Glapiński: Czy Temida przetrwa reformę e-sądu

Nałożenie obowiązku ustalania numeru PESEL utrudni pracę sądów i nie poprawi sytuacji pozwanego – pisze referendarz sądowy Bartłomiej Glapiński.

Publikacja: 21.05.2013 09:37

Red

10 maja 2013 r. Sejm przyjął większość poprawek Senatu do ustawy z 22 marca 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego. Jedną z wprowadzonych zmian jest nałożenie na powoda obowiązku wskazania w pozwie w elektronicznym postępowaniu upominawczym (EPU), numeru PESEL pozwanego. PESEL pozwanych w tradycyjnych procesach ma natomiast ustalić sąd z urzędu.

W  „Rz" („Czy PESEL zablokuje sądy") słusznie zwrócono uwagę na szereg trudności, które wiązać się będą z nałożeniem na sądy obowiązku ustalania numerów PESEL pozwanych, w następstwie czego istotnie może pogorszyć się sprawność postępowania sądowego. Wydaje się, że to dodatkowe obciążenie sądów powszechnych to tylko drobiazg w porównaniu z innymi skutkami, do jakich doprowadzi nowelizacja k.p.c. oraz... wyposażenie e-sądu w dostęp do bazy PESEL.

Nawet najbardziej słuszna idea zmian może zostać mocno wypaczona przez praktykę

Poważne wątpliwości

Nowela k.p.c. przewiduje, że wszystkie sprawy, w których od wymagalności roszczenia upłynął okres dłuższy niż trzy lata, nie będą mogły być rozpoznawane przed e-sądem. Cel takiego rozwiązania budzi wątpliwości, skoro przedawnione sprawy i tak w znakomitej większości będą rozpoznawane w postępowaniu upominawczym, tyle tylko, że tradycyjnym, a nie elektronicznym. Nie poprawi to sytuacji pozwanych – nie zwolni ich z obowiązku wniesienia sprzeciwu i podniesienia zarzutu przedawnienia. Wręcz przeciwnie – z uwagi na różnice w wymogach formalnych dużo łatwiej byłoby im skutecznie wnieść sprzeciw od nakazu w EPU niż w tradycyjnym postępowaniu upominawczym, zwłaszcza uproszczonym.

Podkreślić należy, że spraw o roszczenia starsze niż trzyletnie wpływa do e-sądu  kilkaset tysięcy rocznie, gdyż szacunek Ministerstwa Sprawiedliwości wskazujący na 17 proc. dotychczasowego wpływu nie obejmuje tych, w których powód nie oznaczył terminu wymagalności roszczenia. Spraw takich jest dużo, a większość z nich, jak się później okazuje, obejmuje właśnie wierzytelności starsze niż trzyletnie. Pozwy te zostaną więc w większości skierowane do zwykłych sądów, co spowoduje powstanie lub zwiększy zaległości, nawet gdy w głównej mierze sprawy rozpoznawane będą w postępowaniu upominawczym (poprzez wydanie nakazu zapłaty). Zwrócić należy bowiem uwagę, że od kiedy powstał e-sąd, w innych sądach stopniowo wygaszono wiele etatów referendarskich (wakaty przesunięto do e-sal, bo paraliżu sądów ciąg dalszy), zaś referendarzom, którzy pozostali, poszerzono zakresy obowiązków. Ze względu na szczególne zasady zatrudniania referendarzy Ministerstwo Sprawiedliwości nie będzie w stanie zbyt szybko przenieść etatów referendarskich z Lublina (siedziby e-sądu) do innych sądów, które są już obciążone pracą do granic możliwości.

Sens zmiany

Jednym z celów reformy e-sądu było także wyeliminowanie przypadków doręczania nakazów zapłaty pod nieaktualne bądź błędnie wskazane w pozwie adresy pozwanych. Jeśli bowiem listonosz nie wie i nie uzyska informacji, że pod danym adresem adresat (pozwany) nie mieszka, i nie umieści stosownej adnotacji na przesyłce sądowej, po dwukrotnym awizowaniu i upływie terminu zalegania na poczcie jest ona zgodnie z art. 139 § 1 k.p.c. uznawana za skutecznie doręczoną, w następstwie czego nakaz zapłaty, po zaopatrzeniu w klauzulę wykonalności, może być podstawą egzekucji; przypadki takie zdarzają się zarówno w sprawach rozpoznawanych przed e-sądem, jak i przed zwykłymi sądami.

