Reklama
Rozwiń

Czy polski wymiar sprawiedliwości stać na rezygnowanie z taśm

Efekty procesowe ujawnionych w aferze podsłuchowej nagrań są mizerne, za to polityczne, choć spóźnione, ogromne. Może to okazja, by na nowo przemyśleć rezygnację w ściganiu przestępców z nielegalnie zdobytych dowodów, głównie nagrań?

Publikacja: 17.06.2015 13:11

Marek Domagalski

Marek Domagalski

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Taki luksus zafundowano Temidzie, a tak naprawdę Polsce, zamieszczając w noweli kodeksu postępowania karnego, która już 1 lipca 2015 r. wchodzi w życie, art. 168a. Stanowi on, że niedopuszczalne jest przeprowadzenie i wykorzystanie do celów postępowania karnego dowodu uzyskanego za pomocą czynu zabronionego, krótko mówiąc: przestępstwa. To znaczy, że nie można stosować tzw. owoców zatrutego drzewa, choć do tej pory wymiarowi sprawiedliwości nie przeszkadzały.

Pozostając przy aferze podsłuchowej, trzeba powiedzieć, że przynajmniej jeden wątek – zakusów władzy na Mennicę, walki z „tłustymi misiami" – jest przedmiotem śledztwa prowadzonego na podstawie nagrań z restauracji Sowa & Przyjaciele. Niestety, raczej nie potrwa ono długo. Zgodnie z art. 36 nowelizacji owe zatrute dowody będzie można wykorzystać, jeśli przed wejściem w życie nowej regulacji zostanie wniesiony do sądu akt oskarżenia. Konia z rzędem prokuratorowi, który tę sprawę czy inną podobną zakończy do tego czasu. Później nielegalne nagrania będą miały procesową wartość śmieci, choć zapewne jeszcze niejeden minister upadnie z powodu podsłuchów. I dobrze, lepiej niech upada, niżby miał rządzić.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Prawne
Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Nie namawiajmy marszałka Sejmu do złamania konstytucji
Opinie Prawne
Prof. Gutowski: Po wyborach w 2023 r. stworzyliśmy precedens, jesteśmy jego zakładnikami
Opinie Prawne
Bieniak, Mrozowska: Zakaz reklamy, który uderzał w przedsiębiorców
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Adam Bodnar nie chce być Don Kichotem