Złamanie populistycznego trendu

Prawo karne jest doskonałym materiałem dla populistów. Nic tak bowiem nie przyciąga uwagi opinii publicznej, jak zapowiedź zaostrzenia kar, kiedy dojdzie do nagłośnionego w mediach przestępstwa.

Publikacja: 30.06.2015 20:38

Złamanie populistycznego trendu

Populizm penalny ma jeszcze jedną zaletę: jest tani. Nie wymaga dużych nakładów budżetowych, jak wprowadzanie np. przepisów socjalnych. A efekt w postaci wzrostu słupków w sondażach jest podobny.

Ten sposób myślenia znany jest większości rządów, które przez ostatnie dwie dekady twórczo ów populizm penalny rozwijały. Efekt to ponad 100 zmian w prawie karnym, głównie prowadzących do jego zaostrzenia, oraz permanentne majstrowanie przy procedurze.

Mimo to polski proces karny trwa coraz dłużej, a widoki na przyszłość są marne. Bo większość mini- lub pseudoreform nie tylko nic nie dała, ale jeszcze skomplikowała rozprawy.

Nad wchodzącą od 1 lipca reformą unosi się ogromny znak zapytania. Bardzo ją też krytykuje część środowisk prawniczych, głównie prokuratorzy. Przestrzegają, że może w krótkim czasie doprowadzić do zapaści wymiaru sprawiedliwości.

Moim zdaniem reforma była konieczna. W odróżnieniu od setek innych zmian ta jest kompleksowa i chyba przemyślana, skoro była przygotowywana przez lata, bez rachub na szybki polityczny poklask.

Reforma oprócz procedury karnej zmienia filozofię karania. Odchodzi od linii wytyczanej przez legislacyjnych populistów stawiających na ciągłe zaostrzanie przepisów. Polska ma dziś jeden z najwyższych odsetek skazanych na 100 tys. mieszkańców w całej Europie. Zakłady karne są przepełnione, a dziesiątki tysięcy skazanych czeka na odbycie wyroku. To podważa społeczne zaufanie do skuteczności wymiaru sprawiedliwości.

Jak absurdalne może być populistyczne prawo, pokazują dopiero niedawno zmienione przepisy o karaniu więzieniem pijanych rowerzystów. Kilkuset z nich na koszt podatnika odbyło takie kary. Czy wyszli z więzień lepsi? Wątpliwe.

Od lat badania pokazują, że resocjalizacja w więzieniu to fikcja. A drobny przestępca trafiający za kraty ma duże szanse stać się jeszcze gorszy po wyjściu. Przez całe lata takie podejście ignorowano. Wchodzące w życie prawo karne w końcu to zauważa, stawiając na kary wolnościowe, w tym dolegliwe grzywny. Przewrotnie, wcale to jednak nie oznacza, że sądy będą łagodniejsze dla przestępców. Ciężkie przestępstwa będą mogły być karane surowiej.

Populizm penalny ma jeszcze jedną zaletę: jest tani. Nie wymaga dużych nakładów budżetowych, jak wprowadzanie np. przepisów socjalnych. A efekt w postaci wzrostu słupków w sondażach jest podobny.

Ten sposób myślenia znany jest większości rządów, które przez ostatnie dwie dekady twórczo ów populizm penalny rozwijały. Efekt to ponad 100 zmian w prawie karnym, głównie prowadzących do jego zaostrzenia, oraz permanentne majstrowanie przy procedurze.

Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"