Reklama
Rozwiń

Likwidacja sądów apelacyjnych to zły pomysł

Do sądów apelacyjnych są powoływani sędziowie, których orzecznictwo szczególnie się wyróżnia – tłumaczy Andrzej Nogal.

Aktualizacja: 31.01.2016 22:08 Publikacja: 31.01.2016 12:00

Likwidacja sądów apelacyjnych to zły pomysł

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Polskie sądownictwo niewątpliwie wymaga reformy. Pamiętać przy tym należy, że wymiar sprawiedliwości to wyjątkowo delikatny mechanizm, który łatwo popsuć, a trudno naprawić. Sądy apelacyjne działają w nim wyjątkowo sprawnie.

Tymczasem jednym z pomysłów przedstawionych przez nową ekipę Ministerstwa Sprawiedliwości jest uproszczenie struktury wymiaru sprawiedliwości i likwidacja sądów apelacyjnych. Mają pozostać tylko sądy rejonowe i okręgowe. Projekt ten może mieć tak daleko idące konsekwencje, że przypomnieć trzeba, jaka była idea wprowadzenia do struktury sądownictwa sądów apelacyjnych. Zostały ustanowione w 1990 r. i rozpoczęły działalność w październiku tegoż roku. Autorzy reformy chcieli wprowadzić szczebel pośredni pomiędzy sądami wojewódzkimi i Sądem Najwyższym i odciążyć go od rozpatrywania rewizji (ówczesna nazwa apelacji), a pozostawić mu jedynie rozpatrywanie rewizji nadzwyczajnych oraz ogólny nadzór nad orzecznictwem sądowym.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Opinie Prawne
Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach