Prawo rzymskie a świat współczesny

Powtórki z Rzymu przybierają czasem zinstytucjonalizowaną formę. Nie myślę tym razem o kursach prawa rzymskiego, obowiązkowych na studiach prawniczych w Polsce oraz krajach środkowej i południowej Europy.

Publikacja: 19.06.2014 12:00

Red

To tylko wtajemniczenie w arkana tradycji prawnej, która pomaga rozumieć i interpretować obowiązujące unormowania, gdyż jest integralną częścią współczesności. Powtórki z Rzymu miewają i wyższy poziom w postaci zawodów z prawa rzymskiego – konkursów przedmiotowych, w których uczestniczą najlepsi. To dobrze, gdyż potrzeba nie tylko grupy specjalistów, lecz także szerokiego grona obeznanych na dobrym poziomie z rzymskim dorobkiem prawnym. Rozważania o ekonomicznej analizie prawa pokazały, że jest to konieczne nie tylko do zdobycia prostych danych, ale i głębszego rozumienia tradycji prawa rzymskiego. Prawo rzymskie i świat współczesny! Pozostaje ono obecne w naszych porządkach prawnych również ze względu na jego oczywistą racjonalność i ekonomiczną użyteczność.

Na wielu wydziałach prawa odbywają się konkursy prawa rzymskiego. Aktywizują młodzież, stanowiąc piękny wyraz jakże starego akademickiego etosu samokształcenia. Konkursy organizują bowiem studenckie koła naukowe historii prawa oraz prawa porównawczego. Jest też konkurs ogólnopolski, który od dwóch lat staje się międzynarodowym dzięki aktywności Czechów i Słowaków – tak studentów zmagających się z kazusami, jak i pracowników naukowych, zasiadających w jury. Konkurs ten, zatytułowany „Prawo rzymskie a świat współczesny", to w praktyce finał finałów. Biorą w nim udział przede wszystkim zwycięzcy zgłoszeni przez organizatorów konkursów z poszczególnych wydziałów prawa. Druga ścieżka kwalifikacji do udziału otwarta jest dla wszystkich: trzeba napisać i przesłać niedługą pracę na jeden z trzech zadanych tematów.

Główną zachętę stanowi nagroda: co roku trójka laureatów wyjeżdża na sześć dni zwiedzania Rzymu. Udaje się to dzięki szczodrym sponsorom, którymi są prawnicy praktycy. Ich zaangażowanie staje się źródłem dodatkowej motywacji i inspiracji dla studentów, których cieszy, że starsi koledzy doceniają ich wysiłki.

Udział w konkursie prawa rzymskiego to trochę zabawa, trochę okazja do sprawnego posługiwania się łacińską terminologią w prawie, ale przede wszystkim ćwiczenia z prawniczego myślenia. Dyskurs, spór, dysputa. Szukanie argumentów, a nie jednej „właściwej" odpowiedzi.

W pierwszym etapie finału na początku losuje się kolejność wystąpień. Każdy finalista wyciąga zestaw trzech pytań, z których wybiera dwa i niezwłocznie, ustnie na nie odpowiada. Ma na wystąpienie tylko dwa razy po dwie minuty.

Po wysłuchaniu wszystkich finalistów jury w osobnym pomieszczeniu naradza się – ma ocenić wystąpienia i zdecydować o parzystej liczbie osób dopuszczonych do drugiego etapu. Reprezentują w nim jedną ze stron procesowych danego kazusu. Losują więc nie tylko stan faktyczny, ale także rolę: powoda albo pozwanego. Przez kwadrans przygotowują się indywidualnie w ciszy, aby w pięciominutowym wystąpieniu z prawem do krótkiej i rzeczowej repliki przedstawić argumentację prawną oraz przekonać jury. I znów tajna narada, aby wyłonić czwórkę, która będzie walczyć o nagrodę główną.

Uczestnicy ścisłego finału mają po dwadzieścia minut na przygotowanie. Zmagają się wszyscy z tym samym kazusem, ale odpowiedzi innych słuchają tylko ci, którzy już przedstawili własną analizę stanu faktycznego i prawną interpretację.

W jury konkursu zasiadają profesorowie i doktorzy prawa rzymskiego, ale także praktycy – głównie adwokaci i radcy prawni. Stara to tradycja! W przygotowaniu „Digestów" justyniańskich w VI wieku uczestniczyło w Konstantynopolu nie tylko po dwóch profesorów szkół prawa w Konstantynopolu i Bejrucie oraz cesarski minister sprawiedliwości jako przewodniczący. Większość komisji stanowili stołeczni czynni adwokaci w liczbie 11! I oto podczas jednej z wcześniejszych edycji ogólnopolskiego konkursu na zakończenie obrad jury bardzo znany prawnik praktyk wyznał (sam zdziwiony, ale też ku zaskoczeniu pozostałych członków komisji): „Wszystkie kazusy, które rozwiązywali uczestnicy finału, a które przygotowaliście na podstawie starożytnych rzymskich źródeł, miałem w swojej praktyce adwokackiej".

Autor jest profesorem nauk prawnych, kierownikiem Katedry Prawa Rzymskiego na Wydziale Prawa i Administracji UJ, wykłada na Wydziale Prawa i Administracji UW

To tylko wtajemniczenie w arkana tradycji prawnej, która pomaga rozumieć i interpretować obowiązujące unormowania, gdyż jest integralną częścią współczesności. Powtórki z Rzymu miewają i wyższy poziom w postaci zawodów z prawa rzymskiego – konkursów przedmiotowych, w których uczestniczą najlepsi. To dobrze, gdyż potrzeba nie tylko grupy specjalistów, lecz także szerokiego grona obeznanych na dobrym poziomie z rzymskim dorobkiem prawnym. Rozważania o ekonomicznej analizie prawa pokazały, że jest to konieczne nie tylko do zdobycia prostych danych, ale i głębszego rozumienia tradycji prawa rzymskiego. Prawo rzymskie i świat współczesny! Pozostaje ono obecne w naszych porządkach prawnych również ze względu na jego oczywistą racjonalność i ekonomiczną użyteczność.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?