Batalia o seks

W ubiegłym roku minęło 15 lat od wprowadzenia w Szwecji zakazu kupowania seksu.

Publikacja: 29.01.2014 15:26

Anna Nowacka-Isaksson

Anna Nowacka-Isaksson

Foto: materiały prasowe

Kiedy szwedzki parlament jako pierwszy na świecie uchwalił taką  ustawę, ogarnął mnie sceptycyzm.  Zastanawiałam się, czy spełni swoją funkcję, koncentrując się na karaniu klientów prostytutek. Je same zaś traktując jako bezwolne obiekty, ofiary, które należy chronić i wspierać. Zadawałam sobie też pytanie, czy problem jest do okiełznania, skoro wciąż istnieją mężczyźni, którzy chcą uprawiać seks za pieniądze.

Przeszłam jednak w kwestii zakazu metamorfozę, podobnie zresztą jak obecny premier Szwecji Fredrik Reinfeldt. Jako deputowany Umiarkowanej Partii Koalicyjnej  głosował przeciwko  ustawie w 1998 r. On i jego partia nie wierzyli  bowiem w skuteczność legislacji, prorokując, że mężczyźni  mimo kryminalizacji i tak będą kupowali seks.

Teraz jednak premier zmienił zdanie. W swoim świątecznym wystąpieniu stwierdził, że prawo ma jednak znaczenie  i funkcjonuje jako ważne narzędzie walki z prostytucją. Świadczy o tym  zmniejszenie popytu na usługi seksualne w kraju.

Jednocześnie premier ocenił, że sankcje dla klientów prostytutek  pozostawiają wiele do życzenia, i zaproponował ich zaostrzenie. Standardem bowiem stały się kary grzywny. Spośród 4785 zgłoszonych na policję przypadków korzystania z usług prostytutek ani jeden ich klient nie otrzymał kary pozbawienia wolności.

Kuriozalną kwestią jest fakt, że do osób, które kupowały seks, należą także pracownicy  wymiaru sprawiedliwości.

Można by oczekiwać, że stróże prawa to ludzie wystrzegający się kolizji z prawem. Niekoniecznie jednak. Oni też  byli zamieszani w skandale seksualne. Największe zainteresowanie wzbudził sędzia Sądu Najwyższego, który za kupno usług seksualnych zapłacił grzywnę, ale mógł zachować swoją funkcję. Kanclerz ds. praworządności zabronił mu jedynie wyrokowania w procesach dotyczących korzystania z usług seksualnych prostytutek. Z kolei sędzia sądu rejonowego w Malmö sam się podał do dymisji, gdy jedna z prostytutek ujawniła, że kupował seks na ulicy ponad dziesięć razy. Tsunami groteski wywołał w ubiegłym roku przypadek prokuratora generalnego, który umówił się w Internecie z prostytutką w hotelu w Sztokholmie. O sprawie zawiadomiono policję, a ta zamierzała wezwać  prokuratora. Jakież było jej zdziwienie, gdy się okazało, że osoba zatrzymana to właśnie prokurator. Po incydencie nie mógł już pracować na swoim stanowisku.

Nie tylko jednak sankcje stanowią problem w zwalczaniu prostytucji. Wiele organizacji feministycznych i politycznych związków kobiet coraz częściej domaga się ekspansji prawa o delegalizacji kupowania usług seksualnych. Chodzi o to, by kryminalizacja obowiązywała także Szwedów za granicą. Bo 80 proc. transakcji o usługach seksualnych jest zawieranych poza krajem.

Zakaz, który ma się rozprawić z handlem ludźmi, zdobywa coraz więcej obrońców, chociaż zdaniem pracownic seksualnych, tak jak się je obecnie nazywa, przyczynił się do eskalacji przemocy i zbrutalizował zachowania klientów. W ubiegłym roku jedną z byłych prostytutek zamordowano w Szwecji. Wywołało to falę protestów na świecie. Córy Koryntu domagały się zniesienia ustawy kryminalizującej kupno seksu.

Mimo to popieram  ustawę.

Autorka jest publicystką, wieloletnią korespondentką „Rz" w Szwecji

Kiedy szwedzki parlament jako pierwszy na świecie uchwalił taką  ustawę, ogarnął mnie sceptycyzm.  Zastanawiałam się, czy spełni swoją funkcję, koncentrując się na karaniu klientów prostytutek. Je same zaś traktując jako bezwolne obiekty, ofiary, które należy chronić i wspierać. Zadawałam sobie też pytanie, czy problem jest do okiełznania, skoro wciąż istnieją mężczyźni, którzy chcą uprawiać seks za pieniądze.

Przeszłam jednak w kwestii zakazu metamorfozę, podobnie zresztą jak obecny premier Szwecji Fredrik Reinfeldt. Jako deputowany Umiarkowanej Partii Koalicyjnej  głosował przeciwko  ustawie w 1998 r. On i jego partia nie wierzyli  bowiem w skuteczność legislacji, prorokując, że mężczyźni  mimo kryminalizacji i tak będą kupowali seks.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego