Usunięcie sowieckich symboli jest proste z prawnego punktu widzenia

Usunięcie sowieckich symboli z przestrzeni publicznej jest proste z prawnego punktu widzenia. Nie ma przy tym żadnego obowiązku informowania władz rosyjskich o takich decyzjach – przekonuje prawnik.

Publikacja: 21.10.2014 16:45

Usunięcie sowieckich symboli jest proste z prawnego punktu widzenia

Foto: ROL

Umowa pomiędzy rządami RP i Federacji Rosyjskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji sporządzona 22 lutego 1994 r. (DzU nr 112, poz. 543) już w samym tytule wskazuje, że dotyczy nie tylko miejsc spoczynku (groby). Art. 1 ust. 1 umowy określa, że reguluje ona współpracę w sprawach związanych z ustalaniem, rejestracją, urządzaniem, zachowaniem i należytym utrzymaniem „miejsc pamięci i spoczynku" m.in. żołnierzy poległych w wyniku wojen. Miejscem pamięci może być zatem także miejsce, które nie ma charakteru ściśle sepulkralnego (cmentarnego, grobowego). Wydaje się jednak, że wtedy – a najczęściej będzie to obiekt typu pomnikowego – powinno być jednoznacznie i wyraźnie poświęcone pamięci konkretnych ofiar, choć niekoniecznie zindywidualizowanych.

Stronie rosyjskiej ?nic do tego

Tak zwane pomniki wdzięczności, chwały oręża Armii Czerwonej, braterstwa broni, zwycięstwa nad faszyzmem itp. niezwiązane integralnie z miejscem spoczynku poległych żołnierzy sowieckich, nie tylko nie mają charakteru sepulkralnego, ale w ogóle nie podlegają uregulowaniom umowy, bo nie są miejscem pamięci poległych żołnierzy. Takie obiekty można usuwać bez żadnych odniesień do tej umowy zgodnie z przepisami prawa polskiego i każdy właściciel terenu może to zrobić zupełnie legalnie. Nie ma też żadnego prawnego obowiązku informowania władz rosyjskich o tym. Takie obiekty nie mają również ochrony, jaka przysługuje pomnikom, ponieważ nie są pomnikami w rozumieniu art. 261 kodeksu karnego. Przedmiotem ochrony z przepisu przewidującego karę za znieważenie pomnika jest bowiem cześć oddawana zasłużonym osobom i zdarzeniom historycznym. Dla osoby posiadającej elementarną wiedzę historyczną ani Armia Czerwona, ani fakt, że przeszła przez ziemie polskie w drodze do Niemiec, a potem pozostała u nas do lat 90., nie zasługuje na oddawanie jej czci.

Jeżeli chodzi o  obiekty znajdujące się poza cmentarzami, ale w miejscu spoczynku żołnierzy sowieckich, to jeśli nie mają charakteru także sepulkralnego (odpowiedni napis, nazwiska poległych, nawiązanie do religii), to również jako obiekty niepoświęcone pamięci poległych mogą być zlikwidowane – oczywiście z pozostawieniem i należytym zabezpieczeniem grobów żołnierzy – bez informowania strony rosyjskiej, bo nie podlegają postanowieniom umowy. Jeżeli nieopatrznie i w zasadzie bezpodstawnie umieszczono takie obiekty w wykazie miejsc pamięci i spoczynku, o którym mowa w art. 2 ust. 2 umowy, to powinno się je po prostu wykreślić jako niepodlegające zasadom z umowy z poinformowaniem o tym strony rosyjskiej.

Jest uzasadnienie

Usunięcie obiektów poświęconych pamięci poległych żołnierzy sowieckich usytuowanych w miejscu ich spoczynku jest w zasadzie możliwe tylko poprzez ich przeniesienie. Tu konieczne jest przytoczenie art. 5 umowy, jedynego zapisu, z którego wynika obowiązek informowania strony rosyjskiej o planowanej zmianie. Stanowi on, że „zmiany miejsca spoczynku szczątków zwłok w państwie, w którym zostały one pochowane, odbywają się w sytuacjach wyjątkowych zgodnie z decyzją właściwych władz tej Strony, na której terytorium państwowym znajduje się miejsce spoczynku. O planowanej zmianie miejsca spoczynku będą niezwłocznie poinformowane właściwe władze drugiej Strony". Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to wola polityczna i poczucie godności przedstawicieli władz decydują o tym, co uznamy za sytuacje wyjątkowe pozwalające na zmiany. Uważam, że pozbawienie Polski suwerenności przez Związek Sowiecki (od 17 września 1939 r. wespół z Niemcami, a od 1944 r. samodzielnie) jest taką wyjątkową sytuacją uzasadniającą przeniesienie szczątków poległych na najbliższy cmentarz żołnierzy sowieckich wraz z obiektami usytuowanymi w miejscu dotychczasowego pochówku. Żadna zgoda strony rosyjskiej nie jest wymagana.

Z należnym szacunkiem

Wystarczy zatem zawiadomić władze rosyjskie o planowanym przeniesieniu szczątków na cmentarz wraz z obiektami, przedkładając im terminarz działań, co umożliwi stronie rosyjskiej ewentualne uczestnictwo i obserwację, a następnie można przystąpić do wykonywania czynności zgodnie z polskim prawem. Od stosownej uchwały (wniosku) właściwego samorządu i niezwłocznego poinformowania Rosjan przez Radę Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa wystarczy ok. dwóch miesięcy, aby z szacunkiem należnym ludzkim szczątkom w naszym kręgu cywilizacyjnym przenieść prochy żołnierzy sowieckich na sowieckie cmentarze wraz z obiektami , które stały w miejscu ich dotychczasowego pochówku.

Nie ma więc jakichś szczególnych problemów prawnych z usuwaniem z polskiej przestrzeni publicznej sowieckich symboli panowania nad Polską. Jest problem z polityczną elitą w Polsce, która przez 25 lat od tzw. transformacji ustrojowej nazywanej często odzyskaniem niepodległości nie oczyściła Polski z symbolicznych pozostałości sowieckiego panowania.

Autor jest radcą prawnym z Krakowa

Umowa pomiędzy rządami RP i Federacji Rosyjskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji sporządzona 22 lutego 1994 r. (DzU nr 112, poz. 543) już w samym tytule wskazuje, że dotyczy nie tylko miejsc spoczynku (groby). Art. 1 ust. 1 umowy określa, że reguluje ona współpracę w sprawach związanych z ustalaniem, rejestracją, urządzaniem, zachowaniem i należytym utrzymaniem „miejsc pamięci i spoczynku" m.in. żołnierzy poległych w wyniku wojen. Miejscem pamięci może być zatem także miejsce, które nie ma charakteru ściśle sepulkralnego (cmentarnego, grobowego). Wydaje się jednak, że wtedy – a najczęściej będzie to obiekt typu pomnikowego – powinno być jednoznacznie i wyraźnie poświęcone pamięci konkretnych ofiar, choć niekoniecznie zindywidualizowanych.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Długi weekend konstytucyjny
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: Konstytucja 3 maja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy niczym luddyści
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Szef Służby Więziennej w roli kozła ofiarnego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Ryzyka planu na neosędziów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne