Wynagrodzenia polityków rodem z PRL

Obecne regulacje dają politykom możliwość nagradzania, i to nawet nieraz samego siebie, w sposób uznaniowy, co zawsze będzie prowadzić do nadużyć- twierdzi adwokat Stefan Płażek

Aktualizacja: 26.01.2013 12:50 Publikacja: 26.01.2013 09:20

Rz: Czy Ewa Kopacz, marszałek Sejmu, miała prawo przyznać nagrody sobie i wicemarszałkom?

Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim, adwokat:

Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ponieważ nie znam dokładnej podstawy prawnej przyznanych świadczeń. Moim zdaniem jednak nie powinny jej stanowić przepisy

ustawy o pracownikach urzędów państwowych

. Ich odpowiednie stosowanie w drodze odesłania ustawowego nie obejmuje obecnie żadnych nagród. Wprawdzie przepis artykułu 24. wspomina o „nagrodach rocznych", lecz obecnie to świadczenie nie istnieje. Jego miejsce zajęło wynagrodzenie roczne dla pracowników sfery budżetowej przyznawane w ściśle określonej wysokości.

Prawo źle reguluje zasady nagradzania osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie?

Zasady wynagradzania m.in. marszałka i wicemarszałków Sejmu określa ustawa o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Uchwalono ją ponad 30 lat temu, w lipcu 1981 r., i do tej pory nie zmieniono w istotny sposób. Najwidoczniej była i jest lubiana przez wszystkie ekipy i koalicje rządzące. Ustawa ta, licząca tylko dziesięć artykułów, określa w zasadzie tylko sprawy świadczeń pieniężnych. I to nie zawsze  dostatecznie precyzyjnie. Nie wspomina o żadnych podstawowych wymaganiach, kwalifikacjach. Nie zawiera zasad przyznawania nagród nie tylko marszałkowi i jego zastępcom, ale również premierowi, ministrom itp. Takie przepisy są złe. Są bardzo ogólne, co jest wygodne, bo daje możliwość doceniania swoich. A ponadto są sprzeczne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.

Dlaczego?

Zgodnie z art. 7 konstytucji organy władzy publicznej działają na podstawie prawa i w jego granicach. A zatem zasady przyznawania dodatkowych gratyfikacji (premii, nagród, czegokolwiek) wszystkich osób pełniących funkcje publiczne, zarówno polityków, jak i urzędników powinny być precyzyjnie uregulowane. Nie mogą to być, jak słyszymy, świadczenia „zwyczajowe". Dla urzędników zostały ustalone szczegółowe zasady i wymagania. Dla polityków – najwidoczniej nie. Obecne regulacje (praktyki) dają im możliwość nagradzania, i to nawet nieraz samego siebie, w sposób uznaniowy, co zawsze będzie prowadzić do nadużyć. Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora to prezydium Sejmu, czyli właśnie marszałek i jego zastępcy, ustalają zasady wypłaty uposażeń, w tym wysokość dodatków za pełnione funkcje, np. przewodniczącego komisji.

Rz: Czy Ewa Kopacz, marszałek Sejmu, miała prawo przyznać nagrody sobie i wicemarszałkom?

Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim, adwokat:

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości