Sąd Najwyższy: uchwały nie będzie
Zagadnienie to Sąd Najwyższy poddał po raz kolejny analizie w związku z wnioskiem złożonym przez rzecznika ubezpieczonych. Postanowieniem z 27 czerwca 2014 r. (III CZP 2/14) odmówił podjęcia uchwały w tej sprawie. Uznał bowiem, iż rozbieżności w orzecznictwie miały wprawdzie miejsce w przeszłości, lecz obecnie nie może już budzić wątpliwości, że w przypadku spowodowania śmierci człowieka najbliższym członkom rodziny zmarłego przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Jego podstawę prawną może stanowić również art. 448 k.c. Uprawnionego do zadośćuczynienia należy zaś traktować jako osobę bezpośrednio poszkodowaną czynem niedozwolonym, choć oczywiście musi wykazać istnienie dobra osobistego, które zostało naruszone deliktem.
Sąd Najwyższy wskazał ponadto, że roszczenie o zadośćuczynienie przysługuje każdemu, czyje dobro osobiste zostało naruszone na skutek spowodowania śmierci osoby mu bliskiej. Nie zostało jeszcze przesądzone, czy niezbędnym składnikiem naruszonego dobra jest istnienie formalnych więzi rodzinnych. Mimo że w dotychczasowej judykaturze dobro osobiste podlegające ochronie w przypadku śmierci osoby bliskiej ujmowane bywało w nieco odmienny sposób, to jednak rozbieżność w tym zakresie ma charakter pozorny i nie spowodowała problemów w stosowaniu prawa.
Dobra narusza również poważna choroba
Sąd Najwyższy pominął jednak kilka innych kwestii poruszonych w skierowanym do niego wniosku, które jak dotychczas nie stały się jeszcze przedmiotem rozstrzygnięć sądowych albo też co do których pojedyncze wydane do tej pory orzeczenia nie pozwalają na stwierdzenie rozbieżności w wykładni prawa.
Jednym z najbardziej intrygujących problemów wiążących się z zagadnieniem dóbr osobistych podlegających ochronie jest moim zdaniem kwestia dopuszczalności roszczenia o zadośćuczynienie po stronie osób najbliższych, gdy poszkodowany wprawdzie przeżył wypadek, lecz doznał bardzo poważnych obrażeń skutkujących faktycznym zerwaniem lub znaczącym ograniczeniem dotychczasowych więzi rodzinnych.
Posługując się terminologią przyjmowaną w aktualnym orzecznictwie, stwierdzić można, iż w tego typu przypadkach również dochodzi do naruszenia prawa do życia rodzinnego. Utrata normalnych relacji z osobą najbliższą, czasem połączona dodatkowo z koniecznością sprawowania nad nią długotrwałej opieki, prowadzi do niemal całkowitego zaburzenia dotychczasowego życia rodzinnego. Może również skutkować wystąpieniem zaburzeń psychicznych czy problemów w relacjach z pozostałymi członkami rodziny. Stan taki niewątpliwie powoduje ból, cierpienie i poczucie krzywdy.
Jak często się podkreśla, prawo do niezakłóconego życia rodzinnego winno być kwalifikowane jako dobro osobiste podlegające ochronie. W tak sformułowanym pojęciu tego dobra mieści się m.in. prawo do utrzymywania osobistych kontaktów z poszczególnymi członkami rodziny, będące wyrazem więzi rodzinnych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 29 stycznia 2013 r., sygn. I ACa 906/12).