Śmiszek, Wieczorek: Równość po sędziowsku

Część sędziowskiego świata podziela panujące w społeczeństwie stereotypy i uprzedzenia wobec tych, których prawo chroni przed gorszym traktowaniem – piszą prawnicy Krzysztof Śmiszek i Monika Wieczorek.

Aktualizacja: 02.06.2013 10:02 Publikacja: 13.03.2013 07:36

Red

Przepisy regulujące zakaz dyskryminacji obowiązują w Polsce już od kilku lat. Prawny standard ochrony przed nierównym traktowaniem jest systematycznie podwyższany, a głównym motorem tych zmian są zobowiązania płynące wobec naszego kraju w strukturach unijnych. Warto przyglądać się jednak dokładniej, jak wciąż uszczegóławiana zasada równości działa w praktyce i jak w procesie stosowania prawa przez polskie sądy realizowany jest cel prawnego zakazu dyskryminacji.

Jak pokazują badania przeprowadzone w 2012 roku przez Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego (PTPA), barierami w pełnym korzystaniu z przepisów antydyskryminacyjnych są nie tylko niedostateczna wiedza sędziów na temat obowiązujących przepisów, czy brak doświadczenia w procedowaniu nad postępowaniami o nierówne traktowanie.

Przeszkodą jest także stereotypowe myślenie na temat grup społecznych doświadczających dyskryminacji, jak również podzielanie przez część sędziowskiego świata powszechnie panujących w społeczeństwie stereotypów czy uprzedzeń wobec tych, których prawo chroni przed gorszym traktowaniem. Badania przeprowadzone przez PTPA pokazały także, iż niektórzy przedstawiciele polskiej Temidy niechętnie widzą na sali sądowej organizacje pozarządowe specjalizujące się w przeciwdziałaniu dyskryminacji, jako aktywnych uczestników procesu.

Badania postaw sędziów sądów powszechnych wskazują, że zaledwie 65 proc. sędziów uważa, że dyskryminacja jest ważnym problemem społecznym w Polsce. Odsetek ten nie jest zadowalający.

Doświadczenia organizacji pozarządowych zajmujących się przeciwdziałaniem dyskryminacji dowodzą, iż coraz częściej dochodzi do naruszenia praw jednostek poprzez stosowanie dyskryminacji w różnych obszarach życia społeczno-gospodarczego.

Podczas monitoringu zbadano setki orzeczeń zapadłych w sprawach z zakresu prawa pracy, cywilnego i karnego. Okazuje się, że najwięcej spraw z zakresu nierównego traktowania dotyczy dyskryminacji płacowej (43 proc.), a w większości spraw powodowie nie wskazują przesłanki dyskryminacyjnej (52 proc.), a jeśli wskazują, to są to najczęściej wiek (11 proc.), płeć (6 proc.) i przynależność związkowa (7 proc.).

Badania pokazały, że sądy nie zawsze są w stanie wyczerpująco uzasadnić swoje rozstrzygnięcia. Jedynie 33 proc. sądów I i II instancji powołuje się na orzecznictwo Sądu Najwyższego w dziedzinie nierównego traktowania, a tylko 9 proc. wskazuje na obowiązujące przepisy i orzecznictwo europejskie i międzynarodowe. Jest to tym bardziej niepokojące, gdyż właśnie w judykatach sądów europejskich odnaleźć można niezwykłe bogactwo argumentów z tej dziedziny prawa. Zaobserwowano również, że sądy błędnie stosowały przepisy antydyskryminacyjne. Część sądów dokonała błędnej wykładni podstawowej zasady dowodowej w sprawach dyskryminacyjnych z zakresu prawa pracy, przyjmując że stosuje się ciężar dowodu w rozumieniu art. 6 k.c., podczas gdy z art. 18 3b k.p. wynika, że to na pracodawcy ciąży obowiązek obalenia domniemania dyskryminacji.

Okazało się również, że sądy nie rozróżniają spraw z zakresu niedawno przyjętej ustawy antydyskryminacyjnej od spraw dyskryminacyjnych na podstawie kodeksu pracy. Dla wielu sędziów owe akty prawne regulują te same kwestie.

Postępowania sądowe z zakresu dyskryminacji są coraz częstsze i nierzadko ofiary dyskryminacji wspierane są w procesie przez wyspecjalizowane organizacje pozarządowe.

Badania miały także na celu zebranie ocen sędziów odnośnie udziału organizacji społecznych w procesach antydyskryminacyjnych. Większość sędziów (83 proc.) popierała tę formę aktywności. Pojawiły się jednak również głosy krytyczne (15 proc.) mówiące m.in. o tym, że organizacje przeszkadzają w postępowaniach.

Z kolei organizacje poproszone o ocenę relacji z wymiarem sprawiedliwości, nie oceniły jej zbyt wysoko. Co więcej, negatywnie oceniono również poziom świadomości prawnej sędziów w obszarze prawa antydyskryminacyjnego.

Do pełnej implementacji równościowych standardów europejskiej legislacji nie wystarczy jedynie techniczne przepisanie regulacji do systemu krajowego. To bowiem nie jest głównym celem europejskiego ustawodawcy. Dyrektywy antydyskryminacyjne za główny priorytet stawiają uczynienie Unii Europejskiej obszarem wolnym od dyskryminacji, gdzie równe szanse oraz pełna społeczna integracja jest jedną z podstawowych zasad. Bez świadomego udziału także sędziów w realizacji tych założeń cel ten się nie uda.

Krzysztof Śmiszek, prawnik, prezes Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego

Monika Wieczorek, prawnik PTPA

Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"