Sposób na komorniczą pomyłkę

Czy w przypadku, gdy pozwany aktywnie uczestniczy w sprawie, nie należałoby odebrać od niego numeru PESEL, a nawet uzależnić skuteczność pierwszej czynności procesowej od jego podania? – pyta prawnik.

Publikacja: 07.02.2013 08:25

Red

Ostatnio media opisały historię kobiety chorej na raka, której komornik przez pomyłkę (z uwagi na przypadkową zbieżność imienia i nazwiska) zajął konto bankowe. W mojej ocenie problem jest poważniejszy i bynajmniej nie jednostkowy.

Sąd, wydając wyrok, np. zasądzając określoną kwotę od dłużnika, wymienia pozwanego tylko z imienia i nazwiska. Jeżeli jest to imię i nazwisko popularne, np. Jan Kowalski, to orzeczenie takie będzie „nadawało się do wykonania" w stosunku do kilkuset osób w kraju. I tak naprawdę tylko od wierzyciela będzie zależeć, którego Kowalskiego wskaże komornikowi do prowadzenia egzekucji. Oczywiście następnie sprawę można starać się wyjaśniać, wnosić skargę na czynności komornika czy też wytaczać powództwo w trybie art. 841 k.p.c. Wszystko to jednak rodzi spore komplikacje. W dodatku osoba, której niesłusznie ściągnięto pieniądze z konta, nie ma pewności, że je odzyska. Bo przecież wierzyciel może szybko spożytkować otrzymaną gotówkę i stać się niewypłacalny.

Sytuacja przedstawia się nieco lepiej w przypadku spółek prawa handlowego, przy których sądy w wyroku wskazują przynajmniej ich siedzibę. Na pewno jest to dobra praktyka, nie rozwiązuje ona jednak wszystkich problemów. Zdarza się bowiem, że w danej miejscowości działa kilka spółek o identycznej nazwie.

A zdarzają się i takie przypadki, gdy nawet sam powód nie wie, którego Jana Kowalskiego ma na myśli przy wytaczaniu powództwa. Sytuacja taka ma miejsce, np. gdy przy zawieraniu umowy najmu wynajmujący nie zadba o to, by odebrać od najemcy inne dane poza imieniem i nazwiskiem (np. PESEL).

Pojawia się pytanie, czy jest jakieś rozwiązanie istniejącej obecnie sytuację. Po części tak, aczkolwiek na pewno wymagałoby ono interwencji ustawodawcy. W przypadku podmiotów wpisywanych do Krajowego Rejestru Sądowego należałoby zastanowić się nad podawaniem w wyrokach nie tyle siedziby, ile numeru KRS. W przypadku osób fizycznych byłoby wskazane podawanie w wyroku także numeru PESEL, aczkolwiek niestety nie zawsze będzie to możliwe. Zdarza się bowiem, że powód sam go nie zna, a pozwany nie bierze aktywnego udziału w sprawie, doprowadzając do wydania wyroku zaocznego czy też do uprawomocnienia się nakazu zapłaty (wydanego przecież na posiedzeniu niejawnym).

Należy się zastanowić, czy w przypadku, w którym pozwany aktywnie uczestniczy w sprawie, gdy stawia się na rozprawę, gdy składa pisma procesowe, nie należałoby odbierać od niego numeru PESEL; ewentualnie wręcz uzależnić skuteczność pierwszej czynności procesowej od jego podania. Oczywiście, by sądy mogły to czynić, musiałyby mieć do tego stosowne przepisy.

Z drugiej natomiast strony, zawierając umowę, powinniśmy sami pamiętać o tym, by dochowywać należytej staranności, by od naszych kontrahentów odbierać więcej danych. Jeżeli tego nie uczynimy, może się okazać, że poszukiwanie majątku dłużnika przez komornika w egzekucji będzie trudne. Przykładowo w przypadku skierowania zapytania o dłużnika do urzędu skarbowego czy też Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powstanie problem, którego Jana Kowalskiego ono dotyczy, jeżeli nie mamy jego numeru PESEL i danych pozwalających na jego ustalenie.

W żaden sposób nie chciałabym usprawiedliwiać komornika, który dokonał nieprawidłowego zajęcia konta bankowego Danuty B. Nie znam bowiem akt i tym samym wszystkich okoliczności sprawy. Jestem przekonana, że minister sprawiedliwości dokona właściwej oceny jego pracy. Nie zmienia to postaci rzeczy, że przy obecnym stanie prawnym podobne problemy mogą powracać w przyszłości.

Autorka jest radcą prawnym w Kancelarii Prawnej Lex Consulting

Ostatnio media opisały historię kobiety chorej na raka, której komornik przez pomyłkę (z uwagi na przypadkową zbieżność imienia i nazwiska) zajął konto bankowe. W mojej ocenie problem jest poważniejszy i bynajmniej nie jednostkowy.

Sąd, wydając wyrok, np. zasądzając określoną kwotę od dłużnika, wymienia pozwanego tylko z imienia i nazwiska. Jeżeli jest to imię i nazwisko popularne, np. Jan Kowalski, to orzeczenie takie będzie „nadawało się do wykonania" w stosunku do kilkuset osób w kraju. I tak naprawdę tylko od wierzyciela będzie zależeć, którego Kowalskiego wskaże komornikowi do prowadzenia egzekucji. Oczywiście następnie sprawę można starać się wyjaśniać, wnosić skargę na czynności komornika czy też wytaczać powództwo w trybie art. 841 k.p.c. Wszystko to jednak rodzi spore komplikacje. W dodatku osoba, której niesłusznie ściągnięto pieniądze z konta, nie ma pewności, że je odzyska. Bo przecież wierzyciel może szybko spożytkować otrzymaną gotówkę i stać się niewypłacalny.

Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"