Jak to jednak w życiu bywa, nawet najbardziej słuszna idea zmian może zostać mocno wypaczona przez praktykę, doprowadzając do jeszcze większej zapaści sądownictwa w skali całego kraju.

Od niedawna e-sąd dysponuje dostępem do bazy PESEL, część powodów zaczęło już w pozwach wskazywać numery PESEL pozwanych, a e-sąd może je także ustalać z urzędu. Wykorzystanie bazy PESEL w e-sądzie, mimo że jeszcze nawet nie weszła w życie nowela k.p.c., już spowodowało lawinowy wzrost ilości spraw przekazywanych przez referendarzy e-sądu „zwykłym" sądom. Orzekający w e-sądzie weryfikują adres pozwanego wskazany w pozwie z adresem zameldowania wynikającym z systemu PESEL; co istotne, weryfikacja ta następuje nie tylko na etapie badania skuteczności doręczenia awizowanych przesyłek, ale także przed wydaniem nakazu zapłaty. Rozbieżność między adresem zamieszkania wynikającym z pozwu a adresem zameldowania wynikającym ze zbioru PESEL skutkuje w praktyce odmową wydania nakazu zapłaty w EPU i przekazaniem sprawy do sądu właściwości ogólnej pozwanego.

Liczba spraw przekazywanych przez e-sąd zwykłym sądom może sięgnąć kolejnych kilkuset tysięcy rocznie, powodując w nich jeszcze większe zaległości. Dodatkowo masowe przekazywanie spraw przez e-sąd szybko zniechęci powodów do korzystania z jego „usług", co tym bardziej pogrąży zwykłe sądy. Jeśli zaś poglądy o niedopuszczalności wydania nakazu zapłaty w omawianej sytuacji będą podzielane przez referendarzy lub sędziów w zwykłych sądach, sprawy te trafią na rozprawy, co z uwagi na ich ilość całkowicie sparaliżuje wymiar sprawiedliwości.

Praktyka stwierdzania braku podstaw do wydania nakazu zapłaty z powodu niepotwierdzenia w bazie PESEL adresu pozwanego wskazanego w pozwie budzi poważne wątpliwości. Negatywna weryfikacja adresu w bazie PESEL ma – w świetle wydawanych orzeczeń o przekazaniu sprawy – oznaczać, że miejsce pobytu pozwanego nie jest znane i/lub przytoczone w pozwie okoliczności budzą wątpliwości. Tymczasem w pozwie należy oznaczyć adres zamieszkania stron, a w bazie PESEL ujawnia się adres zameldowania. Zauważyć trzeba, że samo zameldowanie nie przesądza o miejscu zamieszkania (np. postanowienie NSA z 16.02.2011 r., I OW 9/11). Praktyce znane są zarówno przypadki skutecznego kwestionowania doręczenia przesyłek sądowych awizowanych pod adresem innym niż adres zameldowania, jak i awizowanych pod adresem zameldowania, pod którym jednak adresat nie mieszkał od lat. Jakkolwiek zamieszkiwanie w danym miejscu powinno wiązać się z meldunkiem, a tym ostatnim często można uprawdopodobnić miejsce zamieszkania, jednak między tymi dwoma pojęciami nie ma ani w prawie, ani w życiu znaku równości. Mając na uwadze, że w dzisiejszych czasach mnóstwo ludzi migruje po kraju za pracą czy nauką, wynajmuje mieszkania lub pokoje, faktyczny adres zamieszkania często nie ma nic wspólnego z adresem zameldowania. Co prawda obowiązek meldunkowy istnieje, ale z meldunkiem jest trochę jak z abonamentem RTV... gdy od lat politycy zapowiadają jego zniesienie, to i obywatele nie chcą tracić czasu na chodzenie po urzędach i pieniędzy na wymianę dokumentów tożsamości, zwłaszcza że wszędzie mogą podawać adres zamieszkania czy korespondencyjny, a meldunek nie daje tytułu prawnego do zajmowanego lokalu. Niedopełnienie obowiązku meldunkowego nie stanowi już nawet wykroczenia.

