W dzisiejszych czasach praktyką stosowaną powszechnie przez nieuczciwych dłużników jest otwieranie kolejnych spółek celem przenoszenia na nie majątku i kontynuowanie działalności pod nową nazwą. Nie trzeba wyjaśniać, jak groźne są to praktyki dla bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Zgodnie z art. 301 § 1 kodeksu karnego grozi za to odpowiedzialność karna. W dodatku wierzyciele mogą rozważać wytoczenie powództwa o uznanie za bezskuteczne transferu majątku do nowej spółki (w ramach tzw. skargi pauliańskiej). Można się także zastanawiać nad zajmowaniem w egzekucji udziałów, jakie dłużnik posiada w nowo otwartej spółce. ?Z pomocą wierzycielom w ustalaniu wiarygodności kontrahentów, a także powiązań pomiędzy zadłużonymi spółkami przychodzą wywiadownie gospodarcze. Ich rola w transparentności i podnoszeniu bezpieczeństwa obrotu gospodarczego jest ogromna. Niestety, coraz częściej borykają się z wysuwanymi ze strony nieuczciwych dłużników zarzutami, że przetwarzają ich dane bez zgody, a w konsekwencji łamią przepisy ustawy o ochronie danych osobowych. Czy słusznie?
Uważam, że ustawa o ochronie danych osobowych w ogóle nie znajdzie zastosowania do danych powszechnie dostępnych w ramach obrotu gospodarczego, a pochodzących z Krajowego Rejestru Sądowego oraz Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (dalej CEIDG). Zgodnie z art. 38 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, a także zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym oba te rejestry są jawne. Nie można zatem doprowadzać do paradoksu i danych jawnych równolegle obejmować tajemnicą z uwagi na ustawę o ochronie danych osobowych.
Takie działanie nie dawałoby się pogodzić z art. 10 ust. 1 i art. 8 ust. 3 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Zgodnie z tymi przepisami także akta rejestrowe spółki są jawne, każdy ma prawo ich przeglądania, a także otrzymywania odpisów znajdujących się w nich dokumentów. Nie do końca wiem, jak można z jednej strony przyjmować, że każda osoba może w sądzie przeglądać akta rejestrowe spółki, pobrać odpis, np. uchwały o powołaniu określonej osoby na członka zarządu czy rady nadzorczej, poznać czyjś numer ?PESEL, a jednocześnie twierdzić, że działania takie naruszają prawo. Bo posiadanie ww. dokumentów wiąże się z przetwarzaniem cudzych danych osobowych bez zgody zainteresowanego.
Interpretując przepisy prawa, należy zakładać racjonalność ustawodawcy. Nie do obrony byłoby stanowisko, że prawo gromadzenia danych przysługuje tylko podmiotowi prowadzącemu rejestr CEIDG czy KRS. Bo to prowadziłoby do sytuacji, w której osoba pragnąca zweryfikować przedsiębiorcę w rejestrze mogłaby przeglądać rejestr na monitorze komputera, ale już nie wydrukować. Jako że posiadanie odpisu z KRS wiązałoby się z przetwarzaniem cudzych danych osobowych, np. wspólników spółek osobowych, członków zarządów, rad nadzorczych, prokurentów – bez ich zgody.
Podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny w uzasadnieniu jednego z wyroków (z 28 listopada 2002 r., II SA 3389/01). Sam wyrok dotyczy nieco innego problemu, bo osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, niemniej uwaga zawarta w jego uzasadnieniu odnosi się już do wszystkich przedsiębiorców, w tym spółek prawa handlowego.