Niedawno znajoma dziennikarka z Helsinek wyraziła życzenie, by w sklepach spożywczych Finlandii można było kupić wino. Kirsti miała niezapowiedzianych gości w sobotę wieczorem i nie miała ich czym przyjąć. Wiadomo, że monopolowe sklepy Alko są w soboty zamykane o 16 lub o 18 i szansa na kupno mocniejszego napoju wraz z tym znika. Gdy Finka się dowiedziała, że rządowa koalicja określiła nowe wytyczne i że w supermarketach będzie można kupić 5,5 – proc. piwo, cydr i long drinki, oceniła to jako zmiany idące w dobrym kierunku. Choć jej zdaniem wciąż niewystarczające.
Na czym polegają zatem nowe dyrektywy, którym do tej pory sprzeciwiała się Partia Centrum? Centryści obawiali się wszak, że sprzedaż napojów z większą zawartością alkoholu w sklepach spożywczych przyczyni się do częstszego ich zakupu. Tego nie życzą sobie zresztą władze kraju, w którym dostępność i konsumpcja trunków wysokoprocentowych jest bardzo kontrolowana. W końcu jednak zawarto porozumienie, w czym Finowie zawsze byli mistrzami.
Poprzedzone wieloma dyskusjami ulgi oznaczają, że restauracje będą sprzedawać alkohol do czwartej rano. Finowie będą mogli zaopatrywać się w barach, a także w browarach w mocne piwo na wynos, co jest nowością. W restauracjach jednak tylko do 21.00, czyli do czasu zamknięcia sklepów monopolowych Alko, których godziny otwarcia – jeżeli prawo wejdzie w życie – zostaną od nowego roku wydłużone. Rząd zniesie bariery w marketingu alkoholu, a także w reklamie happy houre. Innowacją jest również możliwość zamawiania napojów w barze w dowolnej ilości naraz.
W reformie kuriozalne jest jednak pozwolenie 16-latkom na pracę przy sprzedaży napojów wyskokowych, ale pod nadzorem szefa. Czyżby Finowie w liberalizowaniu regulacji się zagalopowali?
Reforma bynajmniej nie satysfakcjonuje wszystkich środowisk. Przeciwko jej wprowadzeniu protestuje Fińskie Stowarzyszenie Medyczne. Szef organizacji Heikki Päive porównuje stosowane w kraju restrykcje z obowiązkiem używania pasów bezpieczeństwa w samochodach. Zmuszanie do używania pasów w autach i kasku do jazdy na motocyklu to metoda ograniczania wolności obywateli narzucona przez społeczeństwo. Z tego względu alkohol – tłumaczył Päive w komunikacie prasowym – powinien być dostępny jedynie w sklepach do tego przeznaczonych. Liberalizacja może prowadzić do wzrostu liczby chorób związanych ze spożyciem alkoholu i zgonów – podkreślono. Raczenie się mocnymi trunkami oraz zatrucia alkoholowe stały się bowiem najczęstszą przyczyną śmierci w ostatnich latach wśród kobiet. Największy wzrost zanotowano w przedziale wieku od 50 do 69 lat.