Praktyka sądowa

Z powyższych względów nie wydaje się zasadne twierdzenie, że w razie rozbieżności między adresem podanym w pozwie a danymi z bazy PESEL miejsce pobytu pozwanego nie jest znane (art. 499 pkt 4 k.p.c.), ani że przytoczone w pozwie okoliczności budzą wątpliwość (art. 499 pkt 2 k.p.c.). W praktyce sądowej przez okoliczności mogące  budzić wątpliwości, jako przesłankę do niewydania nakazu zapłaty, rozumiano dotychczas jedynie okoliczności dotyczące podstawy faktycznej roszczenia, a więc związane z uzasadnieniem żądania. Wątpliwości dotyczące prawidłowości adresu podanego w e-pozwie mogą zrodzić się dopiero wtedy, gdy przesyłka, skierowana na adres inny niż adres zameldowania, zostanie zwrócona przez pocztę jako awizowana i niepodjęta w terminie, a zatem już po wydaniu nakazu zapłaty.

W mojej ocenie nie zachodzi żadna przeszkoda do wydania nakazu zapłaty w przypadku, gdy adres podany w pozwie nie widnieje w bazie PESEL. Jeśli wydany w takiej sytuacji nakaz zostanie „fizycznie" doręczony pozwanemu, potwierdzi się, że adres był prawidłowy, jeżeli zaś awizowana przesyłka zostanie zwrócona przez pocztę jako niepodjęta w terminie, mając na uwadze wątpliwości związane z prawidłowością podanego adresu – w kontekście nieodebrania przesyłki, odmiennego meldunku oraz braku załączników pozwu, na podstawie których można by zweryfikować aktualność podanego w pozwie adresu – sąd winien odmówić uznania skuteczności doręczenia. W świetle bowiem orzecznictwa Sądu Najwyższego uznanie awizowanej przesyłki za doręczoną w trybie art. 139 § 1 k.p.c. może mieć miejsce wtedy, gdy adres zamieszkania adresata nie budzi wątpliwości (np. postanowienie SN z 22.03.1995 r., II CRN 4/95, niepubl.). Uchroniłoby to pozwanego przed skutkami wadliwego doręczenia, jeśli pod danym adresem nie mieszkał.  W takim przypadku należałoby jednak podjąć próbę doręczenia nakazu na znany sądowi z urzędu adres zameldowania wynikający z bazy PESEL, ewentualnie wezwać powoda do podania prawidłowego adresu i wykazania, że podany adres jest właściwy, nie zaś – jak ma to obecnie miejsce – od razu uchylać nakaz zapłaty i przekazywać sprawę zwykłemu sądowi, który notabene nie otrzymuje nawet z e-sądu jakiejkolwiek informacji o danych adresowych wynikających z bazy PESEL.

Warto zwrócić uwagę, że nawet dla pozwanego korzystniejsza jest próba rozpoznania sprawy w postępowaniu upominawczym (a nie na rozprawie), oznacza bowiem dla niego czterokrotnie niższe koszty sądowe, jeśli zaś pozwany kwestionuje roszczenie, ma pełne prawo wnieść sprzeciw.

Podkreślenia wymaga, że sędziowie są niezawiśli, a referendarze niezależni. Warto jednak, aby decyzje o wydaniu bądź nie nakazu zapłaty były dokładnie przemyślane, oparte na rzetelnej interpretacji przepisów, a także świadomości, że miliony Polaków mieszkają gdzie indziej niż są zameldowane.

Autor jest referendarzem sądowym w Sądzie Rejonowym Poznań-Grunwald i Jeżyce

10 maja 2013 r. Sejm przyjął większość poprawek Senatu do ustawy z 22 marca 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego. Jedną z wprowadzonych zmian jest nałożenie na powoda obowiązku wskazania w pozwie w elektronicznym postępowaniu upominawczym (EPU), numeru PESEL pozwanego. PESEL pozwanych w tradycyjnych procesach ma natomiast ustalić sąd z urzędu.

W  „Rz" („Czy PESEL zablokuje sądy") słusznie zwrócono uwagę na szereg trudności, które wiązać się będą z nałożeniem na sądy obowiązku ustalania numerów PESEL pozwanych, w następstwie czego istotnie może pogorszyć się sprawność postępowania sądowego. Wydaje się, że to dodatkowe obciążenie sądów powszechnych to tylko drobiazg w porównaniu z innymi skutkami, do jakich doprowadzi nowelizacja k.p.c. oraz... wyposażenie e-sądu w dostęp do bazy PESEL.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"