. z art. 502(1) § 1 i 2 k.p.c., sąd z urzędu obowiązany jest uchylić nakaz zapłaty i przekazać sprawę sądowi właściwości ogólnej.
Truizmem jest twierdzenie, że do podobnych sytuacji dochodzi również w tradycyjnych postępowaniach. Dlatego też cieszy opinia prof. Gołaczyńskiego, który dostrzega potrzebę generalnego rozwiązania kwestii doręczeń sądowych. O ile jednak diagnoza problemu jest właściwa, to zaproponowane środki mogą wywołać zapaść w sądowym dochodzeniu należności.
Wprowadzenie grzywny do 5000 zł za wskazanie w złej wierze bądź z niedbalstwa nieaktualnego adresu pozwanego, z perspektywy profesjonalnego pełnomocnika zobowiązanego do świadczenia usług na najwyższym poziomie staranności zgodnie z kc i etyką zawodu, może oznaczać, że w każdym przypadku pozywania osoby fizycznej, niezbędne będzie uprzednie złożenie wniosku do Centrum Personalizacji Dokumentów MSW, celem zweryfikowania adresu pozwanego. Powyższy scenariusz działałby w sposób petryfikujący sądową windykację wierzytelności poprzez wydłużenie jej o czas potrzebny do uzyskania odpowiedzi z CPD, oraz efekt odstraszający od dochodzenia roszczeń poniżej 5000 zł, z obawy przed grzywną. Skutek byłby taki, że e-sąd zostałby znacząco odciążony na korzyść MSW, a Skarb Państwa zarobiłby dodatkowe 31 zł opłaty skarbowej od każdego pozwanego.