Bardzo poważne zmiany czekają notariuszy. To jedyny zawód prawniczy, który dotąd opierał się reformom deregulacyjnym. Wcześniej doświadczyli ich adwokaci i radcowie prawni.
Teraz przyszedł czas na notariuszy. Likwidacja asesury i wprowadzenie instytucji zastępcy notariusza z pewnością ułatwi młodym ludziom samodzielne wykonywanie tego zawodu.
Radykalne otwarcie czeka także zarządców i pośredników nieruchomości. Przez lata spore kontrowersje budziło działanie zwłaszcza tej drugiej grupy zawodowej, która nie ustrzegła się wielu patologii. Teraz pośrednikiem będzie mógł zostać niemal każdy: wyższe wykształcenie czy specjalistyczne studia podyplomowe przestaną być potrzebne.
Poważne zmiany czekają przewodników. Pamiętajmy, że dotąd wycieczek nie mogli oprowadzać nawet historycy sztuki.
Szybciej do zawodu dojdą także rzeczoznawcy majątkowi.
Od poważnej deregulacji uciekła natomiast korporacja taksówkarzy. Tu zmiany będą dość zachowawcze. Miasta liczące powyżej 100 tys. mieszkańców mają same decydować, czy przeprowadzać egzaminy, które umożliwiają zdobycie licencji na usługi taksówkarskie.
Ogólnie rzecz ujmując, bilans zmian wydaje się pozytywny. Przez lata przeregulowanie niektórych zawodów ograniczało do nich dostęp młodym ludziom. W przypadku niektórych zawodów – np. pośredników w handlu nieruchomościami – przekładało się to na ograniczenie konkurencji i wysokie opłaty dla konsumentów.